Ja na kolonii płaciłam kilka lat temu 300 to jest taniej
Masz rację, zgłoś do kurii. My za zapowiedzi daliśmy 50 zł. Ksiądz nie powiedział żadnej kwoty.
Czemu zaraz sarkazm ? Kwota 2300 zrobiła na tobie wrażenie ?
Każdy daje tyle ile uzna za właściwe. Popatrz ile życzy sobie fotograf, kamerzysta, kapela weselna itd. Zajrzyj do wątku o fotografach.
Oczywiście możesz z tego wszystkiego zrezygnować lub poszukać tańszej oferty.
a teraz sarkastycznie - za 6 tys to tylko (wiadomo kto) pracuje ;-)
Pchacie czarnym kasę, a oni się z was śmieją. Mają w nosie nawoływania Franciszka, by sakramenty były za darmo.Ten film z Nowego Dworu Mazowieckiego - 700 zł - czyli co łaska - pokazuje jakie podejście do błogosławieństwa, do sakramentu ma ten facet w czarnej kiecce. Płakać i płacić, by panowie mieli coraz więcej mamony.
Marianka - mamona nakręca każdego. Nawet ciebie. Bolejesz nad tym że inni pchają kasę czarnym, ale to przecież nie twoja kasa. Ty nie pchasz , więc skąd ten ból .. ?
Jesteś wygrana i powinnaś się cieszyć a jakoś tego nie widać ;-)
Marianka, złudne twoje nadzieje. Franciszek nie wyburzy Watykanu i nie zmieni księży w pustelników.
Marianka wyraźnie widać że masz problem z religią i wszystkim tym co się z nią wiąże.
Możesz sobie znaleźć nową religię, taką która nie kręci się wokół kasy, albo dać sobie z tym spokój.
Na razie jesteś rozdarta i wymagasz pomocy, wsparcia ;-)
Gość 14:34. Nie ma takiej religii która nie kręci sie wokół kasy.
Wszystko w okół kasy się kręci gościu 18:29 bo tak jest urządzone życie. Kwestia tego, na co tą kasę chcemy przeznaczyć, co jest dla nas ważne a co ważniejsze. Ja nie miałam problemu z tym żeby dać ofiarę z okazji mojego ślubu, był on dla mnie ważny a i tak te pieniądze były małe w porównaniu z innymi kosztami wesela.
Nie martw się o mnie. Ani wsparcia, ani pomocy nie wymagam. Sama sobie radę daję. Problemu z religią nie mam; mam natomiast problem z tymi, którzy powinni tę religię nam wpajać. Ale jeśli chcą być bardziej papiescy niż papież, to najpierw niech sami zaczną postępować tak, jak nam nakazują. Przykłady arogancji, prostactwa i przemądrzałości z ich strony, kilka lat temu odrzuciły mnie od kościoła (nie od wiary).
Sam(a) napisałeś(aś), że mogę sobie znaleźć nową religię, która nie kręci się wokół kasy - czyli przyznajesz, że najważniejsza jest kasa. "Franciszek nie wyburzy Watykanu i nie zmieni księży w pustelników." - też cytat z Twego wpisu - może w pustelników ich nie zmieni, ale podejrzewam, że nawet nie zmieni ich w przyzwoitych ludzi. Każda zmiana wymaga chęci zmiany, jednak oni już tak podporządkowani są pieniądzom, że o żadnej zmianie nie ma mowy.
"Nie martw się o mnie. Ani wsparcia, ani pomocy nie wymagam. Sama sobie radę daję" - Zosia Samosia ;-)
"Problemu z religią nie mam" - jasne, bez komentarza.
"mam natomiast problem z tymi, którzy powinni tę religię nam wpajać" - i to jest bardzo niepokojące zdanie. Dlaczego uważasz że ktoś (kapłan) powinien ci(nam) religię wpajać ? Słowo wpajać w tym kontekście brzmi niebezpiecznie. Kojarzy się z indoktrynacją, praniem mózgu, programowaniem umysłu, czyli zniewoleniem, narzuceniem własnego poglądu (nie przekonaniem, tylko wpojeniem, wdrukowaniem... itd)
Uważasz, że ten ktoś (kapłan) ma obowiązek ukształtowania twego umysłu, tylko nie spełnia wymagań, aby zostać twoim nauczycielem.
Brzmi to tak - zrób mnie swoją niewolnicą , ale rób to dobrze, bo inaczej odejdę... ;-)
Marianka - ty się po prostu obraziłaś na nauczycieli (kler). Tupnęłaś nogą i poszłaś na wagary. Mówisz, że wrócisz jak oni będą nieskazitelni.
Zapominasz, że to są tylko ludzie ze swoimi wadami i zaletami.
Marianka nie wymagaj od innych więcej, niż od siebie samej.
Na tych wagarach będziesz do końca życia, czy może w jakiejś perspektywie przewidujesz coś z tym zrobić ?
Tak dla siebie samej ... samookreślić się gdzie jesteś.
Na te ostatnie zdania nie musisz nikomu udzielać odpowiedzi. Powodzenia :-)
Nikomu kasy nie pcham i nikt się ze mnie nie śmieje. Jestem wierzącą osobą i ślub kościelny jest dla mnie bardzo ważny. Jeśli daję ofiarę z tego tytułu to robię to szczerze i nie obchodzi mnie czy ta ofiara będzie wydana na to co powinna, czy też nie. To już jest kwestia sumienia księdza, któremu przekazuję pieniądze. Ja mam sumienie czyste i nie jest mi szkoda wydać tych pieniędzy. Nie wiem czy potrafisz to zrozumieć marianko, podejrzewam że nie skoro piszesz takie rzeczy. Śmiać to można się z ludzi, którzy biorą takie śluby dla pokazu a na co dzień nie są ani wierzący ani nie chodzą do kościoła. Tak, wtedy to jest strata pieniędzy.
Nie tyle zrobiła na mnie wrażenie taka kwota co sposób Twojej wypowiedzi. Skoro ludzie się rzucają że 500 zł to dużo a Ty wyskakujesz z 2300 to wiesz... Dla mnie osobiście ślub kościelny jest ważny i jeśli daję ofiarę z tej okazji to robię to szczerze i nie żałuję nawet złotówki. Na inne rzeczy mniej ważne związane z weselem idzie naprawdę dużo więcej kasy i jakoś nikt tego nie zauważa. Dlatego zgadzam się z Tobą, każdy daje tyle ile uważa za właściwe. Wątek o fotografach widziałem i też uważam że przesadzają ;)
Jeśli w grę wchodzą pieniądze to tu zawsze będą spory. Dla jednego 500 to będzie dużo dla innego nie.
Ludzie mają zróżnicowane dochody więc każdy inaczej wartościuje pewne usługi. Jeden rzuci na tacę 2 zł drugi 20 i zgodnie z tym co można zaobserwować choćby w tym wątku, ten co rzucił 2 zł czuje pewien dyskomfort, bo ten drugi go przelicytował ;-)
To jest forma rywalizacji. Przelicytowany musi sobie powetować straty moralne więc powie ... ja modlę się żarliwiej od tego drugiego ... tamten robi to tylko na pokaz.
Rywalizacja jest wszędzie.
Czy to będzie 500 czy 1500 to i tak wszystko kręci się wokół pieniędzy. Można powiedzieć że diabeł wymyślił pieniądze ;-)
Ponawiam pytanie.Czy ksiądz wystawia rachunek za przyjęte pieniądze?
Chodzi o to że ja z tym kościołem nie mam nic wspólnego. Nie bylam w nim nawet raz bo nie mieszkam tu długo. Więc nawet te zapowiedzi w nim nie mają sensu. Mnie nie interesuje kto ile daje jeśli kogoś stać i chce to może dać nawet 100 tysięcy na zapowiedzi nie moja sprawa. Chodzi o to, że żadna kwota nie powinna być wymagana. To nie sklep. Dodam, że ksiądz z kolonii jest wyjątkowo nieprzyjemny jest wręcz bezczelny. Nikt taki nigdy nie powinien zostać księdzem. Jeszcze jedno mnie zastanawia. Wszyscy księża mówią że jest to datek na kościół ale kto ich z tego rozlicza ? Może wcale nie jest. Żeby nikt mnie źle nie zrozumiał nie wrzucam wszystkich księży do jednego worka i nie uważam, że wszystkim chodzi o kasę.
Po co do nich idzesz i po co bredzisz , jak jesteś niewierzący to po co idziesz i czemu cię to interesuje
Moze dlatego ludzi interesuje ...
