2 miesiące codziennego stukania w klawiature po zajeciach lub po pracy 3str dziennie i praca jest!! jesli chcesz kupic to wlasnie takich ludzi z pseudo wyzszym wyksztalceniem powinno sie zawsze brac na przetrzepanie na rozmowie kwlifikacyjnej:)! ja do swojej firmie przyjmuje ludzi tylko z wyksztalceniem z panstwowych szkol i czesem lubie obejrzec sobie indeks nie sztuka jest skonczyc studia trzeba cos z nich wyniesc!
oj pierdu pierdu ja tam wolę cwaniaka który jest bystry a nie muła na piątkach co widzi tylko książki charyzmy się nie nauczysz, a dziś biznesmenie potrzebni są ludzie tzw cwaniak a nie piątkowy student
Zajebista charyzma jak cwaniaczek oszukuje. Oszukał uczelnię, oszuka też ciebie jako pracodawcę. Ten "muł" uczył się przez cały czas i wie że to co zapamiętał z zajęć to jego. Ja wolę uczciwego "muła"- (tutaj widać również poziom twojej inteligencji jeśli tak sądzisz o ludziach z wyższym wykształceniem) niż kolesia który sam nie potrafi pracy napisać. To co robi na studiach???nie lepsza byłaby zawodówka??mniej by się zmęczył. A potem takie głupie wątki o cenę pracy magisterskiej.....Mój profesor na studiach mówił: " Magistrów jest jak psów, co drugiego pawiana mamusia śle na studia, żeby chwalić się koleżankom jakiego ma mądrego syna. Synek Ślizga się przez 5 lat, ściąga, oszukuje, pracę pisze mu ktoś inny, a potem jest dumą rodziny bo studia skończył. Żeby wybić się z tej bandy pseudo uczonych trzeba się wykazać nie lada inteligencją..." Mądry facet z niego był.
a ja jednak wolę takich cwaniaków mam zyski jest ok kradnie wyjazd a mole książkowe hmm ja im dziękuję .
A potem siedzą cwaniacy na stołkach i nie pozwolą wybić się inteligentnemu! Z zazdrości i zawiści!
dokłądnie, pozatym nawet jeśli 5 w indeksie nie znaczy to , że wiedza w głowie. stydiowałam na państwowej uczelni i poznałam ludzi, którzy tak kombinowali i tak potrafili zamotać, że mieli najlepsze oceny mimo, że przez 5 lat nie nauczyli się nic prócz kombinowania:P i właśnie to się w dzisiejszych czasach przydaje. kombinowanie i obrotność
Myślisz, że na państwowych to nie kupują? Oj, naiwny jesteś gościu biznes 15:15
Zależy na jakich uczelniach. Na mojej się nie dało. Poza tym jak promotor ma z tobą zajęcia przez rok to chyba wie na co cię stać i weryfikuje to podczas czytania pracy.
może i kupują tylko co to kogo obchodzi. wiesz jesli robilabym juz taka rzecz jak kupno to wstydzilabym sie przyznac nawet a tym bardziej pytac na forum! przeciez to sama przyjemnosc napisac swoja prace swoja z wlasnych przemyslen! tym bardziej ze masz caly rok na mgr 2 do napisania to za przeproszeniem nie potrafisz 100stron napisac??
Napisalbym ale mi sie nie chce po co jakbym mial pewnosc ze po tej nauce znajde prace w zawodzie za 2000 miesiecznie to bym sie uczyl a ze wiem ze nie da rady w zawodzie pracy znalesc bez znajomosci to po co
Ja też wolę cwaniaka :) potrafi się zakręcić za swoim, i da sobie w życiu rade. A muły.. hmm.. niech siedzą w domu nadal przy książkach.
"Mamy trójkowych, czwórkowych i piątkowych uczniów.
Piątkowi pracują za niezłe pieniądze jako wysoko wykwalifikowani specjaliści w
przedsiębiorstwach.
Trójkowi zakładają te przedsiębiorstwa.
Czwórkowi zostają w oświacie i uczą kolejne pokolenia."
15.15 he he he he dobre. biznesmen z Kozi Wólki he he he, ale mnie gośc rozbawił he he he
do pseudo biznesmena --- a co ma do tego prywatna uczelnia??? nie trybię. skończyłam pierwsze studia na państwoej i drugie kończę na prywatnej i sory, ale twoja opinia świadczy o tym, że nie skończyłeś ani państwowej ani prywatnej :)
Ja pisałam sama pracę choć kończyłam studia na prywatnej uczelni i to jeszcze na dodatek zaocznie. Pisałam sama, ponieważ to nie wymaga wielkiego wysiłku. Kilka wizyt w bibliotece, kilka stron dziennie i praca gotowa. Przynajmniej nie musiałam się uczyć do obrony. I takim oto sposobem tysiąc złotych w kieszeni :) Skoro mam pracować dla kog
Jak to zwykle na tym forum - 1 odpowiedź i 500 dywagacji na tematy dookólne.. Ehh