koszamrne dziury na Baltowskiej pomimo kilkudniowego latania, dzis skrzywiona felga kosztowala mnie 50 zl!!!!!!!!!!!!! dlaczego nie zalataja od razu wszyskiego jak nalezy??????????
bo ta droga wojewódzka podlega Kielcom, a ile ich obchodzi, to widać..
to samo na Radwana.Jakiś koszmar.
Ja też zaliczyłem na Bałtowskiej dziurę, ale było to wzeszłym roku i dostałem kasę z ubezpieczenia Świętokrzyskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Dokładniej mówiąc jeżeli wpadniesz w dziurę i uszkodzisz auto to zadzwoń po policję lub Straż Miejską niech sporządzą notatkę i wtedy masz pewnego świadka(upewnij się że na tym odcinku drogi nie ma znaku o jakiś wybojach na drodze lub ograniczenia prędkości związku z ubytkami w jezdni, zrób zdjęcia uszkodzeń auta i dziury oczywiście.
Następnie dowiedz się do kogo droga należy, kto nią zarządza ( w przypadku Bałtowskiej jest to Świętokrzyski Zarząd Dróg w Kielcach) zgłoś się do nich o zwrot za naprawę auta lub opony, felgi i innych rzeczy.
Ja na zwrot kasy czekałem jakieś 3 miesiące ale się opłaciło bo dostałem zwrot za poniesioną szkodę w stopniu zadowalającym dla mnie.
Nie czekaj na policjanta - sam załataj dziurę w jezdni: www.dziury.com