Może i dlatego, że jest mi tak wygodniej, może po prostu nie czuję bym wynosiła z mszy tego po co tam idę... Po prostu tego nie czuję.
Lubię puste kościoły, takie, w których kiedy się wysilisz słyszysz własne myśli. Ja czuję się dziwnie, kiedy pójdę na mszę w niedzielę, a już szczególnie dziwnie czuję się na niej w święta... Po prostu czegoś mi brakuje, a czegoś innego jest z kolei za dużo...
W takim razie życzę Ci abyś kiedyś to poczuła, bo to naprawdę super sprawa..Pamiętaj, że Kościół też można zawsze zmienić i wybrać to miejsce, gdzie najlepiej się czujemy. Nie we wszystkich parafiach jest jednakowo uroczyście i ciekawie. Wszystko zależy od tego jacy księża tam pracują. Warto jednak szukać tego właściwego aby to poczuć. Wszystkiego dobrego z okazji Świąt Bożego Narodzenia ;)
powiedzialem niejeden czyli nie kazdy :D aczkolwiek moje postepowanie jest kreowane przeze mnie a nie przez jakis twor ktory mnie ogranicza. Nie potzrebuje kamiennych tabliczek zeby nie przystawiac sie do panny kumpla ani zeby nie zabic drugiego czlowieka . Faktycznie moze i teraz nie jestesmy w stanie wszystkiego wyjasnic ale nauka idzie caly czas do przodu :D Kiedys ognie swietego elma teraz juz wyjasnione zjawisko fizyczne :D prawda ze jednak sie da ? :D dla nie religia jest po prostu kolejnym pretekstem do sporow i wojen poniewaz kazdy interpretuje ja na swoj sposob .Dzisiejsza wiare kreuja kaplani na potrzebe kosciola tak jakby czlowiek sam nie mogl okreslic co jest dobre a co zle co jest sluszne a co nie ? Tak oto przez taka wykreowana przez kosciol wiare ogladamy np mile kochajace babunie pod palacem :D powiecie ze co ? ze babcie sa chwilowo niepoczytalnymi katoliczkami ? chcecie mnie atakowac za to co napisalem to atakujcie slowa krytyki mile widziane :D troche chumoru na weekend nie zaszkodzi ^^
wszystkowiedzący - dobra definicja, trafna
gość z 10:59 - wszystko da się wytłumaczyć racjonalnie, ale ludzie którzy nie mają o tym pojęcia przypisują to bogu ( jakiemukolwiek ), bo tak uczą księża i w to jest łatwiej uwierzyć;
czytałem ostatnio dobrą książkę:
Jiddu Krishnamurti - Całkowicie inny sposób życia
książka porusza wszystkie sfery życia, od stosunków międzyludzkich przez śmierć,seks po religie ( przez wszystkie religie, nie tylko katolicyzm, a głównie buddyzm ).
Książka jest w formie wywiadu Krishnamurtiego z Dr. Allanem Andersonem, na allego kosztuje około 20 zł, na aukcjach macie spis tematów. Polecam
nie przeczytaja ..... ksiazka pewnie lezy w spisie ksiag zakazanych ^^ poza tym ...... a niewazne :D cieszmy sie dlugim weekendem i swietami :D
Bo Ciebie prowadzali ( 10.56) od małego do kościoła i brakuje Ci tego, jak filiżanki herbaty, kolejnego odcinka serialu itp.
Mnie nie prowadzali nigdy i niczego mi nie brakuje.
Gdyby w tym było coś mistycznego również by mi czegoś brakowało.
Lub przeżyłabym jakieś "oświecenie" w którejś pięknych świątyń.
To tylko przyzwyczajenie - nawyk.
A po prostu jemy, siedzimy i pijemy alkohol, spotykamy się w miłej atmosferze z rodziną. To jest czas odpoczynku od pracy, odprężenia Te tradycje są czysto rodzime, czyli pogańskie. Z tego co mi wiadomo, gardzicie poganami, więc poniekąd samymi sobą.
Nie prawda, że to nawyk. Skoro nie jesteś wierząca to nigdy tego nie zrozumiesz, ja nie potrafię tego wytłumaczyć ale nie zamieniłbym się z Tobą. Z moją wiarą jest mi dobrze..
10:59 - tylko pytanie czy ona by się chciała zamienić ? szczerze wątpie, a więc ona jest szczesliwa bez wiary a ty z wiarą i gitara.
Szkoda, że większość "katolików" w tym kraju nie widzi tego w taki sposób jaki Ty na to patrzysz tylko wtrącają się na siłę w życie innych i chcą ich ( nas ) uszczęśliwiać na siłę.
w większości postów atakujecie Święta i obrządki z nimi związane (chyba teraz to modne takie.. nowoczesne) ale mimo tego uczestniczycie w nich jak wasi rodzice a potem wy z dziećmi..i znowu role się odmienią gdzie następne pokolenie będzie takie współczesne (oponent) a religia (wiara) nadal pozostanie ze Świętami BN
Przeczytaj wszystkie posty i wskaż ten w którym ktoś napisał, że kościół to zło, że obchodzneie swiat to zło. Po co szukasz zaczepki ?
szuka zaczepki bo trzyma z kochanymi babulenkami z pod palacu hehehehe Nikt nie atakuje swiat ja sam wielki przeciwnik powiedzialem ze jesli uszczesliwi to moja rodzine to moge sie polamac oplatkiem nie jest to dla mnie zlo konieczne ani nie pali mnie w gardlo . Moj brak wiary daje mi po prostu wieksza swobode i nie ogranicza mnie , czuje sie komfortowo i tyle w temacie :D
ale pamietaj że kiedyś też będziesz tą babuleńką i szukał wsparcia duchowego w Bogu gdyż On ci tylko zostanie i wspomnienia z dzieciństwa uroczych Świąt
ojejku tak i w ramach trzymania sie kurczowo boga bede zachowywal sie jak zdziczale zwierze tak ? dlaczego myslisz ze tylko bog mi zostanie ? poza tym dlaczego ty probujesz mi cos wmusic ? nie mozesz zaakceptowac tego ze wierze w nauke a nie w bajki ? troche to smutne ze wyznawczyni wszelakiej tolerancji nie toleruje innego zachowania niz swoje hehehehe
Zakładając optymistycznie, że dożyjesz tych 85-ciu lat będziesz myślał zupełnie innymi kategoriami niż teraz. Uwierz mi, dużo rozmawiałem z ludźmi w tym wieku i mam o tym jakieś pojęcie. Nie zawsze byli oni idealni i świątobliwi. Przychodzi jednak wiek, że dokonują rozliczenia z życiem i jedyne, co im zostaje optymistycznego, to właśnie wiara w to, że życie nie kończy się tu na ziemi. Mało tego. Patrząc z perspektywy paru dziesięciu lat wstecz widzą oni, że pewne rzeczy układały się w pewną całość jak klocki domino. Trudno to opisać. Spróbujcie porozmawiać z takimi ludźmi a sami zrozumiecie... Myślę, że każdy z nas doczeka takiej chwili, choć może nie aż w tak pięknym wieku bo ten bardzo się obniża..
Może niektórzy faktycznie tak, ale ja znam parę staruszków, którzy do Kościoła nie chodzą, nie chrzcili dzieci, przeżyli nawet swoja osobistą tragedię i jakoś się nie nawrócili. a są po 80, wiec jak dla mnie nie ma reguły.
A może wypadałoby dać prawo Pajączkowi do swojego zdania bez tego przestrzegania, co będzie, gdy zestarzeje się? Zakładam, że tego nie wiecie i wcale tu nie potrzeba wróżki, by wiedzieć, że starość wiąże się z myśleniem w innych kategoriach niż teraz. Ja znam ludzi, którzy z wiekiem odkrywają, że żyli utopią i wierzyli w coś, czego nie ma i smutne to, że ulegli tworowi ludzkiej wyobraźni i jej podporządkowali swoje życie. Jesteście tacy pewni, że dostaniecie drugą szansę? A jeśli nie, jeśli wszystko skończy się za pierwszym razem? Pośród filozofów byli egzystencjaliści, którzy widzieli świat bez Boga i ich zdanie było i jest poszanowane (egzystencjalizm jest częścią programu filozofii na studiach).
od zarania dziejów ludzkość (ta powstała z popiołów i ta która zeszła z drzewa) oddaje cześć swojemu stwórcy w magiczne sposoby jak choćby rytuał świąt-a młodość zawsze była butna i niepokorna czego i ja jestem dowodem/historią