Ciekaw jestem jak uczestniczą ludzie z rodzinami w obrządku Świąt Bożenarodzeniowym,a na co dzień demonstrujący swoją pogardę wobec religii dominującej w Polsce.
Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami.
Jak to jak. Jemy, odpoczywamy i cieszymy się życiem. Nie pogardzam religią, pogardzam formami jej reprezentowania, pogardzam tym, że kościołem również rządzi pieniądz i zachłanność.
Pozdrowienia świąteczne.
Oj Giena!
Ilcia ale właściwie dlaczego nie chodzisz do Kościoła? Czy czasami nie dlatego, że tak jest Ci po prostu wygodniej? Ja jak w niedziele czy Święta nie pójdę na mszę to jakoś dziwnie się czuję. Po prostu czegoś brakuje....
Bo Ciebie prowadzali ( 10.56) od małego do kościoła i brakuje Ci tego, jak filiżanki herbaty, kolejnego odcinka serialu itp.
Mnie nie prowadzali nigdy i niczego mi nie brakuje.
Gdyby w tym było coś mistycznego również by mi czegoś brakowało.
Lub przeżyłabym jakieś "oświecenie" w którejś pięknych świątyń.
To tylko przyzwyczajenie - nawyk.
A po prostu jemy, siedzimy i pijemy alkohol, spotykamy się w miłej atmosferze z rodziną. To jest czas odpoczynku od pracy, odprężenia Te tradycje są czysto rodzime, czyli pogańskie. Z tego co mi wiadomo, gardzicie poganami, więc poniekąd samymi sobą.
Nie prawda, że to nawyk. Skoro nie jesteś wierząca to nigdy tego nie zrozumiesz, ja nie potrafię tego wytłumaczyć ale nie zamieniłbym się z Tobą. Z moją wiarą jest mi dobrze..
Ojoj, biedni ateiści lub po prostu wygodniccy.Kto was prześladuje?Kto wam narzuca wiarę?Czytam te post i jako katoliczka to ja czuję się prześladowana i wyszydzana jako mniej rozumna ciemnogrodzianka.W towarzystwie przyznanie się do wiary, modlitwy skazuje conajmniej na dziwne spojrzenia.Wszystkie media przedstawiają katolików jako fanatyczne babcie walczące ze strażą miejską.Parada gejów za to to przyjaźnie nastawiona grupka ludzi.Przykładów jest mnóstwo.Co do łacenia na Kościól to 1,04% dochodu jaki ponosi każdy obywatel to nic w porównaniu z tym ile muszę płacić na inne rzeczy narzucone mi przez państwo (nb jestem za tym,żeby na KK płacili tylko ci,którzy chcą), także te sprzeczne z moją religią np fundacje gejowskie a wkrótce być może na in vitro, czy antykoncepcję.W islamie byście inaczej śpiewali, a tutaj to co ?Boicie się, że ksiądz poględzi na was z ambony?Babcia nakrzyczy?W potępienie po śmierci nie wierzycie wiec nie ma się czego bać.
Wilczek22 w pełni Cię popieram. Też zauważyłem, że ateizm jest teraz po prostu trendy i gdy w pracy czy towarzystwie przyznasz się, że jesteś praktykującym katolikiem, zaraz pojawiają się głupie uśmieszki itp. Mnie to jednak nie zraża, nie daję pomiatać swoją wiarą, tym bardziej, że nikomu nią krzywdy nie robię. Wszyscy wierzący, nie wstydźmy się naszej wiary...