Ta piosenka została napisana przez Korę w 1983r. Ktoś wymyślił, że dotyczyła tamtejszej sytuacji politycznej. Do każdej teorii można dorobić ideologię, a tak naprawdę, jak to w szkole pytali "co poeta miał na myśli" wie tylko tenże "poeta". Nie jest tajemnicą, że Kora była miłośniczką wszelkich używek. Może była na haju, albo nagle czegoś zabrakło?Nie znoszę przeginania w żadną stronę i dlatego.... niech spoczywa w spokoju i nie róbcie z niej Matki Boskiej. Żyła, jak chciała i pewnie nigdy tego nie żałowała.
Zmarłą to zmarła. Wszyscy mają swój koniec. Jej twórczość ceniłam, Jej egzaltacji nie znosiłam. Takie prawo odbiorców sztuki.
Popieram. Jedno trzeba Jej przyznać, miała szczęście do menadżerów, którzy umieli z sukcesem wykorzystać Jej wady i nazwać zaletami. Nawet na pogrzebie widać to było wyraźnie.
Ale ten taniec sensacyjek z jej życia tuż po śmierci w sieci jest ohydny. Tak sobie myślę, że jakie to szczęście nie być gwiazdą i umrzeć w spokoju.
No, dobrze też nie udawać "filozofki" za życia, a umrzeć w pamięci ludzi, jako mądra osoba.