Co myslicie o konsultancie slubnym? wynajelibyscie kogos takiego zeby pomógł w organizacji slubu?
przereklamowane w przypadku slubow standardowych, ale jak ktos ma kase i planuje bonusy na slubie typu strzelanie z dzial, pokazy barmanow itd., to moze pomoc to ogarnac taki ktos
Nie, nie wynająłbym kogoś takiego. Bierze kupę kasy za nic. Załatwienie przedślubne to cały urok tego okresu. Już po wszystkim bardzo miło je się wspomina, mimo iż czasem bywa ciężko. Jednak wszystko lepiej smakuje i satysfakcja jest większa gdy wykona się to samemu a nie dostanie podane na tacy. Takie moje zdanie.
Pod warunkiem że masz na tą całą bieganinę czas. Jak ktoś ma kasę i lubi wygodę to woli komuś zapłacić. I to wcale nie jest takie nic, ale takiej pracy nikt nie docenia jak widać. Pracy konsultanta się nie docenia, fotografa, kamerzysty etc. - bo to wszystko są takie zawody że nie wymagają wielkiego wysiłku, a oni wszyscy "biorą kupę kasy za nic".
Kamerzysta i fotograf to zupełnie co innego. Natomiast taki konsultant robi coś, co z powodzeniem można zrobić samemu. Jeśli ktoś ma dużo kasy i jest wygodnicki to owszem, myślę jednak, że w Ostrowcu nie wielu takich ludzi się znajdzie. Ludzie chcą zarobić to i nowe zawody powstają ;) Mnie nic do tego, wyraziłem tylko swoją opinię.
Wszystko można zrobić samemu. Płytki położyć, ściany umalować, samochód naprawić, nawet zdjęcia czy film może zrobić wujek czy zdolny brat. Ogólnie zawód konsultanta ciekawy, o ile ma fajne pomysły na organizację, bo ludzie często nie mają koncepcji na swoje wesela i ktoś może ich nakierować.
Takie wyreżyserowane i wypacykowane wesela są po prostu nudne. Do płytek czy naprawy samochodu trzeba mieć wiedzę i narzędzia. Natomiast ślub to inna bajka. Wystarczy nie zapomnieć, co w nim jest najważniejsze czyli miłość i chęć wytrwania do końca życia we dwoje. Reszta to już taki dodatek. Wybrać salę, muzykę i inne rzeczy to każdy potrafi według własnego gustu. Przez dziesiątki lat ludzie sobie z tym radzili bez konsultantów i wesela były o niebo lepsze niż teraz.
Ja mógłbym cie wykonsultować czy jesteś jeszcze dziewicą.
Myślę, że w tym wypadku ktoś się podszył pod Pajączka ;) No chyba że się mylę...
Ja wiele bym zmieniła..gdybym organizowała swój ślub jeszcze raz..ale nie miałam na to czasu...Wybrałabym inną salę..innego kamerzystę..itp.Zajęła się tym moja mama...i w sumie nie było tak do końca jak chciałam. Sukienkę wybrałam ja i byłą piękna i bukiety..A gdybym wiedziała wcześniej o takim konsultancie to bym na pewno skorzystała z usług. Taka osoba pomaga, doradza,załatwia formalności itp.
Moja koleżanka korzystała i miło wspomina...a wcale koszt nie wysoki.
Ciekawa jestem czy w Ostrowcu jest Ktoś taki....??
gdybym miała pieniądze, to pewnie też bym skorzystała...
jak ktoś nie pracuje, albo ma pracę od-do to i ma czas na załatwianie wszystkiego samemu
teraz wielu ludzi pracuje całymi dniami,żeby czegoś sie dorobić i wolą zlecić załatwienie całego bałaganu komuś, kto się na tym zna i nie tracić swojego czasu
Ludzie idą tym sposobem na łatwiznę, a później przy pierwszych lepszych problemach, które na pewno się pojawią - rozwód. Takie oto wygodnicka młodzież nam wyrosła. Nic tylko współczuć.
782 755 526 konsultant ślubny
Wystarczy że wpiszesz w Google - konsultant ślubny Ostrowiec
Gościu z 8:26...mylisz się..życie w małżeństwie a przygotowanie ślubu to nie to samo....czy przygotujesz sam ślub czy nie to i tak to Ci nie pomoże w małżeństwie...Uważasz, że jak wszystko załatwisz w sprawie ślubu to będzie Ci się łatwiej żyło...??...Oj jesteś w błędzie...
Jeśli Ktoś potrzebuje pomocy to czemu ma nie skorzystać..razem zawsze łatwiej coś załatwić.. a jak się jeszcze mieszka w innym mieście, to już w ogóle super sprawa tai konsultant...
Kilka lat dorabiałam sobie przy obsłudze wesel i czesto w ostatniej chwili okazywało się, że brakuje drobnych ale istotnych rzeczy, o których wcześniej ani rodzice lub młodzi nie mieli pojęcia i zaczynała się nerwówka żeby to załatwić. Mając konsultanta można to pozałatwiać wcześniej na spokojnie i często taniej. Dlatego uważam,że konsultant ślubny to fajny pomysl i pozwoli uniknąć spięć w rodzinie przed ślubem.
Nie uważam, że będzie mi się łatwiej żyło. Po prostu już na tym etapie zaczyna się wspólne rozwiązywanie problemów, konfliktów, pierwsze kompromisy itp. To bardzo przydatne doświadczenie w przyszłym życiu małżeńskim i nie zamieniłbym tego nigdy na gotowe rozwiązania. Wtedy wszystko traci swój urok. Dziwna moda nastała, jednak mnie nic do tego, jestem już spory czas po ślubie i żyje mi się dobrze. Wyraziłem tylko swoje zdanie i podzieliłem się swoim doświadczeniem, tyle chyba jeszcze można?