Może ktoś orientuje się jakie są konsekwencje wydalenia z sanatorium?Kary itp..?
Zwraca się koszt refundacji z NFZ, ZUS lub KRUS za cały pobyt + koszt zabiegów. Sporo.
a jesali się jest bezrobotnym a świadczenie odbiorą właśnie za % w sanatorium z czego niby to zapłacić?
Trzeba myśleć wcześniej. Do sanatorium jedziesz się leczyć a nie chlać.
Albo rybki albo akwarium.
Niedawno wrociłam z senatorium i tam za takie przewinienie płaciłes 7500 tys i mudiałes zwracac do ZUS wszystkie pobrane świadczenia. Swoja droga to musiałes niezle sie bawic jak Cie wywalili. Wiem jak wyglada zycie senatoryjne. A gdzie byłeś?
jakaś pijaczyna chorym ludziom miejsce zabiera - wstyd
Tylko regulamin jak się okazalo nie zabrania spozywania alkoholu.Poszło o zakłócanie ciszy nocnej.
Komornik sobie poradzi
Wszystko jedno za co ,czy alkohol.czy zakłócanie.No jeszcze powtórnie nie ma co się starać o skierowanie.Jak się nie potrafi zachować to się siedzi w domu.Jeszcze by się przydała chłosta w publicznym miejscu.Bywam często w sanatoriach i widzę naszych rodaków jak się wyrwioą z domu to sami nie wiedzą co mają z sobą robić.Tyle że nie jest ich dużo!!
tak,tylko akurat ja kryłem dwóch typów,którzy zdradzają i było ich cały tydzień w spokoju ,stałem się niewygodny i mnie wyrzucili bo powiedziałem,że nie mają charakteru bo przyjechali na rąbanie anie kurację , to juz mnie nie ma.łatwiej pozbyć się jednego niż 3 ,którzy śpią poza osrodkiem z kochankami.
w górach , zakładam sprawę w sądzie, nie daruję!
Gość Krzysiek i Ty tu się zalisz? Ile Ty masz lat że nie wiesz że pewne rzeczy dzieją się za cichym przyzwoleniem? Nie wiesz że tam gdzie kobiety, mężczyźni, alkohol to jest ... . Jak chciałeś walczyć z alkoholem było jechać do szpitala odwykowego. Jeśli chciałeś kurować się w sanatorium było albo się wtopić w tłum i iść z prądem albo udawać że nic nie widzisz.
Nie wiem w jakim sanatorium byłes , ale podejrzewam ze w zadnym nie mozna pic alkoholu. Na kurację jedziesz , zeby podreperowac zdrowie a nie po to by go niszczyc. W moim sanatorium w regulaminie było bardzo wyraznie napisane ze spozywanie alkoholu na terenie budynku jest równoznaczne z wydaleniem i poniesieniem konsekwencji w formie zwrotów kosztów. A w rzeczywistosci wszystko zalezy od kierownictwa . U nas np. kierownik był wyrozumiały i pozwolił na impreze imieninową pod warunkiem , ze bedzie zachowana cisza , i potem wszystko posprzatane.
Najpierw za alkohol, później za zakłócanie ciszy nocnej, ostatecznie za tak na prawdę nie wiadomo co, ale z nie swojej winy... Weź się człowieku przyznaj, albo przestań pisać głupoty, bo ewidentnie widać, że kręcisz i tylko szukasz wymówki, żeby zwalić winę na kogoś innego. Jak zapłacisz koszty pobytu w sanatorium i do tego jeszcze koszty sądowe, skoro chcesz zakładać komuś sprawę z tego co piszesz niżej i jeszcze sam staniesz przed sądem za oczernianie to się opamiętasz na długi czas.
Ale czy tak łatwo będzie dochodzić w sądzie.
Krzychu raz piszesz, że za procenty, za chwilę, że za zakłócanie ciszy nocnej a potem piszesz, że kryłeś dwóch z pokoju, którzy tak naprawdę spali gdzieś poza obiektem z... to jest lepsze niż "Moda na sukces" :)