często kochani rodzice nie możecie sobie poradzić ze swoimi dzieciakami wychowanymi przez was i szukacie pomocy u nauczycieli w szkole i pedagoga ,a przecież według was nie nadają się na nauczycieli,to chyba wy nie nadajecie się na rodziców, bo nie macie u swoich dzieci szacunku
zgadza się - najlepiej to narzekać i bezpodstawnie atakować nauczycieli, natomiast jak jest problem z dzieckiem, to wiecie do kogo przyjść...
nauczyciele tez nie mają obowiązku rozwiazywać waszych problemów ze swoimi dzieciakami to nie należy do ich obowiązków,a tylko nauczyć i wpajać pozytywne zachowania
Chyba tyle złośliwości w ludziach spowodowane jest brakiem pracy i zastraszaniem z powodu jej możliwości utracenia i więcej jest zazdrości i złośliwości wobec siebie.
Najważniejszy jest uczeń....
Rodzice, trzeba walczyć o swoje dzieci! I o to, by były uczone przez profesjonalistów. Mamy prawo wymagać!
Popieram, ze mineły te czasy ...tylko dlaczego rodzice nie zabieraja glosu i zgadzaja się na wiele sytuacji, które nie powinny mieć miejsca.
Rodzice nie tylko macie prawa ale również OBOWIĄZKI, o których często ZAPOMINACIE. A to jak dzieci się zachowują i wypowiadają w szkole wynoszą z domu bo to Wy je WYCHOWUJECIE. Winę za swoje niepowodzenia przypisujecie innym. Dyrektor czy nauczyciel nie jest winien tego jakie macie dzieci i jak je wychowacie. Zbyt dużo się mówi o prawach zapominając o obowiązkach.
Do Naczelnika lub Prezydenta od Oświaty i osób niezadowolonych ze sposobu nauczania i oceniania z historii tego pana jest już dużo, a będzie coraz więcej podejrzewam.
Jest to osoba niekomunikatywna zupełnie, bardzo niewyraźnie i niespójnie mówi, najczęściej do podłogi a nie do osoby z którą rozmawia, a co najśmieszniejsze stawia bardzo niskie oceny, a zaniża je przez to, że dzieci nie tak jak trzeba formułują zdania, nie odpowiadają z automatu tylko mają chwile zastanowienia, mimo, że dysponują wiedzą i odpowiadają dobrze na pytania, ale styl panu nie odpowiada.
Dorosły człowiek, który sam ma problemy z wypowiadaniem się wymaga od dzieciaczków z podstawówki, tego czego sam jako nauczyciel nie potrafi.
To tak jakby nauczyciel matematyki stawiał 3 za bezbłędne rozwiązanie zadania, bo dziecko błąd ortograficzny zrobiło.
Oj poddajecie ostrej krytyce na początek pana dyrektora
Na początek? początek to jest jego dyrektorowania, ale chyba nauczycielem jest nie od dziś prawda?
no wlasnie, więc zamiast zachęcać to zniecheca. Żeby dobrze nauczać trzeba zniżyć sie do wieku dziecka. W szkole podstawowej to nauczyciel , a nie profesor z liceum
Podczas konkursu musiał mówić wyraźnie i interesująco, że go wybrali... :))))))
23:22 hahahaha, a świstak siedzi i zawija sreberka....