A kto został dyrektorem poradni psychologiczno - pedagogicznej?
Jedni i drudzy studiują ale dzienny zdał na studia bo miał coś w głowie. Zaoczny nie musi mieć wiadomości. Zapłacił i studiuje
hahah dobre, teraz przy obecnym niżu demograficznym to żadna sztuka dostać się na studia dzienne - miejsca na wielu kierunkach są jeszcze we wrześniu:) I gościu nie myśl sobie, że jak ktoś studiował zaocznie to jest mniej zdolny od Ciebie - często są to osobiste wybory.
Najbardziej przykro jest kiedy nauczyciele są po dziennych a dyrekcja po zaocznych. W dodatku dostaje stanowisko bo jest w odpowiedniej partii. Wtedy najlepiej widać, że wykształcenie mało znaczy. Przynajmniej w zawodzie nauczycielskim
skoro jesteś po dziennych to nawet po nich nie nadajesz się na dyrektora,po zaocznych są tysiąc razy mądrzejsi niż po tych dziennych
po zaocznych studiach są bardziej przygotowani do pracy i mądrzejsi niż po tych dziennych
Najlepsi sa nauczyciele po Wszechnicy Świetokrzyskiej zoacznej. Półanalfabeci. To tak jakby lotne kursy skończyli. Tragedia
Dajcie spokój, nie ośmieszajcie się jeszcze bardziej, i tak wszyscy kpią z nauczycieli...
-Czym się różni wróbel od skowronka?
- Wróbel też skończył konserwatorium tylko zaocznie.
Temat forum dotyczy konkursów na dyrektorów a zamienił się w wylewanie na siebie pomyj. Drodzy nauczyciele czy to przypadkiem nie ZAZDROŚĆ przez Was przemawia? Pretensje do całego świata, że to nie JA zostałem dyrektorem a ktoś inny? Trzeba było próbować. Może i Wam by się udało?
Właśnie tak, chore ambicje małomiasteczkowej inteligencji.
Według mnie "kłania się" czytanie ze zrozumieniem. Gdzie tu mają Państwo nauczycieli? Czy ta grupa to ciągły temat zastępczy?
A zaczęło się niewinnie od pana M. Sz., który został dyrektorem ...
No i macie rację ... Wracając do tematu -
Póki co rozmowy między rodzicami sa takie jak poniżej. Waszej ocenie pozostawiam ile w tym prawdy ile nie - Pani R. została dyr. a pani H. zastepcą. Zapiszcie sobie mój post, bo przy nastepnych wyborach zobaczycie jak szkoła na Kirkucie poległa.
*żeby sie pozbyć konkurentki czyli poprzedniej pani dyr p.C.została odprawiona ze szkoły na nauczanie indywidualne.
No cóż czas płynie a działanie takie jest obliczone na opadnięcie emocji i spokojne zgarnięcie sympatii dyr.Czyż na stronę nie lubianej dyr.R. W końcu pani H.dwoiła się i troiła a i tak dyr.R. popiera 6 pracowników szkoły na 60!
w większości szkół po konkursach jest podobna sytuacja, a to dopiero początek, niech zaczną zarządzać placówkami nowi dyrektorzy, zobaczymy jaki dadzą popis, jak będą współpracować z uczniami, rodzicami i nauczycielami, jakie decyzje będą podejmować i jakie (i czy wogóle)będą odnosić sukcesy.
Czyżby oboje Państwo Hapczynowie poszli w dyrektory?
chyba już nic nie dziwi, w naszym mieście tylko biznesy rodzinno - koleżeńskie :/