W tyłkach się nauczycielom przewraca, ot co..
Ale u nas w Polsce nie ma prawa precedensowego i orzeczenie jednego Sądu nie obliguje inne Sądy do orzekania w ten sam sposób.Rodzicom radzę wynająć na czas zielonej szkoły opiekunów.Jeśli zielone szkoły nie wymyślili nauczyciele to kto? Czy nauczyciel jadący na zieloną szkołę płaci za coś?
A co ty myślisz, że tam na wczasy się jedzie? Czy wychowawca płaci za pobyt na kolonii? Czy stewardesa płaci za bilet a przewodnik za wycieczkę ? Stuknij się w głowę!
Oczywiście stuknąłem się i mam KP obowiązuje nauczycieli.
Z ciekawości skoro chce się stosować kodeks pracy ,to jak się ma to do przepisów antykryzysowych kiedy zezwalało się kazać przyjść pracownikowi 12 h i więcej jednego dnia a na drugi dzień np na 4 h i nadgodziny się należały .Tu sytuacja wygląda podobnie przez tydzień czasu więcej godzin tydzień czasu wolnego .
Wydaję mi się ,że można było taką interpretacje zastosować do innych zawodów jakoś nie było oporów .
No to niech się zdecydują nauczyciele - Karta Nauczyciela i 18 godzin bez nadgodzin czy Kodeks Pracy - 40 godzin i nadgodziny. Bo tak to wygląda jak wyjadanie rodzynek z każdego korytka.
No mówię, że w tyłkach się przewraca. Niech pracują normalnie po 8 godzin to będą mieć nadgodziny ;)
Ja jakbym była nauczycielem to bym w ogóle nie jeździła na wycieczki zielone szkoły,nawet jakby mi nadgodziny płacili, wątpliwa przyjemność, duża odpowiedzialność i jeszcze na kilka dni zostawiam swoje dzieci (kombinuję nad opieką), żeby pilnować obcych. Zresztą po co ta ściema z zielonymi szkołami? Tylko wyciąganie kasy, lepiej wsiąść dzieciaki gdzieś na wakacje.
Aktualnie powinny przestać istnieć takie formy wyjazdu,są 5 dniowe z dojazdem i powrotem,mało czasu na faktyczne zwiedzanie,taka namiastka turystyki, a pieniądze znaczące,jak na ostrowieckie warunki.Sama opłata to nie wszystko.za te pieniądze rodzina może jechać własnym samochodem nawet na dalszą wycieczke.
Czy uważasz, że w drodze na zieloną szkołę, zwiedzanie Wawelu oraz Starówki, w powrotnej Wieliczka, a w czasie pobytu - Zakopane oraz wiele innych atrakcji za 350 zł, to dużo? Bo moje dziecko tyle płaciło. Tylko jedno ale,nie przez biuro podróży, wychowawczyni wszystko sama załatwiała. Syn wrócił zachwycony, zaczął wszystko jeść, dbać o porządek. Patrząc na fotki, musiało być super. Taka jest prawda, że jeśli nie ze szkołą do kina, teatru czy wycieczkę to ilu dzieciom to zapewnią. Jestem daleka od krytyki.
Czy uważasz, że w drodze na zieloną szkołę, zwiedzanie Wawelu oraz Starówki, w powrotnej Wieliczka, a w czasie pobytu - Zakopane oraz wiele innych atrakcji za 350 zł, to dużo? Bo moje dziecko tyle płaciło. Tylko jedno ale,nie przez biuro podróży, wychowawczyni wszystko sama załatwiała. Syn wrócił zachwycony, zaczął wszystko jeść, dbać o porządek. Patrząc na fotki, musiało być super. Taka jest prawda, że jeśli nie ze szkołą do kina, teatru czy wycieczkę to ilu dzieciom to zapewnią. Jestem daleka od krytyki.
Życzę powodzenia za taką kwotę super wycieczki - może Sandomierz
No właśnie. Te zielone szkoły to wymysł samych nauczycieli bo im się w szkole siedzieć nie chce. Nic to nie daje, tyle że pieniądze trzeba wydać, nie wszystkich na to stać a dziecku ciężko wytłumaczyć takie problemy. Powinni zlikwidować takie wyjazdy i byłoby ok. Za moich czasów nie było takich wynalazków i wcale nie czuje się przez to głupszy..
Naprawdę nie wiem, jak możecie sądzić, że dla nauczyciela wyjazd na zieloną szkołę to odpoczynek od pracy. To sto razy więcej pracy.
dokładnie więcej pracy bo musze uczniów pilnować 24h na dobe to nie tak łatwo jak wam się zdaje