Na ocenę pracuje się cały rok. Poza tym chcielibyście pracować jako nauczyciel? Ja nie. To ciężka praca, gdzie próbuje tobą manipulować 30 osób. Nie czarujmy się dzieci są różne i stwarzają różne problemy.
nie ważne są oceny na świadectwie...ważne jest to co w głowie i jak sobie dziecko radzi na egzaminach
Jak ktoś wcześniej napisał na oceny powinno pracować się cały rok. Bo jak w ostatniej chwili można poprawić pracę kilku miesięcy i czy nauczyciel stawiając ocenę bez pokrycia czuje się w porządku w stosunku do innych dzieci, które dostały taką samą ocenę ale ją sobie wypracowały uczciwie? Bo to uczciwie pracujące dziecko mocno coś takiego przeżywa, wiem coś o tym. Bo ono się starało i ma tą samą ocenę co obijający się cały rok kolega. Dla mnie nauczyciel stawiający oceny za nazwisko, albo dlatego ze ucznia trzeba przepchnąć do wyższej klasy nawet jak nic nie robi, to człowiek bez autorytetu nie nadający się do tego zawodu. Bo jednemu dziecku niby pomaga, temu co nic nie robi, ale temu pracowitszemu sprawia przykrość i i niszczy mu udany wypoczynek w wakacje. I naciąganie ocen uczy cwaniactwa i tyle w temacie.
Masz rację gościu z 14.50. I to jest wychowanie w uczciwości.
Olej nauczycieli 14:50. Ja nie biorę ich pod uwagę i moje dzieci też nie. Uczą się dla siebie i w sumie w domu a ocena? To zależy od humoru jakiegoś..
Rozgoryczony to nie nauczyciel wymyślił poprawianie tylko regulują to przepisy a za tym idzie statut szkoły. Gdyby to o nazwisko chodziło to nie stawialby gorszych ocen żeby później nie musiał poprawiać. Nie uwierzę że jednych poprawia się a innym się odmawia. I pamiętaj łatwo innych krytykować. A gdyby twoja córka chciała poprawić to powiesz jej ze to nieuczciwe? Dzieci brze gdyby prawnie znieść poprawianie ocen.
po socjologii jestem managerem w prznie dzialajacym przedsiebiorstwie ....mijasz sie wiec z prawdo kolego z 16.14
12:12 i po zawodówce można pracować w "prznie" dziajałącym przedsiębiorstwie, co nie oznacza, że na studiach trzeba się uczyć. Choć i na pedagogice się niby uczą.
Studia i życie go zweryfikują, znam takich co to starzy cały personel nauczycielski znali w podstawówce i szk. średniej i "siedzieli im na kolanach" za świadectwo z paskiem, a na studiach wytrzymali jeden semestr bo plecy się skończyli.
Tak będzie się działo dopóki rodzic nie będzie się pytał - Czego się dziś nauczyles? zamiast - Co dzisiaj dostałeś?
Święta prawda gościu z 14:59 .Najgorzej maja tzw. niezwykle uzdolnione dzieci nauczycieli , już w liceach ledwo zdają a najzabawniejsze jest ,że wszystkie maja dyslekcje i trzeba je ,, wyjątkowo " traktować . Takich szans nie maja dzieci - normalnych rodziców . Ja się cieszę , że moje dziecko skończyło już kunowską podstawówkę bo wreszcie będzie mogło normalnie funkcjonować .
Piszesz bzdury. Nie należy generalizowac. Są i mądre jak i niezdolne. Tak jak wśród dzieci każdej procesji. Nie znoszę wpisow na poziomie dziecka.
Chciałabym tylko uświadomić,że po pedagogice nie uczy się w szkole!Można być szkolnym pedagogiem.Nauczycie kończy studia pedagogiczne-czyli z możliwością wykonywania zawodu,ale o specjalnym kierunku:nauczanie początkowe, filologia polska czy matematyka np.I są doskonale przygotowani do wykonywania swojego zawodu.W żadnym innym zawodzie ludzie się tak nie szkolą na bieżąco jak w szkolnictwie.
Jesteś pewna córki nauczycielki że w żadnym innym zawodzie ludzie się nie dokrztałcają?! A np. lekarze? Pielęgniarki? To tylko studia?
23:03 i to mega wyczerpujące studia... Nie chce mi się komentować kto dziś idzie na takie studia i uczy w przedszkolu i 1-3...
A w której klasie i w którym przedszkolu? Jak na razie to wszędzie doświadczone i wykształcone osoby. Może co niektóre już wypalone. A to że uczy małe dzieci nie znaczy ze na studiach był materiał na takim poziomie. To czego np taka bibliotekarka się uczyła? Tytułów książek? Ogarnijcie się bo wstyd 9:50 takie głupoty czytać. Sama nic nie skończyłaś a innym zarzucają ignorancję. Wg ostrowczan to 3 kierunki są ważne. Reszta to do dołów. Współczuję dzisiejszym nauczycielom bo społeczeństwo idiocieje mimo że co drugi na ulicy to mgr
Ale zabawna to jesteś córko nauczycielki... Jak moje dziecko nadal będzie miało 3 to będzie nauczycielką bo na medycynę, prawo itd się nie dostanie.
Życie weryfikuje faworyzowanych uczniów. Są dzieci nauczycieli co świetnie sobie radzą w dobrych szkołach średnich i potem idą na studia i chwała im za to, bo znaczy że uczciwie dostawały oceny, ale dużo jest takich co ledwo zipią w liceum. A kunowska podstawówka - bez komentarza.