Moim zdaniem odszkodowanie dla Ernesta i to wysokie, powinno być orzeczone. Chłopak stracił całą rodzinę i na zawsze ma zniszczone życie przez mordercę!!!
Zdaje się, że 200 tys. zł ma zapłacić.
Tak coś czuję że sprawca wyjdzie za 4 lata za dobre sprawowanie, bądź przerwa w odbywaniu kary etc... Za 4 lata każdy zapomni...
Już dziś można przewidywać rewizję wyroku. W II instancji Ernest powinien być oskarżycielem posiłkowym.
I tak będzie
Ciekawe gdzie zarobi te pieniądze żeby zapłacić
Kogo to obchodzi? Niech się rodzina zrzuci albo niech sprzeda wszystko co ma cennego. Za swoje czyny płaci się rachunki.