1000zł dostałam w zeszłym roku od chrzestnego na ślub a nie na komunie masakra jakaś :(
1000 zl na slub to malo jako chrzestny - jakis ten twoj ubogi, moj 10 lat temu dał mi 2000zl,
na komunie jako chrzestna daje 1000zl, kto ma wiecej daje do 1500zł
Ja jako chrzestny daję Pismo Święte w Twardej oprawie i dwieście złotych. Uważam że to w zupełności wystarczy. Nie dajmy się zwariować.
kupcie mieszkanie od razu, banda idiotow a kryzys podobno
Nawet jakbym na ślub dostała te 1000 od chrzestnego to nie ubolewałabym z tego. Czasy są ciężkie, mało sie zarabia, życie jest drogie a wy tylko oczekujecie stosów pieniędzy. Ja nie mam zamiaru zostać niczyją chrzestną, właśnie z tego względu- bo będą tylko oczekiwać i obmawiać za plecami, że ZA MAŁO. Żeby poniektórych zadowolić trzeba by już kilkanaście lat wstecz zacząć zbierać, żeby sprostać wymaganiom.
Daje się tyle na ile cię stać. I powiem jeszcze jedno
ile by to nie było to z podniesiona głową bez wstydu.
Właśnie dlatego ,że daje się tyle na ile możemy sobie pozwolić w tych jak to powiedziano : ciężkich czasach
Ja w tamtym roku jako chrzestna dałam 1000 zł.
Potwierdzam a jakby chrzesna sama utrzymywała siebie i dwoje dzieci za 1ooo zł z tego opłaciła mieszkanie i ledwie jej starczy na życie to co bym miała powiedzieć dziękuje ci na komuni nie chce cię widzieć bo co kasy nie masz,sama mam komunie u chrześnika za miesiąc i wcale mu nie dam dużo jak to piszą niektórzy.Dziecko w tym dniu przyjmuje boga do serca podobno.
Dokladnie i Bóg w tym wszystkim jest najważniejszy a nie ile pieniążków dziecko dostaje ....
Znaczy moje dziecko mi tak powiedzialo zebym powiedziala gością zeby nic nie dawali bo dla niego ważny jest Pan Bóg a nie prezenty
weź ze 20 000 kredytu w Banku a co tam spłaci się nie dziaduj
weż prowidenta 2000 tys daj dzieciakowi rodzice to rozpuszczą na własne potrzeby a ty oddasz 4000 tys do prowidenta i bedzie ok ha ha ha wariaci daj tyle ile uważasz i na ile cie stać są czasy jakie sa . chyba ze zarabiasz miljony
organizatorzy komunii powinni skoro tacy wierzacy to od razu zapowiedziec ze absolutnie zadnych pieniedzy nie beda przyjmowac - TAK CZY NIE????
Ale co się oburzacie. Wiecie przecież, że są teraz takie czasy, że dziecko w tym dniu nie myśli o tym, jak to będzie, gdy przyjmie po raz pierwszy raz w swoim życiu komunię świętą, tylko myśli o tym, jaki po uroczystości dostanie nowy komputer, rower(a nie sorry, rower to już przeżytek) itd. O kasie nie myśli, bo kasę i tak zabierają rodzicie, nie oszukujmy się. A potem, gdy goście pojadą, zaczyna się liczenie kasy. Ta ciotka dała tyle, ten wujek dał tyle, a ta tyle...
Masakra jakaś. Ceremonia porównywalna z sakramentem małżeńskim. Ludzie, gdzie my żyjemy??? No ale cóż, skoro tak jest, to trzeba żyć.
I dziecko tak nauczone przez rodziców ma wymagania nie z tej ziemi. I wielka rozpacz, histeria jak nie dostanie się tego co chciało.
a co ma tablet wspólnego z komunią?
Srebry lub złoty medalik z grawerem , aby była pamiątka. Biblia oprawiona w skórę, jest tyle prezentów, ktore zostaną na lata i będą przypominały o tym wydarzeniu.
Mój syn 7 lat temu na swą komunię dostał piękny, srebrny różaniec a paciorki wykoanane z bursztynu. Bardzo sie z niego cieszył i ma go do dziś, schowany w pudełeczku. Reszta prezentów albo popsuta albo z niej wyrósł.
300 zeta wystarczy i do tego jakis drobny upominek.
kup quada i daj 2000 zł.wtedy starczy
rower już jest passe. Ale hulajnoga cały czas modna. I bardziej "kozackie" w stosunku do rolek. Dobra markowa, bez obciachu hulajnoga to jakieś 500-600zł. Te na większych kółkach są najfajniejsze - http://hulajki.pl/338-puky-r07l-hulajnoga-dzieci%C4%99ca-czarna.html . :)