Stricte komuny to u nas nie było.Może rzeczywiście niektórzy tęsknią za latami młodości jak pisze Mruwa. Ale co teraz się dzieje to już nie wiem czy nie było lepiej.
Wczasowiczowi jest wszystko jedno czy komuna czy nie więc taka jest postawa większości dlatego mamy to co jest. brawo.
Na wydziale było 11 elektryków ! Teraz JEDEN.Ukryte bezrobocie.Panstwo zyło na kredyt.Weż ty teraz 500tys.pozyjesz.A spłacac!!!
Brawo 10.03.Świetnie to ująłeś.A pokażcie mi komunistę któremu teraz jest żle""".Załatwili swoimi ludżmi przewrót ale tak by im się nie stała krzywda.Te same mordy pyzate ,usmiechnięte.Popatrzcie na sld.Nie ci sami co kiedyś.Tylko troszkę pofarbowani.
Nawet nie rozumiesz pojęcia "gówno masz", bo masz więcej niż wtedy choćby Twoi przodkowie mieli.
Było okropnie, okropnie, okropnie.
Teraz jest dobrze pod pewnym względem, a byłoby super, gdyby Polacy potrafili korzystać z wolności i demokracji w należyty sposób, mieli na uwadze dobro państwa, a nie tylko swoje.
Bezrobocie - koronny argument przeciw naszym czasom, jest w całej Europie, nie jest obce USA. Nie jest też zjawiskiem nowym - było znane sto lat temu i dwieście. Rynek pracy eliminuje jednostki nieudolne - ci z pięcioma fakultetami też są nieudolni-brak im siły przebicia, pewności siebie, wykorzystania wiedzy i umiejętności w praktyce itd. Jednostki słabsze zostają wyeliminowane - jak to w przyrodzie bywa.
To jest własnie kapitalizm i demokracja.
Bezrobocie (ukryte) było i za komuny. Tylko wtedy był taki urząd przy ul.Mysiej w W-wie i przez ręce cenzorów tam zatrudnionych musiały przejść wszelkie informacje, które miały ukazać się w mediach (a media tylko były rządowe - czytaj pezetpeerowskie).I co się w tych rządowych mediach ukazywało? - otóż:
- bezrobocia żadnego nie było,
- Polska w pierwszej dziesiątce najzamożniejszych krajów świata,
- kłopoty były tylko przejściowe, jak brakło sznurka do snopowiązałek (młodzi nie mają pojęcia o co biega)
- w sklepach towaru w bród,
i takie tam różne duperele.
Krótką pamięć trzeba mieć by tamtego "dobrobytu" nie pamiętać.
Ale jakos nikt niegrzebal po śmietnikach i byl pewny jutra,a teraz co gdyby nie zagranica wtedy byście zobaczyli co mamy i jakie jest bezrobocie ,bida z nedzą.Wszystko bylo wybudowane za komuny ,osiedla ,zaklady pracy itd.teraz jedynie potrafili wysprzedać wszystko za jakis procent wartości bo nieoplacalne .Niedo końca tak jest z ta eliminacją jak ktos napisal,nie ten zostaje na rynku kto jest najlepszy tylko kto ma plecy i uklady wszedzie tak jest,to jest najgorsze co może być bandycki kapitalizm,kto nic niema niepodniesie się nigdy chyba że z tad wyjedzie,albo bedzie pacholkiem i niewolnikiem do końca zycia za 1000zl miesięcznie
17.50 - tak, prawda. A żeby dowiedzieć się czegoś prawdziwego przywoziło się gazety np. z RFN. Pamiętam doskonale kolorowy Spiegel, oglądałam z zachwytem i nie mogłam pojąć, jak gazety mogą być tak grube czyli mieć tyle kartek i na dodatek każda kolorowa. Historia zdobycia mojego pierwszego paszportu była bardzo długa i skomplikowana, paszport się zdobywało właśnie. Pamiętam mój pierwszy lot samolotem liniami Lufthansa, ok. 80- 82 roku. Jak zobaczyłam witającego mnie w wejściu do samolotu usmiechniętego stewarda posądziłam go o jakies niecne zamiary i nie chciałam, żeby odprowdzał mnie na miejsce, bo się go zwyczajnie bałam. W samolocie.... wszyscy jedli chleb i wędlinę nożem i widelcem, a ja naładowałam wędlinę na chlebek i dawaj kanapkę na całego. Zorientowałam się, jak faceci obok zaczęli się przyglądać.... Potem wstydziłam się poprosić o picie, bo nie wiedziałam czy zapłacę.... no, młoda byłam....
.... i niczego w życiu nie widziałam. Myślałam, że taka toporna rzeczywistość jest wszędzie, a tu niespodzianka..... Ludzie wtedy żyli inaczej - gdzie indziej... No, a zetknięcie z tamtą rzeczywistością było dla mnie prawdziwym szokiem... Pierwszy raz zobaczyłam na przykład kolorowy papier toaletowy we wzorki.... Pierwszy raz ktoś chciał mnie obsłużyć w sklepie i miał co sprzedać.... I takie tam różne...
Poradnik dla milosnikow komuny:
- samochod niepotzrebny - malo kto mial
- zero telefonow - na poczte, zamow rozmowe, poczekaj a 5 godzin
- zadne TV satelitarne, TVP1, ostatecznie TVP2 wystarczy
- miesko od swieta a nie na codzien
- pralka automatyczna - a tara nie wystarczy, w ostatecznosci Frania
- kosmetyki - a co to takiego? jeden krem wielozadaniowy czy pasta do zebow (raczej do czego innego)
- proszek do prania - a szare mydlo nie laska na tarce poscierac
- papierosow sie chce - jeden SPORT wystarczy za cala paczke terazniejsza, takiego mial kopa
- czerwona etykietka lub jabolek lub piwo piwopodobne zamiast meki, ktory gatunek najlepszy
- w ostatecznosci lampa naftowa lub jedna zarowka w pomieszczeniu
i tak mozna wymieniac inne zachwycajace dobroci tamtych lat.
Na tydzien milosnikow przestawic w tamte realia i zmienia zdanie. Oczywiscie jak caly tydzien wytrzymaja.
Komu żyło się lepiej? Jestem baaardzo dorosła, pochodzę z rodziny tzw. inteligenckiej, bo wtedy tak się okreslało pochodzenie, żyło się nam bardzo źle.
Nie było tak źle. Nie przesadzajcie. Teraz podwyżki i drożyzna to jest lepiej?
żal mi was, wyznawcy Lenina i innych komunistycznych pomiotów
Pewnie,że lepiej, kradło się na lewo i prawo: cement ,węgiel, paliwo, cegłe, wapno, ile pięknych domów stanęło na "złodziejówce.Koleżanki w sklepach, kiełbaska od tyłu, świniobicie po nocach, wspaniale!!!, kolejki po drugiej zmianie w hucie pod firmowym z Niska !!!! Talony dla towarzyszy,A dzisiaj cóż ????? Smutek, źle, nie idzie wyżyć!!