Czy jest ktoś kto tęskni za czasami komuny. Dlaczego ?
Znam takie osoby, głównie z pokolenia 50+. Dlaczego - argument jeden podają: każdy kto chciał pracować, pracę miał. Odnieść się do tego nie mogę, bo ja urodziłam się w latach 80., więc komuny pamiętać nie mogę.
tak bo w tedy bylo noramlniej
dzieci wtedy bylo ukryte bezrobocie tz. prace ktora dzis wykonuje jedna osoba w biurze za komuny piec osob.
ja wspominam bardzo pozytywnie komunę. Rodzice mięli pracę, wyjazdy na wczasy i kolonie z zakładu pracy. Rodzice wybudowali dom, ktory za demokracji musieli sprzedać, bo emerytury nie pozwoliły aby go utrzymać.
Trzeba bylo z nimi mieszkac a nie uciekac. Wybudowali za kase czy na kredyt?
jestem 50+ i jak myślę - komuna - to mam najgorsze skojarzenia.
pewnie byłeś niebieskim ptakiem, takim darmozjadem któremy nie chciało się pracować
WÓWCZAS NIE BYŁO KREDYTÓW , BUDOWALI ZA ZAROBIONE PIENIĄDZE.
Komuna czyli PRL- Państwo socjalistyczne stworzone przez ZSRR, w którym podobno wszystkim żyło się lepiej. Było "wszystko" jak to mówią. Jeśli tak wspaniale to się rysowało to jakim cudem PRL zniknął? Teraz post- PRL to taka sama konstrukcja gdzie są Państwowe spółki, emerytury, opieka zdrowotna. Taka różnica że dali nam kilka znamion wolności i niektórym wydaje się, że to już wszystko czego naród potrzebuje. Przywileje mają do dziś Ci sami mocodawcy, z tą różnicą że kiedyś nazywano ich okupantami a dziś honorowymi przywódcami.
Większość ludzi, którzy tęsknią za PRL tęskni tak naprawdę za młodością. Wtedy było jednak inaczej- każdy miał pracę za godne pieniądze (nie mówię, że duże). Jednak solidarność ludzi obaliła tamten ustrój, zapominając o obaleniu władzy komunistów, która ciągnie się do dnia dzisiejszego, właściwie z niewielkimi przerwami.
Laura się odezwała. Chyba tęskni za komuną. A mnie jest wszystko jedno.
Wszyscy mieli to samo nic wiec nie bylo czego zazdroscic sasiadowi.
Komuno wróć.Pierw było gówno czyli puste półki.Dziś są pełne ale gówno masz jak nie masz pracy.
Ale bezpieczeństwa socjalnego,jakie wtedy było,to zazdroszczę.Czasy dzisiejsze to straszna niepewność dnia jutrzejszego.