Jak to potwierdzili politycy goszczący dziś w TVN24 (zaraz dokładnie umyję ręce po wpisaniu tego skrótu), na ostatnim szczycie brukselskim bardzo dobrze zrobiło procedowanie do późnych godzin nocnych (nawet bardzo późnych), w celu osiągnięcia celu, tj. przyjęcia kompromisu budżetowego. Toż to "budzi skojarzenia nawet nie z latami 80., ale z metodami z lat 40. i 50. - czasów największego stalinizmu" w Polsce. Nieprawdaż?
Zachciało wam sie demokracji ? to macie. Było siedzieć na tyłkach , a nie strajkować jak było dobrze. chcieliście lepiej . Uwierzyliście - " nie chcem , ale muszem, polska -drugom Japoniom to teraz sobie wspominajcie stare dobre czasy http://www.youtube.com/watch?v=6LSTEPWdjgM&NR=1&feature=endscreen
Jaaasne, „tak jest komuno wroc”, zwłaszcza „z metodami z lat 40 i 50 – czasów najgłębszego stalinizmu.”(cyt. ze znanego uzasadnienia). Widzę, że podobnie jak sędzia Igor Tuleja, nie masz pojęcia o czym piszesz.
@gustafson, ano dlatego, że sędzia Tuleya ośmielił się zbrodnie lat 40-50 (ludzi pokroju Goldberga Różańskiego, Szlomo Morela, Luny Brystygierowej i setek innych, wiadomej proweniencji, najwyższych funkcjonariuszy UB-ecji) przywołać nieskończenie nieadekwatnie - w swym uzasadnieniu w sprawie doktora G. Czyżby chciał, jakby przy okazji, nieludzkie czyny tych (pseudo)”sąsiadów” rozmydlić, usprawiedliwić i wybielić?
"Stare dobre czasy", przynajmniej octu nie brakowało.
za młody jesteś aby cokolwiek n/t temat wiedzieć,chyba że ze słyszenia i opowiadań starszych
w zwykłym normalnym sklepie
Oczywiście było wszystko do wyboru i koloru, kolejek i kartek nie było. Samochody za grosze, mieszkania za darmo i wiele innych sukcesów (w przemówieniu I sekretarza KC)
Moje życie w komunie - cała młodość i lata dojrzałe. Jednak cieszę się, że to nie wróci. Pamiętam ten koszmar "niby dobrobytu" (kolejki po byle jaką kiełbasę, gnaty, ser, solone masło, po szary papier toaletowy, po pralki, telewizory, meble, po założenie telefonu i w zasadzie po wszystko i przede wszystkim po mieszkanie, na które wpłaciliśmy - nikt nikomu za darmo nic nie dawał jak to niektórzy sugerują- wspólnie z mężem i całe lata na nie czekaliśmy) i nigdy więcej tej szczęśliwości nie chciałabym doświadczyć. Nie miałam zaplecza z jadłem na wsi. Nikt mi połowy świniaka na święta nie przywiózł. Trzeba było w nocy do sklepu (NISKO pod Nowym Zakładem) zasuwać i czekać w tłumie takich jak my na kawałek ochłapa. Upokarzające to czasy były.
Teraz jest dopiero żarcie- zmodyfikowane chemiczne paskudztwo , które smakiem nie przypomina tego co w nazwie. Ja pamiętam tamte czasy i było lepiej. Człowiek był dla drugiego człowiekiem , a teraz ? wilkiem. A kolejki nie były wcale upokarzające. Zawsze ktoś cos przyniósł na rozgrzewkę i zakąska tez sie znalazła. Ludzie nie głodowali tak jak dzisiaj.Emeryci po śmietnikach nie grzebali , zresztą niedługo emerytów juz nie będzie , tylko bezrobotni,bezdomni starzy ludzie w wieku 50 lat nikomu niepotrzebni. I to jest dopiero upokarzające .
Tak, pamiętam. Na podłączenie telefonu czekało się jak dziś na wizytę u endokrynologa co najmniej.