A ja jadłam chleb ze słonym masłem. Z wedlin pamiętam parówkową i szynkę w puszkach, ale to jak rodzice wystali w kolejkach. Za to ryby były i zninawidzony ser żołty też. U mnie w domu bogato nie było, choć rodzice byli zapracowani no, ale w hucie nikt nie pracował ani w szwalni. Czasami zazdrościłam koleżankom, że ich matki pracują w sklepach, bo miały fory w szkole. A jesli chodzi o pracę to w latach, które jestem w stanie sobie przypomnieć, też była po znajomościach. A z opowiadań rodziców wiem, że jeszcze wczesniej były nakazy pracy i wysyłali na drugi koniec Polski i za jedzenie kasza musiała wystarczyć. Dzisiaj chyba ludziom żyje się lepiej pod względem materialnym, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i skutek jest taki, że czasem człowiek czlowiekowi wilkiem.
Zawsze jak jadę w odwiedziny do rodziny nie mieszkającej w Ostrowcu, zawsze rozmowa zaczyna się: "Co tam słychać w czerwonym mieście" Nigdy nie wiedziałem o co chodzi z tym "czerwonym miastem". I proszę ... na forum mnie natknęło :)
Ktoś tam napisał że za komuny miasto tętniło życiem,było weselej owszem pełno ludzi spacerowało po Alei życie tętniło pod hutą /starą/ a co było robić ? Telewizora też nie każdy miał,komputera , kina domowego itp a teraz co siedzimy przed komputerem i piszemy. Do kina też się nie chce iść bo w domu sobie obejrzę. Więc gdzie to życie się przeniosło? Matrik ma rację było by dobrze gdyby nie poniszczyli naszego dorobku mam na myśli zakłady pracy. Rozgrabiono sprzedano - jak Modeks i wiele innych.
Oj,mala korekta....powinno byc "wprowadzic sztandar" ,bo ostatni sztandar kazal wyprowadzic Rakowski.
Super fotki ;)
A pewnie ,ze dawnie pochody byly lepsze ! Niewazne czy 1 maja byl w poniedzialek czy w niedziele, za niestawiennictwo byly jakies tam obstrukcje.... tydzien lub dwa, potem zapominano.Jednak sprytniejsi zaraz sie ulatniali a przed trybuna maszerowaly same niedobitki lub pechowcy ,ktorym wcisnieto do lapy szturmowke lub portret Marksa oraz kumpli jego. Na szczescie nikt tego nie ewidencjonowal i na " mecie " w krzakach walaly sie Leniny itp.
A teraz 11 listopada.Zimno jak cholera, msze i inne gusla oraz atmosfera stypy ,a prawdziwi Polacy z radosci odzyskania niepodleglosci, demoluja pol stolicy.
O co Tobie pismen właściwie chodzi? Negujesz tamte czasy, masz takie prawo. Negujesz obecne- też twoje prawo. Co Tobie się podoba? Pokazujesz wiece 1-majowe.Ja byłam w podstwówce i może mój wiek, naiwność czy głupota(powiesz) nie widziała tego tak źle. Wspólne spotkania, brak zajęć, pierwsze lody włoskie na świeżym powietrzu. Po południu rodzinny spacer. Zobacz obecne hasła, nienawiść do drugiego człowieka, ba i nie mówię o rasistach czy homofobach ale tych wielkich "patriotach". Polak Polaka utopiłby w łyżce wody.
Wytłumaczcie mi dlaczego ludzie, głównie robotnicy, emeryci teraz narzekają? Przecież do 1989 roku mieli władzę robotniczo-chłopską....do 1980 roku/ wszystko było w sklepach, pomarańcze , banany, pepsi-cola, wszystko pamiętam/rocznik 1964/ i powstawało wiele inwestycji/Na uczelni pewien profesor w zaufaniu mówi mi, że od 1980 amerykańska CIA wprowadziła program „MOLE”-kret ,polegająca na tym iż w/w instytucja zaczęła płacić w USD wysokim członkom "S" ,program ten miał zbiec się z sankcjami ekonomicznymi USA, od tamtej chwili wszystko zaczęło się psuć./Czego o tym NIE MÓWI się i NIE UCZY w szkołach? Bo w głowie mi się nie mieści coś takiego ,że naród robotniczo-chłopski posiadający władzę w swoich rękach dobrowolnie się jej zrzeka na korzyść kapitalisty-WYZYSKIWACZA- krwiopijcy. W 1970 roku zmarł mój dziadek a w 1978 moja babcia, która doskonale pamiętała przedwojenne czasy, nawet te przed I Wojną Światową. Opowiadała o właścicielach ziemskich ,którzy karali ciężką chłostą za kradzież kilku kartofli, właścicielach huty ,którzy przed bramą jednym skinieniem wybierali kilku robotników spośród kilkuset innych stojących w kilkudziesięciostopniowym mrozie. Każdy miał dziadka lub babcię i powinien wiedzieć o tym ,że w 1989 roku głosuje za bezrobociem, za uwstecznieniem ,za harowaniem od rana do wieczora!!!!? Co te służby "zadały" narodowi polskiemu, że postąpił w tak irracjonalny sposób? Co zyskał zwykły Kowalski w nowym ustroju? kilkunastoletniego Golfa III na kredyt? ,niepewność pracy i emerytury? Co czeka Cię teraz p.Kowalski p.Nowak ? Kolejny podatek od istnienia, oddychania ,oglądania światła słonecznego? Możecie mnie minusować ,ale ja pamiętam ,że czułam się bezpieczna, ludzie paradoksalnie w tamtym opluwanym dziś systemie odwiedzali się, cieszyli ,mieli plany na przyszłość i UWAGA –wszystko było w lodówce sic! a dziś...wszystkie negatywne uczucia rodem z piekła wróciły par excellence, diabeł się cieszy! Kto zyskał? nowo stworzone ELITY, GRUBE opasłe i drobne cwaniaczki oraz zachodnia finansjera rodem z Tel-A-J ,która żeruje na tkance naszego narodu. Skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle? żebranie w radiu ,telewizji na ulicach, w sklepach ,przed sklepami, na bazarach, między zmianą świateł na ulicy... dla mnie żenujące...Skoro jest dobrze to tacy ludzie nie powinni się publicznie pokazywać! A skoro jest tak źle ,to po co to wszystko było? Na NIC nie ma pieniędzy, gminy,powiaty,miasta zadłużone...warto było budować chodniki do nikąd? a dług już 17 razy większy niż Gierka/333 mld $!/??? No ale ja tylko blond mgr jestem i pewnie jestem za głupia ,żeby to zrozumieć....pomóżcie ludziska bo ja nie opowiadam się za żadną partią a wręcz uważam ,że polityka jest szkodliwa dla ludzkości w ogóle...
Martik to nie jest niezniszczalne marzenie to pewien symbol, za który np na Mokotowie płaci się 250 tys polskich złotych. Właśnie za tą wielką płytę. Ja nie narzekam, ja mam bardzo pogodne usposobienie, ale szkoda mi tych młodych ludzi, którzy kończą po 2 czasem po trzy fakultety i co mają? Jeśli mają szczęście, plecy może odwrotnie plecy i szczęście, to mają pracę na umowę. Jak mają pracę na umowę to mają kredyt na 25-30 lat i kupują mieszkania obciążone hipoteką. Ok 60% młodych pracuje na śmieciówkach czy podobnych umowach. Co się poprawiło? Nic. Kiedyś bałeś się sekretarza, ale tak znowu z pracy nie wywalali, a teraz? Teraz strach się odezwać i wlaczyć o swoje, bo jutro może się okazać, że nie ma pracy. Ot lepsze czasy. Jeśli miarą mają być pełne sklepy, to tak jest super, super, super. Ale pracy brak, do lekarza specjalisty czeka się miesiącami, mieszkania nie ma bo brak umowy o pracę, babcie pracują bo 67 lat trzeba, miejsc w przedszkolach brak. a jak odłożyć na wlasną emeryturę? Czy tak jest naprawdę lepiej? A nie wspomniałam ile dzieciaków nie wie co to kolonie i zimowiska, bo niby skąd skoro większosć zakładów nie ma takiej opcji w socjalu. Czy jest lepiej? Dla 20% społeczeństwa zdecydowanie tak, a co z resztą?