Uspisz zwierzaki? To nie problem w zapachu, a w ciasnocie, teraz nie da się tam wejść, nie rozumiem zmiany z dużego lokalu na mały, no i nie wiem po co tyle tego naskupować jak nie ma na to warunków? A co jak co, o interes trzeba dbać, nie sądzę, żeby źle pisali osoby postronne, bo komisu jeszcze nie ma a ma już tu negatywne opinie. Żaden problem przy tak nie wymagajacej dg pisać na forum, no i wpisy w nocy a wtedy dzieci śpią.Nie wiem kto pisze, ale takie odnoszę wrażenie. Ciekawe komu schody przeszkadzają jak to nie komis protez zębowych tylko ciuszków dla dzieci, więc młode mamy. A lokalizacja nowego o wiele, wiele lepsza. Tak po drodze a wasz na uboczu.
To nie właź albo nie zmyślaj. Mam nadzieję, ze sympatyczniejsza niż te panie z Sienkiewicza.
Na prowadzeniu takiego sklepu nie trzeba się znać. To o wiele prostsze niż prowadzenie mięsnego czy spożywczaka.
Nie da się pozbyć tego zapachu, ja powiem, że wcale on taki bardzo uciążliwy nie jest, jednak ciuszki i zabawki, akcesroia na pewno łapią ten zapach i o ile z ciuszka zejdzie to z zabawki już nie. A swoją drogą teraz tam jest wszystko, nawet suknie ślubne, a taki misz masz to przysłowiowe chwytanie się brzytwy, ale nie jest to najlepsze na takim metrażu.
Przecież nie zatrudniacie pracownika więc jaki zus za niego. Jeśli dzieci chore to należałoby zatrudnić pracownicę do komisu, przecież i tak macie bardzo łatwo, ponieważ podobno we dwie prowadzicie jeden komis. Prowadzenie biznesu moze i jest skomplikowane, ale nie komisu, bez przesady. Swoja drogą teraz lokal jak w garażu, daleko od ulicy, choć i tak w sumie nie ma tam ruchu pieszych. Nieładnie źle pisać o klientach to świadczy o dużej niekompetencji. Cóz,ja myślę, ze jak powstanie nowy komis to będzie jeszcze ciężej, a chyba już jest skoro zmieniliscie przyzwity lokal na lokal dzielony z zoologicznym i do tego jest miejsca duużo mniej niż w poprzednim, ale cena na pewno korzystniejsza.
ja taż jestem tego zdania nie powinno się zamykć komisu bo muszę jechać po dziecko do przedszkola,czy ze dziecko chore,każdy rozumie ale akurat w tym momecie trafi sie klient i co lipa,więcej już nie przyjdzie,to jest praca jak każda inna jak byś pracowała u prywaciaża też byś komis czy jakiś inny sklep zamnkneła bo musiała byś wyjść,to byś sie nie narobiła.Trzeba sobie tak wszystko rozplanować żeby klientki były zadowolone bo wkońcu zarabiacie na tym.A co do pani Marty ja się cieszę że ma wszystko bo można wszystko kupić co tylko chcesz,tylko więcej tych ciuszków w rozm.104 a tak to spoko mi sie podoba ten komis.znajoma mówiła że wstawiała ciuszki do tego nowego komisu na Jana Pawła tez nie ma dużego tego lokalu ciemno tam mają ciasno,to są jej słowa ja jeszcze tam nie byłam.
Ja tam byłam w tym przeniesionym komisie w zeszłym tygodniu. Obsługa bez zastrzeżeń, tylko uważam , że jest tam za ciasno i faktycznie mały wybór ubranek dla dzieci większych w przedziale 3-6lat.Mimo tego wybrałam parę ubranek dla dzieci w rozsądnych cenach.Fajnie że w jednym miejscu są ubranka na różne okazje-chrzciny, stroje karnawałowe, sukieneczki dla dziewczynek eleganckie.Jak do tej pory jestem zadowolona z tego komisu, kiedy nie zajdę to zawsze jest czynne .
zgadzam się z gościem 12:24,11:36
ja tez tam byłam i było jasno... nie powtarzajcie plot
Na Jana Pawła jest jasno a lokal wcale nie jest taki mały :) Marta, nie pisz kłamstw !
a skąd wiesz że to Marta każdy ma dostęp do postów i opisywanie ich,nie sądze że ma czas na tekie bzdety opisywanie.
jak tam po otwarciu nowego komisu?
Wlasnie jak to tam wyglada i czy duzo ludzi przyszlo?pytam,bo sama nie moglam przyjsc,bo leze z zagipsowana noga,a ciekawi mnie czy sa tam ciekawe rzeczy.
Byłam wczoraj, lokal jest jasny, trochę mały, ale to nie przeszkadza, ciuszków trochę jest, jest w czym wybierać, zależy kto czego potrzebuje. Pani miła, pomocna. Na pewno tam zajrze.
Co do komisu na Sienkiewicza, tu też bede zagladać, jesli bede czegos potrzebować. Zapach zwierzat mi nie przeszkadza :)
Tez kupilam pare bluzeczek i getrow dla coreczki w tym nowym komisie.sa czystr i uprasowane,pachna,sa gotowe do wlorzenia,a nie smierdzace jak z ciucholandow,a ceny 6,7zl za sztuke to i tak taniej jak w sklepie,a niepowtarzalne.syn mojej siostry dostal swierzba od tych szmat z odziezy uzywanej i teraz masci kosztuja majatek.kupujemy tylko w komisach bo przynajmniej bezpieczniejsze.
Zgadzam sie kupilam ubranka synkowi i chrzesniakowi niemowlakowi,szkoda tylko,ze brak spodni dla chlopcow i rozmiarowki jest malo 134/140 i wyzej.
Nie lepiej się wymieniać ciuszkami? Przecież młode mamy mogłyby się skrzyknąć i coś takiego zorganizować. Noworodek bardzo szybko wyrasta z ciuszków więc taka wymiana ma jak najbardziej sens. Te, których dzieci są troszkę starsze dają tym młodszym i kółeczko się zamyka. Jak dla mnie super pomysł.
Świetny pomysł i byłoby jeszcze taniej. Co do świerzba to nie uwierzę, ale pisze to ktoś kto nie ma pojęcia.