Nie w kazdym komisie musi byc drogo to zalezy jaka marze narzuca.
Właśnie dobry pomysł bo jak monopol jest na rynku to się w czterech literach przewraca.
napewno tanio nie bedzie bo będą przeciez chcieli zarobić jak każdy.ja również jestem za ciucholandami,tam jest najtaniej.
Może drogo wystawione były? Ja szukam ciuszków w komisach, ale jak widzę cenę czasem to też wolę iść do sh. I to i to używane.
A ja uważam, że i 4 komisy mogą się utrzymać jeśli nie będzie wielkich marż( bo przestaniemy wstawiać)i jeśli będzie obsługa na poziomie. No i lokale powinny być dużo większe, ponieważ fajnie byłoby gdyby więcej zabawek, pojazdów itd skupować ale w obu lokalach nie ma na to miejsca. Nowy komis też ciasny, w zoologocznym pani wciśnięta na trzeciego. Warto byłoby zainwestować w odpowiedni lokal. No i przede wszystkim samodzielny, a u drugiej pani na parterze, no chyba, że sama wnosi wózki, rowery i ciężkie rzeczy.
dokładnie,co do mamy , ostatnio czekałam i czekałam aż mama skończy przez telefon rozmowę z córką. Ale miałam też okazję poznać tą Panią z drugiej strony, baaardzo wymagająca jako klient
Moja mama przechodzi czasem samą siebie żeby zadowolić cały świat i mam nadzieje, że nigdy nie natrafi na to forum.
Ale to chyba o Twojej mamie.
Komis na Sienkiewicza - byłby ok, tylko ten niewyobrażalny smród karmy dla zwierząt - odechciewa się kupowania i dłuższego przebywania. Panie pewnie już tego nie czują, ale smród przechodzi na ubranka i zniechęca to klientów do ponownego wejścia.
Dokładnie.Ciuszki marnie się sprzedają a w sh można po 1zł nakupować ślicznych ciuszków niemowlęcych.
Ale tylko niemowlecych bo na starsze dzieci ciezko kupic
dwa to dobry pomysł :) i bliżej i trochę konkurencji między nimi wprowadza :)
nie prawda właśnie że dla starszaków też sie kupi w ciuchu ubranka,ludzie zajmijcie sie czymś innym a nie tylko te ciuchy pełno ich wszędzie.
Witam serdecznie,
jestem właścicielką komisu na Sienkiewicza. Komis został przeniesiony do większego lokalu, nie zlikwidowany (nie będę pisać adresu). Przykro się czyta takie opinie jak tutaj, ale każda krytyka czegoś uczy. Rzeczywiście miałyśmy wiele razy zamknięte dlatego, że posiadamy małe dzieci, które często chorują i Wy mamy powinniście wiedzieć o tym najlepiej, że dziecko jest najważniejsze. Poza tym nie ma u nas żadnych opłat komisowych więc nikt ze wstawiających na tym nie traci. Staramy się być zawsze miłe jak każdy, kto obsługuje prawidłowo klienta, odbieram różne telefony od 6 do 23.00 gdzie panie pytają "czy mój fotelik się już sprzedał?" (telefon o 22ej jak usypiam dziecko). Jeśli chodzi o wstawianie ciuszków to proszę się nie dziwić, że je sprawdzam. Było wiele osób, które nie wyprały ubrań, przyniosły prosto ze strychu z plamami. Wiele rzeczy umykało nam nam na początku, popsuty suwak, brak sznurówki, dziura gdzieś, a potem pani powie że to my zrobiłyśmy. Każda umowa jest ważna tylko miesiąc więc spokojnie można ją zamknąć. Na 150 klientek obecnie tylko jedna pani wycofała ubranka, nie będę się wypowiadać na temat ich jakości. Reszta przedłuża umowy i większość chce wstawiać kolejne. cały czas przyjmujemy towar co jest oznaką, że jednak jesteśmy państwo potrzebni. Nowy lokal już działa, jest połączony ze sklepem zoologiczno-wędkarskim więc otwieramy będzie zawsze od 9 do 17.
A swoją drogą prowadzenie firmy to w ogóle w naszym kraju temat rzeka i nie dotyczy to tylko komisu. Zus za siebie, pracownika, czynsz, media, reklama, odpowiednie wyposażenie sklepu to spore koszta. Jeśli ktoś chce otworzyć komis to oczywiście życzę powodzenia. Mogę podpowiedzieć tyle, że dokumentacja jest strasznie wyczerpująca szczególnie jak większość klientów po podpisaniu pierwszej umowy nie chce przychodzić na czas rozliczeniowy albo przestaje w ogóle przychodzić.
Właśnie że powinna przeczytać o sobie :) nie ma ludzi idealnych a krytyka jest potrzebna bo mobilizuje do działania, chociaż chyba nie w tym przypadku ...
O dokładnie ! Musielibyśmy pozamykac szpitale, banki, apteki, sklepy itd bo przecież większość z nas jest matkami ... a w okresie jakichkolwiek świąt to u was już jest baaardzo długo pozamykane wszystko na siedem spustow. Zatrudnj sobie miłą dziewczynę i po problemie. A twoja mama faktycznie do handlu się nie nadaje.
Ciężko jest się dodzwonić bo mama non stop wisi na telefonie.
Dziewczyny nie wiem w czym macie problem. Jeśli Wam Komis nie odpowiada(obsługa, ceny, godziny otwarcia) to nie musicie tam chodzić.Trochę zrozumienia dla właścicielek Komisu.Naprawdę w dzisiejszych czasach w Polsce jest cokolwiek swojego prowadzić, przy tylu procedurach, formalnościach i papierkowej robocie. Polskie państwo nie pomaga, a wręcz utrudnia prowadzenie działalności. A dziewczyny które prowadzą komis są nie tylko właścicielkami, ale przede wszystkim żonami i matkami. Maja swoje życie rodzinne,prywatne i są tylko ludźmi, którzy mogą zachorować lub ktoś z ich członków rodziny, może trafić się, mogą pojechać na wakacje lub ferie z rodziną, awaria w domu. Nie oznacza to że mają całymi dniami siedzieć w Komisie i odbierać telefony od klientek przez cała dobę.Ja jestem zadowolona z obsługi, dziewczyny są miłe, tak samo jak ich mama, a ceny przystępne.