Ja bardzo dużo sprzedawałam na olx, a teraz jakoś nie chce mi sięrobić zdjęć i chyba wywiozę do komisu.
Ja ogłaszałam na internecie na fb i na olx i nic nie schodziło tylko ciągle ktoś mi kazał mierzyć długość a to rękawa a to wkładek, kilka razy ktoś się umawiał i nie przychodził. W końcu stawiłam na Sienkiewicza i sprzedały się buty i kilka bluzek, resztę zostawiłam jeszcze. Przecież i tak nie ma opłat, a przynajmniej nikt mi nie zawraca głowy. A co do stanu ubrań do dorosłych to muszę się odezwać bo oglądałam ostatnio te wizytowe na Sienkiewicza i super sprawa. Sukienki były z orseya, moonari, de facto i podobnych marek w różnych rozmiarach w większości po 15 i 20zł. W sklepie za sukienkę wizytową to 100zł lekką ręką trzeba wydać a czasami ze 200zł. Jakbym miała więcej czasu to bym coś wybrała bo mam imprezę niedługo, na pewno tam wrócę.
Co do ciuszków się zgadzam, może i dla dzieci coś się tam kup[i, ale jakie ma znaczenie marka sukienki? Dla mnie ważne kiedy ona była modna a nie haleczkę czy błyszczącą sukienkę za 30zł sobie kupić i cieszyć się metką. Oglądałam te sukienki i buty dla dorosłych w obu komisach i mnie śmieszą te kreacje.
Te kreacje dla doroslych to wogole jakby wyciagniete gleboko z szaf,kto dzis w takim czyms chodzi,wstyd wystawic do kontenera,ale dzieciece niczego sobie,znacznie poprawily sie w obu komisach i wybralam w tym nowym ostatnio pare sztuk i jeszcze bym kupila co nieco ale powstrzymaly mnie fundusze ktorymi na ten czas dysponowalam.
Nie wiem o co Wam chodzi z tymi wizytowych. Ja na Sienkiewicza kupiłam na chrzciny i dla dzieciaka i dla siebie super sukienkę bardzo podobna jak widziałam w mrowie w galerii tylko dałam za nią 30zl a nie 130zl. Dzięki czemu stawka w kieszeni.
A ja uważam, że pani z Sienkiewicza powinna się uczyć obsługi klienta i kultury od pani z Jana Pawła.
Ja tam zawsze jestem zadowolona że sienkiewicza. Pani zawsze pyta czy mi pomóc, pokazywała jaszczurki moim dzieciom, zagadała nie raz. Ma podejście do dzieciaków.
Też tak uważam. Niestety pani na Sienkiewicza jest nazbyt wbita w dumę i udaje wielką biznes woman, a przecież tylko stare rzeczy sprzedaje. Pani na Alei aż nadto miła. Jak wiadomo jednak wolimy miłą obsługę. Dwa razy byłam na Sienkiewicza i poczułam się źle, pani olewa klienta, głowa wysoko... Atmosfera niesympatyczna.
a ja znowu nie lubie nadskakiwania,a pani z jana pawła taka jest zaraz leci nie mozna na spokojnie sobie obejrzec jak mi cos wpadnie woko to kupie,nie lubie jak ktoś sie mnie pyta.i wole obsługe na sienkiewicza przynajmniej moge sobie sama wszystko obejrzec na spokojnie.
Ja nie wolę na Sienkiewicza, ale ta pani na Jana Pawła też nadgorliwa, jeszcze się nie wejdzie, drzwi nie zamknie a ta już zadaje pytania.
A jak by sie nie zapytala czy moze pomuc to byscie mowili ze olewa klienta wiec chyba lepiej ze sie interesuje i stara sie byc pomocna. Ale jak by nhje bylo i tak znajdzie sie ktos komu to przeszkadza.
Jak nie zapyta to dumna olewa klienta, jak zapyta to nadgorliwa. Wam to się nigdy nie dogodzi. Ja chodzę na Sienkiewicza i pani jest zawsze uśmiechnięta i można z nią pogadać na różne tematy. To sztuka wyczuć czy klient chce pogadać czy trzeba mu więcej pomóc czy chce spokojnie obejrzeć ciuszki. Wyluzujcie troche. Ważne, że za niewielkie pieniądze można kupić fajne ciuchy i można się pozbyć swoich. Ja tam lubię Sienkiewke.
To żadna filozofia, jak widzisz, że ktoś siękręci dłuzej, to trzeba się odezwać i zaproponować pomoc.
Brawo gościu 18:26 dokładnie w tym mieście ciężko komuś dogodzić.ja trzymam kciuki za oba komisy choć ten na Sienkiewicza jest bliższy memu sercu :)
Pani na Jana Pawła pisała ten post, bo widać po błedach. Ona spódniczka pisze, przez U. Trzeba dać sie rozejrzeć, nie pytać jak klient jeszcze nie wejdzie i ... Tego nie napiszę...
ja sobie chwalę obsługe na sienkiewicza,na jana pawła niestety nie.
hehe ale dedektyw :D nikt nie robi błedów tylko Pani z jana pawła. ehh ludzie zajmijcie sie soba
Dla żartów to napisałam, żadnym detektywem nie jestem.