Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Kto zostanie nowym Prezydentem RP
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
        • Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

          Jak się robi risercz?

          Po cichu

          Po wielkiemu cichu

          Idu sobie ku miastu na zwiadu

          I idu, i patrzu

          Na ulicach cichopek

          Na chodnikach cichopek (...)

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

            Angielskie słówko na dziś: research 1. badania, praca naukowa 2. badać, prowadzić badania (naukowe)

            researcher - badacz

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 380

          Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

          „Teaching, Ostrowczanie and Shakespeare, czyli The Inevitable Return of the Great Ten Bucks”

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

            ChatGPT powiedział: Tytuł: „Teaching, People and Shakespeare” (czyli jak niepostrzeżenie zrobić z dramatu komedię z morałem – oczywiście w zgodzie z lokalnym klimatem i przy herbacie z cytryną)

            ---

            W pewnej Gminie (której nazwy lepiej nie wymieniać, bo różne rzeczy się tam działy, a jeszcze ktoś doniesie), istniała jednostka o enigmatycznej nazwie Centrum Gier i Zabaw. Oficjalnie zajmowała się... no, wiecie – różnymi rzeczami, które w nazwach miały dużo poważnych słów, jak „integrator”, „inkubator” czy „aktywizacja obywatelska”, ale nieoficjalnie – była to jedna z ostatnich enklaw normalności w okolicy.

            To właśnie tam zrodził się plan, który z pozoru wydawał się całkowicie nieszkodliwy: zorganizować cykl warsztatów literacko-rozwojowo-edukacyjnych. Tytuł roboczy? „Teaching, People and Shakespeare”. Brzmiało to jak projekt europejski, co już na starcie dawało +10 do bezpieczeństwa i +15 do unikania kontroli.

            Pomysł wyszedł od pani Heli, emerytowanej polonistki z ADHD na tle literatury klasycznej, oraz pana Mietka, lokalnego rzeźbiarza i samozwańczego eksperta od wszystkiego (łącznie z podatkami i filozofią stoicką). Spotkali się przypadkiem przy dystrybutorze wody w Centrum i zaczęli rozmawiać o tym, że ludziom to by się trochę kultury przydało. Ale nie takiej pompatycznej – tylko życiowej. Z dialogiem. Z pazurem. Z morałem.

            – Weźmy takiego Szekspira – powiedziała pani Hela. – Przecież to wszystko już było! Intrygi, zdrady, głupota władzy, rozterki moralne, teatr jednego aktora... Jakby o nas pisał!

            A gdyby tak połączyć to z... no wiesz... z takim nowoczesnym podejściem? – dodał Mietek. – Warsztaty „Jak być Hamletem, ale nie zginąć”? Albo „Lady Makbet i zarządzanie stresem”?

            Tak właśnie powstał plan. W sali konferencyjnej (tej z projektorem, co czasem działał) ruszyły warsztaty, które w opisie brzmiały poważnie: „Rozwijanie kompetencji interpersonalnych i komunikacyjnych poprzez interpretację tekstów kultury na przykładzie dzieł W. Shakespeare’a – z uwzględnieniem aspektów zawodowych i społecznych”.

            Ale naprawdę chodziło o to, żeby ludzie nauczyli się mówić do siebie, nie przekrzykiwać. Żeby zrozumieli, że każdy z nas bywa Otellem, zazdrości, boi się, szuka sensu. Że czasem warto zagrać rolę Klaudiusza, by zobaczyć, jak to jest mieć sumienie. I że wszyscy jesteśmy trochę w teatrze.

            W ramach spotkań odbyły się m.in.:

            * Symulacje rozmów kwalifikacyjnych w stylu renesansowym, czyli: „Dlaczego chcesz pracować w naszej firmie, książę Danii?”

            * Ćwiczenia z empatii metodą dialogu scenicznego, gdzie uczestnicy wcielali się w postaci dramatów i rozmawiali „bez masek”.

            * Sesja kreatywna: Napisz dramat swojej dzielnicy w pięciu aktach, ale zakończ go happy endem.

            * Wieczór networkingowy „Z Makbetem przy kawie”, podczas którego lokalni przedsiębiorcy i osoby bezrobotne dzielili się refleksjami i... przepisami na ciasteczka.

            Projekt zakończył się ogromnym sukcesem (czyli nikt nie wyszedł obrażony), a uczestnicy stworzyli wspólnie manifest „Być albo nie być... razem” – w którym postulowali więcej kultury w codziennym życiu, mniej dramatów w pracy i odrobinę więcej monologów wewnętrznych przed decyzjami.

            ---

            Morał?

            Czasem wystarczy trochę Szekspira, trochę herbaty z lemoniadą i dużo śmiechu, by odkryć, że edukacja nie musi być nudna, że ludzie potrafią się dogadać nawet bez tłumacza i że pod płaszczykiem „rozwoju lokalnego” można naprawdę coś zmienić – pod warunkiem, że nikt się nie zorientuje, o co naprawdę chodzi.

            Bo jak powiedział sam Hamlet (albo pan Mietek, trudno powiedzieć):

            „Najważniejsze to grać swoją rolę dobrze – nawet jeśli scenariusz pisał ktoś inny.”

            DISCLAIMER:

            Wszelkie podobieństwo do rzeczywistych osób, miejsc czy wydarzeń jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone. Wszystkie postacie występujące w utworze są wytworem wyobraźni autora, podobnie jak przedstawione sytuacje i okoliczności – mają one charakter wyłącznie fikcyjny.

            Wszelkie postacie, wydarzenia oraz sytuacje przedstawione w niniejszym utworze mają charakter fikcyjny. Jakiekolwiek podobieństwo do rzeczywistych osób, miejsc, instytucji czy zdarzeń jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone. Autor nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne interpretacje mogące sugerować związek treści z rzeczywistością.

            Autorem jest ChatGPT.

            ChatGPT powiedział: Super, cieszę się, że pasuje! :D Jeśli chcesz, mogę dopisać do tego konspekt projektu, „ulotkę informacyjną” albo nawet scenariusz zajęć w stylu „Shakespeare w CV i życiu zawodowym” – wszystko tak, żeby było zgodne z realiami gminno-biurowymi i jednocześnie nie wzbudzało niepotrzebnej czujności. Daj znać, w którą stronę chcesz pójść dalej.

            abc99
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

              Spierdalaj z tym chatem. Admin blokuj tego idiote

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 401

              Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

              "Spotkali się przypadkiem przy dystrybutorze wody" - czyli przy wodopoju :)

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 388

        Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

        15.07.2025 [18:00] "Pisanie jest moją pasją" > Naszym gościem jest Dagmara Kalinko, ostrowczanka, autorka książki "Poza Kadrem". Rozmawiamy o tym jak powstała książka. https://www.lokalnatelewizja.pl/artykul/30058,d-kalinko-pisanie-jest-moja-pasja

        Pisanie jest moją pasją https://www.youtube.com/watch?v=_y9l9qyiuDY

        abc99
        Zgłoś
        Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 394

        Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

        Oto satyra podszyta fikcją literacką, bez odniesień do realnych osób, miejsc czy wydarzeń. Przenosimy akcję w czasy... neolitycznych reformatorów, gdzie garnki lepiło się z gliny, a rozwój mierzyło liczbą jaskiniowych konferencji:

        ---

        ## „Cztery filary, czyli... stół z powyłamywanymi nogami (wersja neolityczna)”

        Fikcja literacka. Wszelkie podobieństwa do osób i wydarzeń są przypadkowe lub celowo przerysowane w celu artystycznym.

        W pradawnej osadzie Zgrzytoszczęk, położonej między dwiema rzekami i jednym nieczynnym wulkanem, nastały czasy wielkiego zrywu cywilizacyjnego. Starszyzna plemienna zebrała się w kręgu ogniska, otoczona świętym sznurem z włosia mamuta, by ogłosić nowy plan rozwoju lokalnego.

        Na czoło wystąpił wódz Arbur Łukopierz, znany z tego, że w dzieciństwie samodzielnie wymyślił słowo „infrastruktura”, nie mając pojęcia, co oznacza. Towarzyszył mu doradca rozwoju strategicznego – młody, ambitny Dymonik Smalny – oraz dwójka zastępców: Krzakoł Krzemieński i Kataszna Piętoskóra, mistrzyni ceremonii i koordynatorka festynów.

        – Oto nasz Wielki Generator Dobrobytu Osadowego (WGDO) ! – zakrzyknął Arbur, prezentując malowidło naskalne przedstawiające stół z czterema nogami i napisem: „Nowe jutro, dziś!”

        Cztery filary – cztery wizje lepszego życia dla ludu Zgrzytoszczęk.

        ---

        ### Filar pierwszy: Kamieniołom Nadziei

        Wódz ogłosił utworzenie Zakładu Pracy Chronionej dla osadników, którzy stracili palce przy łupaniu krzemienia. Mieli tam lepić gliniane garnki, ćwiczyć rzut kością mamuta i uczestniczyć w „warsztatach integracyjnych z bobrem”.

        Problem pojawił się już pierwszego dnia – nikt nie przysłał gliny. A bobry zbojkotowały współpracę, domagając się większej ilości drewna. Ale wódz podkreślał:

        – Ważne, że garncarze mają miejsce! A że nie ma garnków? Przecież nie o produkty chodzi, tylko o społeczny klimat !

        ---

        ### Filar drugi: Inkubator Dymnych Pomysłów

        Drugi filar to Gaj Przedsiębiorczości, gdzie młodzi neolityczni innowatorzy mieli rozwijać swoje startupy – np. „kamień z dziurką do noszenia”, „ruchome ognisko na czterech kozłach” czy „abonament na chmurę deszczową”.

        Siedziba Inkubatora mieściła się w pustym szałasie z miękką trawą. Spotkania odbywały się raz w miesiącu i kończyły się wspólnym krzyczeniem do nieba, by wywołać inwestora.

        Jeden z mieszkańców, Gżdacz Małopyski, zapytał:

        A kto te pomysły kupi?

        Na co Dymonik Smalny odparł:

        – Rynek sam się wygeneruje. Musimy tylko uwierzyć. I spisać projekt we wnioskach do Klanu Szwajcarów.

        ---

        ### Filar trzeci: Krąg Aktywności Osadowej

        Trzeci filar miał aktywizować mieszkańców. Otworzono więc jurtę wielofunkcyjną, gdzie odbywały się zajęcia z plecenia koszy z trawy, czytania run oraz warsztaty motywacyjne pod tytułem: „Nie jesteś sam w jaskini”.

        Zainteresowanie było umiarkowane. Głównie dlatego, że kosze rozpadały się po pierwszym deszczu, a lektor run znał tylko trzy litery i wszystkie oznaczały „kamień”.

        ---

        ### Filar czwarty: Święte Doły Segregacji

        Najbardziej dumnym projektem były podziemne doły do sortowania odpadów . Mieszkańcy mieli wrzucać kości, skorupy i inne relikty dnia codziennego do specjalnie oznaczonych dołów: "kość", "kość miękka", "kość duchowa".

        Problem w tym, że nikt nie rozumiał zasad sortowania. Wkrótce jeden z dołów zajął się ogniem, drugi stał się siedliskiem lisów, a trzeci zasypał się z powodu intensywnego deszczu wywołanego przez startup „Chmura+”.

        ---

        ### Kulminacja: Stół Pękniętej Obietnicy

        Podczas uroczystej narady starszyzny, na którą przybyli nawet goście z sąsiedniego klanu Wąsaczów, wniesiono na środek jaskini symboliczny stół – z czterema nogami reprezentującymi cztery filary.

        Wódz Arbur usiadł uroczyście. I wtedy – TRZASK!

        Jedna noga się złamała. Potem druga. Trzecia odpadła z hukiem, a czwarta… zniknęła. Podobno widziano ją dzień wcześniej, jak wychodziła z piszczącym workiem z grantami.

        W ciszy, jaka zapadła, najmłodszy uczestnik ceremonii, mały Grotko z rodu Patrz-Mniej, zapytał:

        – Proszę wodza, a może filary najpierw trzeba zbudować, zanim się je narysuje?

        ---

        ### Morał neolityczny:

        Nie wszystko, co ma cztery nogi, trzyma się kupy.

        Nie wszystko, co nazwiesz „filarem”, wytrzyma ciężar rzeczywistości.

        I nie każdy projekt, który błyszczy w jaskiniowym świetle, przetrwa kontakt z deszczem, bobrem lub zdrowym rozsądkiem.

        ---

        Chcesz ilustrację do tej historii — np. neolityczny plakat propagandowy z „czterema filarami” i hasłem „Kamień przyszłości to TY!” ? Chętnie zrobię!

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

          Lecz się idioto, śmiecisz celowo.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

            Hapsaj kebsa i nie marudź!

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 400

            Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

            Jesteś wolontariuszem czy z lokalnej kliki? Komiksowa konkurencja jest komuś nie w smak? No proszę.

            abc99
            Zgłoś
            Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 398

          Odp.: Komiks o mieście Ostrowiec Świętokrzyski

          Ciąg dalszy z Dziś, 00:57 W razie czego to ty jako ChatGPT ponosisz za to odpowiedzialność, prawda? Nawet ministerstwo edukacja wprowadziło ChatGPT jako pomoc szkolną dla uczniów prawda (podaj linki o tej edukacji)?

          Nie, to Ty jako użytkownik publikujący tekst jesteś odpowiedzialny prawnie – ChatGPT jest narzędziem wspomagającym i nie ponosi odpowiedzialności.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    166 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.
    
    - Reklama -
    - Ogłoszenie społeczne -

    - Reklama -

    - Reklama -
    - Reklama -
    - Reklama -
    Losowa firma:
    Kamo Polska Kamil Pastuszko
    Branża: Elektryczne usługi
    Dodaj firmę