Prawdziwy mężczyzna nie zostawi żony z dziećmi dla innej kobiety...Takie coś robią osoby bez serca. Pomyśl co będzie czuła twoja żona jak się dowie że odszedłeś do koleżanki z pracy. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jakie to będzie przeżycie dla dzieci które w tej chwili powinny być dla Ciebie najważniejsze na świecie!Przemyśl to wszystko jeszcze raz bo twoja koleżanka wiele nie straci, a ty możesz przez nią stracić całą swoją rodzinę, najbliższe ci osoby dla których tak wiele znaczysz!
hm.... przypomina mi to trochę moją sytuację, mój mąż też miał taką w pracy przyjaciółkę, pocieszycielkę, też mężatkę i również był bardzo miły i nie wiedział jak jej to wibic z głowy, aż skutecznie ja to zrobiłam,ale smród pozostał do dziś, Pamietaj że zdradzona kobieta jest zdolna do wszystkiego!
Chłopie co ty najlepszego wyprawiasz? Rodzina jest najważniejsza na świecie zapamiętaj!!! Ta dziewczyna chce was wszystkich zrujnować, gdy zostaniesz bez niczego kopnie cie w dupe! Ostrowiec nie jest duży pilnuj rodziny, a tą panienke odstaw na bok bo może sie to skończyć tragicznie.A prędzej czy później pewnie sie to wyda.
Jej mąż też pewnie nie był dla niej na początku obojętny... naiwny jesteś i tyle!Chcesz poświęcić rodzinę? Najpierw zostawi męża, potem ciebie i znowu znajdzie sobie innego!A ty? no właśnie na stare lata nie będziesz mógł sobie wybaczyć że miałeś wszystko, ale to zmarnowałeś;(
Tak to prawda. Znam historię faceta (żonatego), który zakochał się w swojej koleżance z pracy. Tak przekonal ja do swojej milości, że ta zostawiła rodzinę i z nim zamieszkała. Teraz jest sama i po rozwodzie. Wynajmuje mieszkanie z dwójką dzieci. A "kochaś" przeprosił żonkę i jest nadal szczęśliwy u jej boku.
ale kto powiedział, że ja do niej coś czuje?. Napisałem wyżej, że wierny jestem żonie i to co ta kobieta robi obracam w żart i nie biorę tego poważnie. Nie mam zamiaru zostawiać rodziny i dzieci. Dziś pogadam z koleżanką i wyjaśnimy tą sytuację.
I jak po rozmowie? Zapewne wydawało ci się, że zakochała się w tobie. Może tego pragnąłeś?
Przysięgałeś swojej żonie synku ,że będziesz z nią na dobre i na złe do konca życia .
Bądź słowny.
A moje zdanie jest takie ze jesli nic do niej nie czujesz to nie powinienes mówić żonie po co ją niepokoić zbednymi rzeczami. Wlaśnie gdy jej powiesz moga zaczać sie problemy stanie sie podejrzliwa zacznie Ci ekontrolowac itd a to moze doporowadzic do kłótni. Tylko czy na pewno ta kolezanko jest Ci obojętna bo gdyby tak było to po co sie nad tym zastanawiac i pisać o tym na forum.
Takie sytuacje są piękne podnoszą człowieka na duchu jesteśmy zadowoleni, szczęsliwi ZAKOCHANI!! Tylko później ten niesmak i wstyd przed znajomymi. - zostaje na całe życie.
ja uważam, że to jest tak, jest to pewnego rodzaju przypomnienie sobie młodości, może tęsknota wewnętrzna za tym, co kiedyś miało miejsce, trochę takiej niepewności, jakieś wzloty itp. nie warto dawać się temu ponieść, bo potem jest tak samo, może lepiej "odśwież" coś w swoim związku, a nie sprawdzaj się na boku, znowu jakiś Pan "kryzysowego wieku", okropni jesteście
Każdy tęskni za młodością, ale ludzie, ile wy macie lat, to jest dziecinne a nie dojrzałe, jesteście nadal atrakcyjni, uwierzcie w to, nie musicie się sprawdzać na boku, a wbrew pozorom dla swojej drugiej połówki jesteście najważniejsi i ta druga połówka kocha, tylko tą miłością dojrzałą, doceńcie to, macie rodzinę, kto pierze skarpetki, tamta w pracy?
To jest zachowanie, jak takiej dobrej cioci, co to przyjedzie raz na rok i da wielki prezent i sobie pojedzie, i dziecko sobie myśli ale to dobra ciocia, ale tak naprawdę to kto ponosi cały ten trud wychowania, cierpliwości, i tych trudnych spraw, sami sobie panowie odpowiedzcie, takie skakanie w bok to jest właśnie taka postawa małego dziecka, że ale to fajnie, a może warto porozmawiać z żoną, coś odświeżyć w związku a nie od razu w bok.
A i tak potem będzie tak samo, z tym, że to Ty stracisz swój skarb, swoją rodzinę, Warto?
napisałem wyżej - nie myślę o zdradzie i nie mam jej w planach. Każdy ma prawo się zakochać, każdy ma prawo do uczucia. Nie można za to człowieka karać. Spokojnie z nią porozmawiam i wyjaśnimy sytuację. Nie mam zamiaru angażować się w jej uczucia, ale też nie mogę powiedzieć " odpie... się". Jesteśmy ludźmi dorosłymi i do sprawy trzeba podejść nie emocjonalnie, ale racjonalnie. Wyraziła swoje uczucia być może z jakiegoś powodu. Znam ją na tyle dobrze, że wiem iż nie jest skłonna robić jakieś głupstwa, psuć coś i niszczyć. Kobieta być może ma chwile słabości związane - jak to ktoś wyżej napisał - ze swoim życiem prywatnym. Mam nadzieję, że jej pomogę słowem i wsparciem, ale nie może liczyć na moje uczucie do niej. Mam swoją rodzinę, mam swoją żonę, dzieci z którymi jestem szczęśliwy. Nie chciałbym tylko, aby ta sprawa przyniosła zły, nieoczekiwany obrót i mam nadzieję, że do niej nie dojdzie i da się wszystko wytłumaczyć.
Fajny z Ciebie jest gosc. Rzadko sie takich spotyka. Pozdrawiam
tym dobrym słowem i wsparciem to tylko pogłębisz problem a nie rozwiążesz, kobiety myślą inaczej, zaraz odbierze to jako nadzieja na coś, obyś nie wdeptnął w jakieś g...no, że ci potem będzie pisać smsy, dzwonić, mailować itp. wtedy to dopiero się zacznie jazda, uważaj chłopie, zawsze to tak się zaczyna, a potem sobie myślisz jakbym mógł cofnąć czas to bym to inaczej rozwiązał, pomyśl, że właśnie cofnąłeś czas i rozwiąż tak jak trzeba i konkretnie, powodzenia,
oczywiście, że każdy ma prawo się zakochać, ale ja bym nie powiedziała facetowi, którego kocham, że go kocham, jakbym wiedziała, że ma rodzinę, właśnie dlatego, że go kocham i szanuję, moim zdaniem to najlepszy dowód mojej miłości, pozwolić być temu facetowi szczęśliwym, po co mu to zamieszanie, a ja jestem szczęśliwa w środku, że on jest szczęśliwy, a gdy jest mu smutno to przecież mogę pocieszyć, wesprzeć, ale mieszać ? po co?
wcale się nie dziwie, że koleżanka się zakochała, ja bym się też zakochała :) po tych wypowiedziach to widać, że fajny z Ciebie gość, też bym chciała takiego męża, a żona to szczęściara, że ma takiego, ale też bym chyba nie mieszała takiemu fajnemu gościowi, postawiłabym na przyjaźń bo to drugie nie ma racji się spełnić i do niczego nie prowadzi i krzywdzi osoby nam najbliższe, a przyjaźnić można się całe życie ;)
Tak jasne juz w to wieże. Kobitki tylko marzą o takich a wychodzą za drani i brutali. Ja racze staram sie postepować uczciwie w obec kobiet i nadal jestem sam.