Pani minister obiecała, że nikt pracy nie straci.
I w nagrodę ekstra premię zainkasowała aby z głodu nie umrzeć.
obiecanki podobno były już przed likwidacją poprzednich szkół nawet przez nasze władze u nas a za chwilę było bum! i co? czy warto słuchać ich bajki?
Tylko, że szkoły bez dzieci nie istnieją a mało znam osób co mają troje dzieci jak kiedyś. Większość ma jedno, czasem dwoje. Nie będą utrzymywać szkół jeśli dzieci za mało.
Ale w tych zlikwidowanych szkołach są szkoły to nie jest tak że zlikwidowana szkoła przeznaczona na co inne ale także na szkołę i dla kogo taki prezent?
Tak, są szkoły, ale sprawdź po ile uczniów jest w klasach. Po kilkoro.
Jako stowarzyszeniowe można takie szkoły utrzymywać, ale jako publiczne, to w żaden sposób by się nie opłacało.
Taka jest różnica, zrozumcie to wreszcie.
nie zrozumiemy takiego toku myślenia to myślenie jest pozytywne dla wybrańców
tak, niewątpliwie jest. Zapomniałeś tylko.dodać, że w stowarzyszeniach zarabia wlasciciel
bądź prezes lub dyrektor.
Nauczyciele tez zarabiają jednak mniej niż w publicznych ,ponieważ nie ma KN .Istota jest to co napisał gość 11.23 samorząd nie dokłada do tych placówek.
Mniej to mało powiedziane. Zastanawiam się jak długo jeszcze będą mieć chętnych do pracy za takie pieniądze.Dziwie się, że nauczyciele godzą się na takie warunki.
i dlatego lepiej likwidować publiczne szkoły bo w tych pracują za darmo ale sami wiedzą jak zarobić
Nie rozumiem tego co napisales(aś),najwiecej w utrzymaniu publicznej szkoły idzie na media i pensje nauczycielskie.W stowarzyszeniowych nauczyciele pracują na umowy o prace lub umowy zlecenia tu już koszt jest znacznie niższy .Pensum godzin jest tez wyższy stąd oszczędności.
I szukanie oszczędności kosztem zarobków ludzi,ale czy sami by chcieli pracować na umowy o pracę,zlecenia?
Ale samorządów nie stać na utrzymywanie tylu szkół i wszystko na ten temat.Dzieci jest za mało.
No dobrze,to zlikwidować,zostawić tyle ile potrzeba,a nie zakładać w nich stowarzyszenia,bo poniżacie tym ludzi ,którzy muszą pracować bo nie mają wyjścia ,dając im w nagrodę umowy zlecenia, o pracę za marne pieniądze z wykształceniem może wyższym od was.No jak to jest?
A, czyli według ciebie lepiej zlikwidować nawet te stowarzyszeniowe? W jaki sposób poniżani są ci nauczyciele?
Nauczyciele tam pracujący mają wyjście:nie muszą wogóle pracować, nikt ich nie zmusza. Nie będą wtedy pracować za marne pieniądze, wogóle nie będą pracować.
I nie pisz o ich wyższym wykształceniu. W dzisiejszych czasach 90% ludzi ma wyższe wykształcenie, nawet panie siedzące w Biedronce na kasach.
Jeśli ktoś chce założyć stowarzyszenie i w ramach jego działalności prowadzić szkołę to mają mu zabronić ,wszędzie tak jest nie tylko u nas w mieście.Zejdz na ziemie .Kogo miałaś na myśli mówiąc z wykształceniem wyższym od was?