Młodzi, zaczynający pracę dostają mniej niż wynosi płaca minimalna. Na pewno będą super pracować zarabiając połowę tego co kasjerka
W fundacjach i stowarzyszeniach często poszukują nauczycieli bo nikt tam nie chce pracować za takie pieniądze. Nauczyciel z doświadczeniem prędzej się przekwalifikuje niż tam pójdzie do pracy, chyba że będą płacić normalne pieniądze, bo za najniższą krajowa to nikt normalny tam nie pójdzie, tylko osoba bez doswiadczenia lub bardzo zdesperowana. A już szczególnie brak nauczycieli przedmiotów ścisłych i anglistow.
Nie da się pracować jako nauczyciel bez KN. Zwyczajnie jest to fizycznie i psychicznie niemożliwe uczyć dzieci i opiekować się nimi przez 8 godz. dziennie. Wtedy nie będzie już nauczycieli .
Na dłuższa metę żadna gmina nie udźwignie ciężaru utrzymana placówek oświatowych gdzie 90% to koszty pensji nauczycieli.
Nie ma odważnego co zlikwiduje Kartę Nauczyciela to poprzez brak środków gminy będą zmuszone do przekazania placówek stowarzyszeniom.
W placówce publicznej pensum nauczycielskie to 18 godzin tygodniowo czyli 3-4 godziny dziennie. A i tak są bardzo zmęczeni pracą. Uczeń zaś ma 5-6-7 lekcji dziennie i to jest OK ?
no właśnie dzieci mogą siedzieć i uczyć się po 6 godz dziennie w szkole i drugie tyle w domu zadanych lekcji. A nauczyciele nie mogą po 3 godz a właściwie to 3 razy po 45 minut dziennie. A ileż pracuje głosem nauczyciel od wf? Skończyło się dorabianie w prywatnych szkołach ,wcześniej było pensum na kartę nauczyciela i drugie tyle dorabianie w prywatnych szkołach. Jakoś płace były dobre w prywatnych a teraz siły nie ma na kartę bo dorabiać nie wolno.
nie najlepsi ale najwierniejsi
Będą nauczyciele i będą uczyć dzieci bardzo dobrze ,trzeba tylko wychować odpowiednio młodych a starych powysyłać na emerytury by nie siali zamętu. Młodym trochę przykrócić poprzez likwidację karty i nauczenia nowej formy pracy.W/g praw rynkowych dziecko to ich klient i niech o niego wreszcie zaczną dbać.
Mądrze, dziecko to klient nauczyciela a często traktowany jak zło konieczne.
A czym pracuję wuefista - jak nie głosem?I to Jak, żeby przekrzyczeć 30 rozdarciuchów! Polecam spróbować miodu, przyjść na 3 godz po 45 min, spędzić na kawie każdą przerwę i sprawić, żeby 30 dzieciaków chciało robić to, co chcecie Wy.
Dokładnie, rodzice czesto nie radzą sobie z własnymi dziećmi - jednym czy dwojgiem a od nauczycieli oczekują cudów. Dlatego tak lamentuja w dni wolne od nauki szkolnej, bo wtedy sami się muszą dziećmi zająć i zorganizować im czas. Tym, ktorzy tak zazdroszczą nauczycielom, radzę przyjść do pierwszej lepszej szkoły czy przedszkola i przekonać się jak to jest- wątpię czy tydzień by wytrzymali. O kawie mozna zapomnieć a często jeszcze o wyjściu do toalety przez kilka godzin.
Już powinno być wszystko wiadomo: kto z nauczycieli odchodzi, a kto zostaje.
Najbardziej szkoda dzieci z gimnazjum, którym w ostatniej klasie zmieni się połowa nauczycieli...
We wrześniu będzie wiadomo kto zostanie. Teraz wiadomo kto tylko odchodzi.
na emerytury i świadczenia musi odejść sporo
No i niestety odchodzą, a co z naszymi dziećmi, które co rok mają innych nauczycieli? Porażka...
Przecież starosta Zbigniew Duda powiedział że zatrudni wszystkich nauczycieli z wygaszanych przez dobrą zmianę gimnazjów .To jakie zwolnienia
Przecież starosta nic takiego nie mówił,tym bardziej, że gimnazja nie podlegają pod starostwo.
Znowu Górczyński zwalnia!Nienawidzi tej oświaty i już.