Kolejne obietnice prezydenta Ostrowca - chyba żyjemy w różnych rzeczywistościach?
Niestety po raz kolejny nie padły żadne konkrety co do ilości miejsc pracy, które powstaną w nowo wybudowanych zakładach. Czy to będzie 1000 miejsc pracy, czy 20, które w przypadku miasta, gdzie mamy nieco ponad 50 tysięcy mieszkańców (nie tych zameldowanych, a rzeczywiście mieszkających) – oszałamiającym wynikiem nie będzie. Prezydent nie wspomniał też o jeszcze jednej istotnej sprawie, automatyzacji na niższych szczeblach produkcji w zakładach pracy, która według Departamentu Rynku Pracy jest jednym z najważniejszych czynników odpowiadających za spadek miejsc pracy. Pozwala jednak zaoszczędzić czas i pieniądze. Dziś pracownikiem poszukiwanym na wagę złota jest fachowiec w danej dziedzinie jak np. inżynierowie. Na rynku brakuje personelu z wyższym wykształceniem technicznym, który mógłby się zająć projektowaniem, produkcją oraz serwisowaniem np. nowoczesnych maszyn.
Dlaczego inne media o tym nie piszą?
Merytorycznie nie potrafisz się odnieść 08:25 ?
zacytuje tresc tych wypocin: "Dlaczego prezydent zamiast współpracować ze świetnie prosperującą Starachowicką Specjalną Strefą Ekonomiczną, ucząc się od zarządzających nią ekspertów jak przyciągać i utrzymać inwestorów, tworzy „konkurencyjny” Greenfieald?"
Niezla jest cenzura na tej stronie na ostro. napisalem tam komentarz zeby mi wyjasnili jakim cudem jak twierdza prezydent tworzy konkurencyjny greenfield do SEE Starachowice, jak przeciez te tereny sa wlasnie wlaczone do starachowickiej strefy!!! Autorka tego artykulu jest po prostu zenujaca i to sie nazywa hejterksa pisowska propaganda i nic wiecej.
Wklejasz ten komentarz pod rozne posty zeby stac sie bardziej wirygodnym czy co?
Gościu 11:38 on po prostu był przyzwyczajony do jedynej słusznej samorządowej propagandy sukcesu i jest zdesperowany.
A na dowód gościu 10:39, że nie jest to pisowska propaganda jest twój wpis z 10:39, którego nikt nie ocenzurował. A wpisy na portalu ukazują się z opóźnieniem. Nie sraczkuj się.
Ostrowiec jest miastem starzejącym się, a władze zamiast myśleć jak temu przeciwdziałać to hołubią dziadków. Jeszcze nie było społeczności, którą emeryci utrzymali. Coś tu jest nie tak. Prezydent nie ma smykałki do rządzenia miastem - kompletnie tego nie czuje, ale spokojny jest, nikomu nie wadzi póki go samego fotel nie będzie uwierał to nie mamy co liczyć na zmiany, bo poparcie w zeszłorocznych wyborach miał wielkie mimo małej aktywności i zerowych osiągnięć w pierwszej kadencji. Tylko szpetny pomnik orła w parku po pierwszych 4 latach rządzenia pozostał.
Wszyscy rządzący liczą na emerytów i karyny bo to łatwy i niewymagający elektorat. Co z pozostałymi pracującymi ludźmi w średnim wieku a nic mają robić na pozostałych nic nierobiących.
Jestem dziś po południu na Rynku. Pusto, kupuje loda i chce usiąść w cieniu, żeby go zjeść. Krew mnie zalewa wszystkie ławki przestawione na strone wschodnią, bo na zachodnie stoją mocno już osikane budy pana Prezydenta. Wiadomo, że po południu żar z nieba się leje i nikt na tych ławkach nie usiądzie. Mijam pomnik a tam pomiędzy kostką nie usuwana wyschnięta sterczy trawa, obok zamiast trawnika klepisko dla gołębi. Ale zaraz obok posadzone kwiatki. Nie wiem o co w tej estetyce chodzi, bo tam gdzie można małym nakładem pracy posprzątać tego nie robi się, natomiast tam gdzie trzeba wydać duże pieniądze na kwiatki to wydaje się je lekką ręką i sadzi dwa razy do roku. Tak wygląda serce naszego miasta.
Możesz jeszcze przespacerować się na Kościelną tzw schodki - są tam owszem ładne ławki marmurowe ale latem nie da się usiąść bo można sobie poparzyć zimą zaś dostaniesz wilka. No i co - gdzie tu logika ?
dodam jeszcze że trzeba tak niewiele - zrobić drewniane nakładki i po bólu
Gościu 19:39 ale ja piszę o Rynku. Od dziesiątek lat ławki w rynku stały po obu stronach, tak aby można było na nich usiąść w cieniu do południa i po południu. Obecnemu panu prezydentowi zachciało się budek na rynku. Niestety komfort mieszkańców najmniej go interesuje, sam przecież tam nie odpoczywa. Z pewnością nie raz ten temat jest podnoszony na forum, które sam czyta, a na pewno czytają jego PR-owcy.