Nadal jak twierdza lekarze wystepuja bledy w sztuce ,w sztuce za niezla kase na która skladaja się wszyscy podatnicy ,Zmarlo dziecko tylko dlatego ,ze lakarze odmowili cesarskiego ciecia -a może w tym czasie nie było ani jednego który to potrafi ??tak jak we Wloclawku sprzet jego jakos ich przerosła nie miał kto tego obsłużyć .
Nie wiem jak można nazwać błąd w sztuce lekarskiej sytuację, gdy na oddziale ginekologiczno- położnizym, na porodówce nie ma osoby, która wykona cesarskie cięcie- tu mam na myśli bliźnięta. A odmawianie cc w powyższej sytuacji to jak dla mnie zabicie dziecka. ciekawe ilu z nich jest przeciwko aborcji?
z tego co czytałam, była impra na oddziale, imieniny ordynatora
powywalać wszystkich konowałów lekarskich na bruk
Profesja w której tak naprawdę nie ma odpowiedzialności za swoje czyny o e tyce nie wspomnę, bo chyba nie ma takiego co to przyzna się do swojego bledu.Lecza bo lecza, ale czy wylecza i jeśli nie wylecza nigdy nie odpowiedza za swoja niewiedze,wszystko można zwalic na tzw blad w sztuce:))))Ciekawe ,ze kierowca za blad w sztuce np. AUTOBUSU POJDZIE SIEDZIEC A TAKIEGO ZAWSZE KUMPLE OBRONIA POWOLUJAC SIE NA SZTUKE KTOREJ NIE MA:)))I TO ZA JAKA KASE
No ja nie słyszałam, żeby jakikolwiek lekarz za błąd w sztuce lekarskiej odsiedział kilka ładnych lat za śmierć pacjenta. Śmierć, której można było uniknąć.
Następna tragedia, której można było zapobiec. Co to się dzieje w tym kraju, czy naprawdę liczy się tylko kasa? http://wiadomosci.onet.pl/poznan/zmarl-3-latek-ktory-nie-zostal-przyjety-do-szpitala/l65pc
A mnie ciekawi z jakich grup społecznych pochodzą poszkodowani i czy wszyscy jesteśmy traktowani jednakowo.
A MOZE PIJANYCH KIEROWCOW UNIEWINNIAC ,BO POPELNILI BLAD W SZTUCE PICIA , CZY TEZ PROWADZENIA AUTA.Moze na bledy w sztuce należy się powolywac,Np. żona otruje meza ,maz zone, nazwac to bedem sztuki malzenskiej??????To jakas paranoja z ta sztuka,Kazdy może będzie się tak usprawiedliwial,jak długo jeszcze będzie blad w sztuce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I tak będzie dalej.Miłościwie panujący rząd wmówił ludziom że szpital musi zarabiać.Więc zarabia ograniczając dyżury specjalistów,więc są efekty.Druga rzecz która mnie wkurza to paplanie o nadwykonaniach w lecznictwie.Co to do diabła jest nadwykonanie? Czy mądre głowy w ministerstwie wiedzą ile się złamie nóg,lub ile trzeba jaskry leczyć?Dotąd powtarzają te bzdury aż sami w nie uwierzyli a z nimi część społeczeństwa.Jak zmniejszyć kolejki do lekarzy? tłumaczę i objaśniam:zlikwidować limity na leczenie,wówczas przekonamy się ile to kosztuje,a jednocześnie znikną kolejki.Przecież wyleczony się nie leczy.I już słyszę oburzonych z pytaniem skąd na to wziąć.I mamy odpowiedź,chodzi o oszczędności.Niestety naszym kosztem.
Słynny termin operacji na poniedziałek............. za 10 lat.
Nawet prywatnie do niektórych specjalistów trzeba czekać 2-3 miesiące, a jakiekolwiek skierowania dostać to mówią proszę przyjść i razem z pacjentem wejść na chwilę odebrać. A pacjent jeden czy drugi o mało cie nie zabije, że chcesz się wcisnąć na minutę przed nim i awanturę zrobi.
Myślę, że szwankuje tutaj coś w kwestii wyceny usług medycznych. Lekarze specjaliści wyceniają swoje usługi irracjonalnie wysoko, są zrzeszeniu w związkach (zmowach), które pilnują ich interesów w skali kraju. NFZ nie chcąc dopuścić do braku umów z placówkami medycznymi i wobec silnego lobby lekarskiego, godzi się na wysokie wyceny ich usług, co przekłada się na małą ilość świadczeń, gdyż pieniędzy do podziału z naszych składek zdrowotnych jest ile jest. Wysokie ceny usług medycznych leżą podwójnie w interesie lekarzy, bo nieobsłużony chory w systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, pójdzie do specjalisty prywatnie, a ten napcha sobie przy tej okazji kolejną już kieszeń.
A czy aby doktory nie nauczone są jeszcze, by parę złoty obywatel do kieszeni po cichutku wrzucił ... :)
Ktoś kiedyś rzekł, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o ... kase ... :)))
o czym Ty piszesz (11:25)? porównaj wyceny poszczególnych usług w Polsce i za granicą(nawet ukraincy operują sie w Polsce bo taniej niż u nich).... Po pierwsze to nie lekarze wyceniają tylko NFZ (konowały nie mają na to wpływu) a wyceny są śmiesznie niskie ponieważ NFZ jako monopolista nie ma konkurencji na rynku i robi co chce po drugi wyceny NFZ często nie pokrywają nawet w pełni implantów i materiałów które potrzebe są do przeprowadzenia zabiegu nie mówiąc już o innych kosztach (paradoksalnie lekarz nie robiąc nic przy chorym "zarobi" dla oddziału więcej pieniędzy niż jakby go zoperował....) TO TWORZY PATOLOGIE!!!! A z lekarzami jak w każdej branży są ludzie i ludzie...