Rządowy projekt zmian w Kodeksie pracy wprowadzający dłuższe okresy rozliczeniowe oraz ruchomy czas pracy jest już w Sejmie!
ten kraj robi wszytko by tylko utrudnić życie obywatelom!
jak mają zwalniać to i tak zwolnią. To jest bat na pracowników. i Droga do wyzysku.
Nie było takich przepisów a w Starachowicach mieli wolne przez kilka miesięcy by potem odrabiać pracując po 12 godzin ,za poprzedniej fali kryzysu były chyba identyczne przepisy i obowiązywały do 2012 roku .
Jeżeli przepisy są ograniczone czasowo tragedii nie ma jeżeli mają być na stałe to już gorzej .
Walczył, jak wszyscy przy korycie wszedł po ludzkich plecach by w Polsce ludziom żyło się lepiej. (ludziom-czytaj kolesiom)
Jedną z propozycji, która wywołuje gorące dyskusje jest pomysł, zgodnie z którym pieniądze za nadgodziny trafiałyby na konto powiernicze pracownika prowadzone przez przedsiębiorcę. Pracownik nie miałby do nich dostępu. Chodzi o bezpieczeństwo firmy na wypadek kłopotów finansowych. Rozwiązanie porównuje się do znanych z Niemiec kont czasu pracy.
- Nie czas będzie akumulowany, ale pieniądze pracownika. Pracownik nie będzie miał do nich dostępu. Chodzi o bezpieczeństwo firmy
To wielu juz ich chwali za to wszystko nawet ci co na nich głosowali,w nastepnych wyborach tez zagłosują pewnie ...
To raczej debilny pomysł jesli chodzi o pracowników. To ja mam tyrac po godzinach, bo nie da sie inaczej wyrobic z czasem , po to zeby pracodawca miał? a ja co? Zapłata za 8 godzin? Chore.
To będą prace społeczne - w czasach PRL nazywało się to czynem społecznym. Były też prace, w których wyrabiano normy, a w zasadzie bito rekordy pracy np bez snu czy odpoczynku itp. Najlepsi zostawali przodownikami pracy i dostawali odznaczenia czy też medale oraz talony na różnego rodzaju ówczesne dobra. Zdaje się, że wracamy do tych czasów, nie tylko takim pomysłem.
Ale dębina ustawa,co oni robią z człowieka?
Jak PRL to PRL.
A wy się cieszcie