Ułatwić nie muszą wcale osoby postronne, ale sami zainteresowani powinni się odzywać, wymieniać choćby gg , skypem czy adresami mailowymi. Net jest dobrym miejscem, ale stwarza również pewne zagrożenia. Są osoby nawet na tym forum z którymi pisałem, piszę i mam nadzieję będę pisał. Są to różne osoby. W różnym wieku, stanie cywilnym, mające dzieci i nie. Ale to co nas wszystkich łączy to chęć podyskutowania, uzyskanie rady,wysłuchanie opinii drugiej ( a co najważniejsze postronnej) osoby, a czasami chęć zrelaksowania się i opowiadania śmiesznych historii czy nawet kawałów. Są to rozmowy luźne. Czasami spotkamy się gdzieś na mieście, siądziemy, wypijemy razem po kawie porozmawiamy i każdy wraca do swojego świata, ale ta nic sympatii coraz bardziej się umacnia.
Są tez osoby które, w pewnym momencie odwracały się, a teraz nawet nie poznają na mieście gdy ich mijam( odwracają głowę w druga stronę) dlaczego? Nie wiem. Ludzi nowych sie poznaje po to by ich znać , powiedzieć czasami "cześć, co tam słychać, jak ci się wiedzie?" a nie permanentnie odwracać wzrok i udawać,że nie znam Cię.
Dobre wychowanie nabywa się z mlekiem matki i w domu rodzinnym. Więc jak nazwać takie zachowanie?
A kojarzenie par przez kogoś by potem na mim wszystkie psy z okolicy wieszać,( choć to nie jest wina tej osoby - tylko samych zainteresowanych) za niepowodzenie i złamane serca to bardzo niewdzięczna i ryzykowna sprawa.
Kojarzenie par ma być wykonany z portretu psychologicznego i n
numerologii z możliwością odnowy wewnętrznej-metamorfozy.
Myślicie,że ma to sens powodzenia?
Bzdury, nie wierzę w takie głupoty gościu 19:32.
Myślę,że nie bo,
1, to za małe miasto
2. W dobie internetu , to cofanie się do przeszłosci- archaizm
3. ludzie są śmiali i odważni siedzac przed monitorem
Ja sam, nigdy bym nie skorzystał z takiej agencji łączącej w pary. Nie mam ani ochoty, ani przyjemnosci opowiadać o sobie obcej osobie, która zrobi czary-mary i znajdzie za mnie patnerkę.