Zgadam się z gościem 15:12. 40+ zakalec.
Widac że mnie nie znasz . Nie wiesz jak lubie .
To że Cie nie znam , to raczej dobrze o mnie świadczy .
Ja też wolę starsze 40stki zamiast młodych . Młoda 35- to kłoda nie kobieta.
@15:12 takie generalizowanie sprowadza się do stwierdzenia że najszybsze są samochody czerwone . Miałaś pecha i tak trafiłaś , musisz zwiększyć próbę statystyczną :)
Wszystko zależy od libido jednej i drugiej strony . Są 30 latki którym wystarczy raz na miesiąc , by żona się odczepiła . Śmiem twierdzić że atrakcyjna kochanka może zdziałać cuda , może z tym masz problem ?
Kobieto z 15:12 o czym Ty piszesz? Jeżeli Ciebie trzeba "orać" pół godziny żeby zrobić Ci dobrze to współczuję Twoim partnerom. Swoją dziewczynę w dobrych kilka minut potrafię zaspokoić oralnie - jeżeli rozumiesz znaczenie tego słowa. I jak to się ma do wieku?
Lepszy stary korzeń niż młoda osika .
Sprawa wygląda tak:
Kiedy facet ma lat 20+ myśli: Ta dziewczyna jest ładna, ta taka sobie a tamta brzydka.
A gdy ma lat 40-50 a tym bardziej 50+ wtedy każda ktora ma lat 20+ jest dla niego ślicznotką!!!
Taka młódka to tylko się przyklei i liczy na opiekę jak tatusia.
Osoby w podobnym wieku sa w stanie sie zrozumiec. Roznica wieku, zwlaszcza znaczna to chec kasy lub seksu.
Poradni panowie nie zwracają uwagi na o tyle młodsze kobiety.
Do tego co w ukrytych
Limonka niepoczytalna a zołza to dwie skrajności. Żaden nie będzie z jedzą ani wrednym babsztylem jak Alexis graną przez Joan Collins. Zozła to kobieta z dystansem do facetów.Faceci nie lubią nudy ale do wariatki nie zbliżą się. Jaka matka taka córka - tak się mówi.
Zołza, nie zołza. Powinna być zołzą kiedy trzeba, kochającą kobietą wtedy kiedy jest szczęśliwa i spokojna wewnętrznie. Nie ma receptury. Ale nie powinna być przede wszystkim obłudną, podstępną babą jak Ci "trudni mężczyźni".
Nigdy nie rozumiałam tego pociągu kobiet do zepsutych tzw. "damaged goods" mężczyzn. Doszukiwania się w nich piękna pod powłoką mentalnej brzydoty . Grania roli zbawicielki dla takiego osobnika próbującej wyciągnąć to jego wewnętrzne piękno które oczywiście tylko ona dostrzegła na zewnątrz .
Tu się zgodzę z tobą. Słodzą, "gimnastykują się" wymyślając banialuki, na które łapią się nieświadome, wierzące w miłość kobiety.
To wszystko jest owiane fałszem, grą, obłudą.
A w jakim celu? Aby wykończyć płeć żeńską psychicznie, wyssać wszystkie soki naiwności i wiary, tylko po to aby dany osobnik mógł zaspokoić swoje potrzeby /zależne od jego zachcianek/.