Wstyd sobie przynosisz... Weź NÓŻ i utnij sobie język a nuż mądrości Ci przybędzie... Nie wstydzę się swojej wiary ale nie muszę krzyczeć na każdym rogu Bóg Boga Bogiem. To właśnie jest pozerstwo. I walka z urojonym wrogiem.
Wstyd bo literówka się wkradła ? Nie wstydzę się tego, każdemu może się zdarzyć.
SPIEPRZAJ DZIADU, CIEMNIAKU!
Wstyd sobie przynosisz... Weź NÓŻ i utnij sobie język a nuż mądrości Ci przybędzie... Nie wstydzę się swojej wiary ale nie muszę krzyczeć na każdym rogu Bóg Boga Bogiem. To właśnie jest pozerstwo. I walka z urojonym wrogiem.
To twoja wiara jest na pokaz. Nie znosisz krytyki i mimo, że wcale mnie nie znasz wyzywasz od idiotek. Widocznie tak jesteś traktowana w realu i tu sobie odbijasz.
Zadałam pytanie, chcąc poznać twoją opinię w temacie, toteż tak się nie unoś :))
A co do nieznajomości, to przypominam ci, że też mnie nie znasz, a sobie pozwalasz na wyciąganie błędnych wniosków
Cóż powiedzieć o Tobie... Moje spostrzeżenia (być może błedne) nie były jednak wyzwiskami. Mieć na języku nie znaczy szarpać nieznajomych na przystanku i dokonywać "ewangelizacji"...
"Moim zdaniem tylko zadufany w sobie idiota bez krzty wiary i wyobraźni..." To odnośnie moich wniosków. Wszelka z Tobą dysputa jest niemożliwa. Gdyż polegać może ona jedynie na potakieaniu i przyklaskiwaniu. Dla mnie nie jesteś przykładem ani madrości ani prawdziwej wiary. Czytać potrafię. Mam swój egzemplarz Biblii i nie potrzebuję takiej wiejskiej, zakompleksionej "tełolożki"jak Ty do jej interpretowania. Wystarczą mi encykliki oraz pisma ludzi mądrzejszych od Ciebie.
Z Tobą też można się tylko zgadzać a jak ktoś próbuje mieć własne zdanie to go wyzywasz.
Nie, nie zgadzam się z nią. Mój post był skierowany do Ciebie i dobrze o tym wiesz.
Brawo!
Jak się ma Boga w sercu, to i na języku. Nie wiesz o tym ?
A gdzieś indziej też go sobie wkładasz?
Nie jestem ciemniakiem. Proponuję leczenie ;)