To odbiega od tematu. Nie jest naszym celem omawianie i roztrząsanie się nad tym, kto i gdzie jaki stołek zajmuje.
Celem jest zwrócenie uwagi na doniosłą rolę kobiet w polskim życiu polityczno-obyczajowym.
a kto Wam nie daje startowac,chociazby na stanowisko prezesa Celsy?
Odbiega?,władza to stołki,a o tym się toczy wątek który ma tytuł "Kobiety do władzy",bo władza musi mieć stołek,no nie?
Coś Ci się pomyliło!!! Fabryki są własnością prywatną i należą do osób spoza Ostrowca i układu politycznego. Obecny Starosta był dyrektorem w Ćmielowie, ale wtedy zakład był jeszcze państwowy. Z tego co wiem, to Pani Inga po wyborach odcięła się od polityki. A więc gościu piszesz jakieś bzdury
Ten Gość ma rację z Ingą to było zagranie polityczne - to akurat wiem.
Ja tam kobiety i zony słucham zawsze. Szczególnie w 2 przypadkach.
1 kiedy powie chodź jeść
2 kiedy powie chodź spać.
Proponuję Barbarę K. królowa internetu ma wszystkie wymagane cechy,zaradna,przebojowa,odważna i pyskata.Wszyscy się jej boją,da radę...
Kobiety są wredne i ja osobiście za "rządzicieli" wolę facetów. Zajdź takiej za pazurki, to dopiero pokaże :P
Ponieważ tak się utarło, że rządzą mężczyźni.
Skoro jednak istnieje to równouprawnienie, to dlaczego dla odmiany nie miałyby rządzić kobiety?
Moglibyśmy porównać, jak to jest. W Niemczech rządzi Angela. I jakoś Niemcy nie cierpią szczególnie z tego powodu. A u nas niby taka demokracja, ale nie dla kobiet. My mamy się cieszyć z tego, że mamy czynne prawo wyborcze. To są jakieś kpiny a nie równouprawnienie.
Zaznaczam, ze nie jestem feministką. Nie interesuje się ruchem feministycznym w Polsce.
Jakoś Niemcom kobieta jako kanclerz różnicy nie czyni, Anglicy też mieli "Żelazną damę", w paru innych krajach też panie dawały lub dają sobie radę.
Masz rację kobiety wprowadzają większy mobbing - pamiętacie samobójstwo w ćmielowie. Facet nie wytrzymał presji.
Powiało myśleniem sufrarżystek - co takiego broni kobietom osiągać sukcesy na stopie biznesowej czy politycznej? to nie czasy kiedy kobieta miała ograniczone prawa W/g mnie kobiety za bardzo skupiają się na interakcjach międzyludzkich co nie zawsze idzie w parze z właściwym podejmowaniem szybkich, trafnych decyzji - dla kobiety ważna jest droga do osiągnięcia celu, dla mężczyzny zaś sam cel - i może w tym tkwi cały problem?- jeżeli autor wątku ma na celu wprowadzenie parytetów to.... byłoby to najgorsze rozwiązanie z możliwych.
Jeżeli coś broni kobietom "przejęcie władzy nad światem" to tylko one same. Mniej emocji a więcej chłodnej kalkulacji...
Calineczko, jak zupełnie odrzucimy emocje i poprzestaniemy na chłodnej kalkulacji to staniemy się facetami. A to nie o to chodzi. Chodzi o to, by nie wyrzekając się kobiecej natury jak najlepiej wykorzystać nasze atuty. Kto powiedział, że to męski styl rządzenia jest tym najlepszym ? Kobiety są wytrwałe, przewidujące, myślą długofalowo, preferują negocjacje a nie twardą walkę bo nie pozbawia ich rozsądku i ostrożności buzujący testosteron, mają większą inteligencję emocjonalną i empatię - to zalety a nie wady ( choć mężczyźni wmawiają nam inaczej ), należy je tylko właściwie wykorzystać.
A swoją drogą, męski rodzaj tak się degeneruje, że właściwie nie ma się co spinać, wystarczy poczekać jedno czy dwa pokolenia i władza w naturalny sposób przejdzie w ręce kobiet :))
Pozwolę sobie jednak pozostać przy swoim zdaniu w tym temacie - ale przychylę się co do tego że są wyjątkowe jednostki wśród kobiet - "kobieta z "jajami" tak jak i do tego, że czasem mężczyznom tych "jaj" brak.
Cytując poprzedniczkę "Kobiety są wytrwałe, przewidujące, myślą długofalowo, preferują negocjacje a nie twardą walkę bo nie pozbawia ich rozsądku i ostrożności buzujący testosteron, mają większą inteligencję emocjonalną i empatię - to zalety a nie wady" -
To jak najbardziej też cechuje męskie stanowisko - wytrwałość, logiczność (to właśnie kobiety kierując się emocjami nie zawsze postępują logicznie) czy myślenie długofalowe - przecież najlepsi eksperci ekonomi na świecie to w 80% mężczyźni więc chyba jednak potrafią wybiec myślą w przyszłość? - co do negocjowania...hmmmmm negocjacja = twarda walka i właśnie wygrywa ten który kieruje się chłodną kalkulacją a nie emocjami - kolejna sprawa; czym gorszy jest buzujący testosteron od buzujących hormonów i jaki ma wpływ na rozsądek czy ostrożność? - jak się dobrze zastanowić to szanse w tym przypadku się wyrównują w walce o "władze".
Empatia czy inteligencja emocjonalna to w 100% zaleta ale w walce o władze może być twoją piętą achillesową.
Uważam, że większość "wiodących" stanowisk zajętych jest przez mężczyzn nie dlatego, że są "lepsi" od kobiet (jeśli chodzi o gatunek) tylko, że się bardziej do tego nadają.
Nie dlatego, że się bardziej nadają - bo widać jak jesteśmy rządzeni, prawda ? Raczej dlatego, że dążą do władzy za wszelką cenę, bez skrupułów i zupełnie bezkrytycznie zawyżają własne kompetencje. Innymi słowy faceci u władzy to bezwzględni osobnicy o przerośniętym ego. Skutki ich rządzenia odczuwamy wszyscy. Co do ekspertów ekonomii...cóż, widzimy do czego doprowadzili ci najlepsi jak piszesz - głównie mężczyźni, skoro mamy kryzys. I raczej ostrożności i rozwagi musiało gdzieś zabraknąć. Może gdyby dopuścić do głosu te 20% kobiet ekspertów nie byłoby tak jak jest.