Kobietko wulgarnie się nie odzywam. Tobie brak elementarnej kultury. Żeby się leczyć na twoją przypadłość musisz zacząć od abstynencji. Tu masz problem. Takie osoby, jak ty bardzo często podejmują ryzykowne zachowania seksualne z przypadkowymi partnerami. A po seksie zamiast euforii i odprężenia przychodzi dół i użalanie się nad sobą. Dlatego żal mi jest ciebie. Nie wiesz co to miłość i namiętność.
a kto mówi ze dramat...ni lubie tylko jak podpita baba ma chcice
Oj Pikus toś se "babę" pijaczkę wybrał? Ty nie pijący?
A tak poważnie mnie się wydaje, że ci szczekający na namiętne kobiety sami mają ze sobą problemy. Albo są niezaspokojeni, albo zazdroszczą, albo po prostu nie lubią seksu. Bo namiętna wcale nie znaczy puszczalska. A niektórzy tak to widzą. Zresztą namiętna nie znaczy robiąca to codziennie . Facet lubiący seks to ogier a kobieta od razu dziwka? Pamiętajcie, że każdy mierzy wszystkich swoją miarą. Wy pomyliliście namiętność z seksoholizmem.
Kochaniutki przyczyny oziębłości mogą wynikać z depresji, chorob pochwy, endometriozy, SM, chorob tarczycy, zakrzepicy naczyń krwionośnych, cukrzycy, nikotynizmu, alkoholizmu i z leków . Facio wyślij żonke na bandanka .
Widzę złośliwe komentarze . No cóż po co sobie taką wziąłem ? Odpowiedź prosta - po prostu miłość . Jednak od początku zawsze wszystko opornie szło i wyłącznie z mojej inicjatywy , ale nie zwracałem na to uwagi , bo myślałem , że to normalne .
Padło pytanie skąd wiem , że ma to we krwi . Z czystej obserwacji jej rodziny . W sumie to byłaby z tego niezła książka .
Jej babcia żyła z dziadkiem niby w jednym domu , ale "osobno" . Nikt w rodzinie do końca nie wiedział o co tak na prawdę byli zgniewani . Dziadek zmarł , a po prostu kiedyś przy jakiejś tam zwykłej rozmowie jej babcia powiedziała , że wszystkie chłopy tak mają tak jak jej stary , ciągle mu się chciało . Po latach dotarło do mnie , że to była przyczyna ich nieporozumień .
Mojego teścia też nie mogłem w ogóle zrozumieć . Ciężko pracował , a po pracy jeszcze ciężej w gospodarstwie do upadłego . Nie rozumiałem co go napędzało . Kiedyś na weselu wypił trochę za dużo . Teściowa bardzo warczała na niego ze złości . Odwoziłem go do domu . Był pijany i dużo gadał . Zrozumiałem , że napędzała go samotność . Rzucał się w wir ciężkiej pracy , żeby przeżyć i zapomnieć .
Starsza siostra żony .... No cóż mój szwagier zawsze wychodził , gdy w towarzystwie ktoś opowiadał kawały o seksie lub ogólnie nawinął się taki temat . Myślałem , że jest wstydliwy . Myliłem się , bo to była złość na swoją żonę . Zorientowałem się , gdy zaczął wyjeżdżać za granicę do pracy , a potem niedługo jego żona . W ciągu roku widzieli może kilka dni . Zapytałem go jak wytrzymuje beż żony . Powiedział krótko , że to nie ma większego znaczenia ją widzi raz w roku czy więcej . Nic już nie musiał dodawać .
Młodsza siostra żony .... Jej mąż po pięciu latach małżeństwa chce rozwodu . Bez ogródek mówi , że miłość z żoną raz na pół roku jak łaski w cale mu nie służy , a dodam od siebie , że jest to człowiek zupełnie na miejscu , więc co tu komentować .
A zapomniałem o zeszłorocznej tragedii , która niezwykle mną wstrząsnęła . Moja teściowa ma siostrę . Jej mąż się powiesił . Człowiek niezwykle pogodny i życzliwy . Wszyscy co go znali zadają sobie pytanie dlaczego ? Żadnych długów , problemów w pracy , problemów ze zdrowiem , kochanek itp . czyli motywów do szarpnięcia się na własne życie . Moja teściowa i jej siostra są jak dwie krople wody , więc domyślam się , że zabiła go samotność , że nie wytrzymał swojej osobistej tragedii , która ciągnęła się wiele lat .
A no i najstarsza historia w rodzinie żony dotyczy rodzonej siostry babci . Była sześciokrotną rozwódką , a jej najdłuższy staż małżeński trwał cztery i pół miesiąca . Oczywiście to mężowie ją porzucali . Trafił jej się siódmy mąż , który był z nią 29 lat , aż do śmierci . To był kaleka wojenny , który po prostu nie mógł i stąd tajemnica udanego siódmego małżeństwa .
To tak wszystko w wielkim skrócie , bo oczywiście na te wszystkie wnioski złożyło się wiele innych spostrzeżeń . Oczywiście nie maluję je wszystkie na obraz czarownic i złych kobiet , bo ogólnie to bardzo dobre matki i gospodynie , ale we krwi mają oziębłość . To chyba tyle - pozdrawiam
xx a jak z Twoja zoną taka sama jak reszta?
byłam oziębła w młodości jako 20 latka, jako dojrzała kobieta ma większą ochotę, niestety mój mąż tylko 1 na tydzień. Przykro mi jak zasypiam sama w łóżku, jak czekam na niego a on nie przychodzi, bo zawsze czymś zajęty. Mam wrażenie, ze czeka az zasnę i wówczas wchodzi do łóżka i zasypia.
Ale się tu ludzie,zwłaszcza kobiety zupełnie w temacie niekompetentne wypowiadają.U specjalisty byłam,nikogo nie zaraziłam,zdaję sobie sprawę ze swojego problemu.Bo to jest problem.Pomyśl jedna z drugą,gotujesz obiad ,robisz pranie,idziesz na zakupy i cały czas jesteś podniecona.Sexuolog tu akurat nic nie poradził,a inny lekarz kazał mi sobie radzić.Zazdroszczę tym zimnym jak lód.
To się leczy. Są na to leki, tylko trzeba trafić na dobrego lekarza - seksuologa lub psychiatrę. Bo to co ty opisujesz to normalne nie jest. Normalne kobiety ani nie są "zimne jak lód" jak ty to nazywasz ani nie są bez przerwy napalone. Normalna, zdrowa kobieta ma ochotę na seks od czasu do czasu . A poza tym zajmuje się tysiącem innych spraw i potrafi się na nich skupiać.
Znam takie zimne kobiety,a leki,o których piszesz łykaj sobie sama,nie dość,że zniszcza wątrobę,to jeszcze wygląda się po nich jak kolumbryna spod Jasnej Góry.Zostałam przez lekarzy ostrzeżona.I wątek jest nie o zwykłych kobietach,tylko namiętnych,jak raj.Nie lubię jak tak ktoś na tym forum głupio kogoś poucza.
"Normalna, zdrowa kobieta ma ochotę na seks od czasu do czasu".... to nie jest normalna, zdrowa kobieta, tylko oziębła.
Kobietko, nie trać czasu i nerwów na dyskusje z laikami ;)
Od czasu do czasu czyli powiedzmy średnio parę razy na tydzień . I wystarcza jej jeden facet , zwłaszcza jak jest w związku. To jest dla mnie norma. I taka kobieta może być namiętna w łóżku ( bo namiętnie wcale nie oznacza częstego seksu tylko intensywnie przeżywanego ). A to co opisuje kobietka to nimfomania lub seksoholizm , dawniej potocznie zwany chcicą. I od razu widać że u żadnego lekarza nie była. A najpewniej wszystko zmyśla bo to się kupy nie trzyma.
Masz racje,namietnosc jest jakoscia a nie iloscia
Jeśli obydwoje są namiętni kilka razy w miesiącu to ok:) Problem jest tylko wtedy, kiedy ona jest namiętna kilka razy dziennie albo jedynie raz do roku:)
Dziękuję za wypowiedzi. Dla mnie namiętna kobieta to dar. Trzeba tylko nauczyć się korzystać z tego daru, bo nie wszyscy go maja. Pozdrawiam namiętne kobiety tylko dla wybranych (zwłaszcza jedną - moją) a nie chętne na wszystkich facetów.
Nawet nie wiesz jak ja bym chciała być taką namiętną kobietą. Łatwo się podniecać, reagować na dotyk, na pieszczoty jak na zwołanie, osiągać orgazmy i umieć czerpać z tego tyle radości ile to możliwe lecz nie umiem.
Przyczyny mniejszej ochoty na seks mają charakter emocjonalny np. poczucie winy po seksie z powodów religijnych lub partnerskie np. osłabienie uczuć wobec partnera, złość na niego. Spadek libido może mieć oczywiście źródła w np. zaburzeniach gospodarki hormonalnej. Jeśli przyczyną spadku libido jest np. bolesność stosunków lub brak lubrykacji pochwy to następuje utrata potrzeb seksualnych.
Popieram Cię gościu z godz.19.33.Bardzo mądra wypowiedź.No cóż, niektórzy nie umieją się przyznać do faktów, a to taka sama choroba,jak inne. Pozdrawiam.