Przecież to jest udowodnione wszelkimi możliwymi metodami, że uwarunkowania fizyczne kobiet i mężczyzn bardzo się od siebie różnią. Do tego stopnia się różnią, że rozwój płciowy w obu przypadkach przebiega w innym czasie i w inny sposób. Oczywiste jest przecież też, że kobieta spędzająca tyle sam czasu na siłowni co mężczyzna, nie dorówna mu siłą - po prostu ograniczają ją uwarunkowania fizyczne, czemu usilnie starają się przeczyć feministki. Oczywiście siłownia to tylko przykład mający pokazać, że mężczyzna i kobieta nie posiadają i nigdy nie będą posiadać takich samych predyspozycji. Różnią się od siebie pod zbyt wieloma względami aby móc mówić o pełnym równouprawnieniu.
Przecież nikt nie zabrania kobietom pracować w kopalniach a jakoś tam nie pracują. Nikt nie twierdzi, że tylko kobieta może być kosmetyczką a jakoś mało mężczyzn pracuje w tym fachu. Są zadania bardziej męskie i bardziej kobiece. Kobieta w pracy fizycznej nie będzie tak wydajna jak mężczyzna, podobnie jak chłop oderwany od pługa nie poradzi sobie z funkcją prezesa dużej firmy. Wiem, że JKM mówi nieco zawile jednak nie ma dużego problemu aby go zrozumieć. Te wszystkie kontrowersyjne wypowiedzi to nie jest jego program wyborczy, ale sposób na zobrazowanie różnic w jego programie a programach lewicowych oraz uświadomienie im, poprzez skrajne przykłady czemu jego założenia są słuszne (bądź czemu założenia innych są niesłuszne).
No ale cóż ja się będę wypowiadał. W końcu ja jestem tylko "zindoktrynowanym fanem KrUla", który nie potrafi myśleć samodzielnie, analizować ani interpretować wypowiedzi bo nie oglądam tusk vision network.
"Polacy pracują najintensywniej i najdłużej w Europie. Ale ich wynagrodzenie stanowią głodowe zarobki, otrzymują krótkie urlopy i na starość śmieciową, żałosną emeryturę. Obserwatorium Europejskich Stosunków Przemysłowych sporządziło raport, który udowadnia, że Polacy są bardzo wydajnymi pracownikami, nie leniami, jak nazywają ich od 1989r w "polskich" mediach liberalne pasożyty, cwaniaki, spekulanci i wyzyskiwacze.
W przeciągu roku Polak średnio przepracuje 1856 godzin. Niemiec o 200 godzin mniej, a Czech o 150 godzin mniej. Wynagrodzenia w Polsce są czterokrotnie mniejsze, a urlop krótszy o jedną trzecią. Niemcy podczas urlopów wyjeżdżą do najdroższych kurortów wczasowych świata, a przecietnego Kowalskiego nie stać na żaden wyjazd, nawet w kraju. Przykładowo spawacz w Polsce zarabia 1400 zł i musi pracować dłużej niż na zachodzie. Spawacz w Belgii zarabia 11 000zł w przeliczeniu. Pracownik stacji benzynowej w Polsce zarabia 1 600zł, a w Austrii 6 000 zł. Na zachodzie ubrania, elektronika oraz żywność są tańsze, a polska gospodarka jest wciąż zacofana, nienowoczesna, gdyż liberałowie wolą skrajny wyzysk białych murzynów niż inwestycje w nowoczesną technologie. Jak przyznaje Ryszard Bugaj, współtwórca polskiego liberalizmu Polakom będzie z dnia na dzień coraz ciężej, ponieważ brakuje w Polsce społecznej lewicy, która odpowiedzialnie ujęłaby się za ludźmi w gorszej sytuacji. Właściciel firmy polskiej jest nadzorcą, który pracowników traktuje jak niewolników. Tymczasem łże-elity bawią się w najlepsze. Blisko 100 tys. zł kosztowały w 2011 r wydatki podwładnych szefa resortu finansów (na hotele, podróże i drogie restauracje)"
Nadal uwazacie, ze po propozycjach Korwina zwyklego pracownika bedzie stac na egzystencje? To bylaby tylko wegetacja!
Hahahaha... Zapomniałaś jedynie o takim drobnym szczególe, że zacytowany przez ciebie artykuł traktuje o "liberalizmie" wypracowanym przez ćwierć wieku rządzenia przez lewicę. Zwrócić również należy uwagę na to, że Ryszard Bugaj, jak zostało napisane, jest współtwórcą obecnego systemu, który teraz tak krytykuje. Jako współtwórca tego polskiego liberalizmu sam doprowadził do tego "wyzysku białych murzynów". Do tego jest socjaldemokratą, więc nie dziwi jego twierdzenie, że w Polsce brakuje lewicy. :D
Coraz śmieszniejsze teorie zaczynasz prawić dziewuszko... I jeszcze śmiesz innym zarzucać, że przeczą sami sobie, a tym czasem przytaczasz wypowiedź człowieka, który zaprzecza temu co sam stworzył... :D
Gosc, 12:49.
A nie zauwazyles, ze obecnie coraz wiecej osob nalezacych do "Solidurnosci" oraz KOR-u krytykuje transformacje. Zapoznaj sie z publicystyka prof. Kiezuna oraz wypowiedzami bylych opozycjonistow na temat likwidacji, np PGR-ow. Przytoczenie tego cytatu bylo celowe, ale jednak nic z tego nie zrozumiales...
To moze wyjsnie to "obrazowo":
Jestes niemajetnym wlascicielem domu, ktory nadaje sie do remontu. Lecz Ty postanawiasz go zburzyc, nie majac zadnych planow na przyszlosc.
lewaczky, lewaczky
Ty chyba sama masz jakieś problemy z rozumieniem nie tylko tego co inni piszą, ale także tego co sama piszesz. Przytaczasz wypowiedzi ludzi, którzy krytykują to co sami stworzyli, jednocześnie zarzucasz innym osobom, że przeczą same sobie... Gdzie tu logika? Dodatkowo odpowiedzialność za funkcjonowanie tego systemu przez nich stworzonego zrzucasz na człowieka, który nie przyłożył ręki to tworzenia tego systemu.
Martik, jesli chodzi o bełkot, to szkoda że Cię nie słyszę bo pewnie niewyraźnie mówisz. Ściągasz kobiecino jakieś definicje z neta i się popisujesz. Znasz tylko jedno pojęcie liberalizmu? To nie mamy o czym rozmawiać. Po drugie zostań pracodawcą-kapitalistą a nie zwykłą pijawką, której się wszystko należy. Właśnie szkoda podatków na takich jak ty...
Jacek KNP. Widac, ze nie zapoznales sie z podanym przeze mnie linkiem do artykulu Piotra Napierala, ktory "zajmuje się myślą polityczną oświecenia i jego przeciwników i dyplomacją Francji i Anglii XVIII wieku, a także kwestiami związanymi z ustrojem państw (Niemcy, Szwecja, W. Brytania, Francja) w tej epoce".
Nie masz zielonego pojecia jak wyglada kapitalizm w praktyce. Zacznij czytac publikacje na ten temat, poniewaz na kazdym kroku wychodzi twoja niewiedza.
Pracodawca -kapitalista oraz dobre traktowanie pracownika, to oksymoron. Rozejrzyj sie dookola czlowieku i przestan szerzyc farmazony oraz klamstwa. Swoimi wynaturzeniami zaklinasz rzeczywistosc.
Czy Ty naprawde nie widzisz, jak traktowani sa pracownicy przez ostrowieckich "biznesmenow"? Uwazasz, ze gdyby byla zlikwidowana placa minimalna, to sytuacja pracownika uleglaby poprawie albo zmniejszyloby sie bezrobocie?
Zejdz na ziemie....
Jacek KNP tylko tyle potrafisz, ubliżać? Martik pisze prawdę i żadne Twoje zaklinania tego nie zmienią. Nie zawsze się z nią zgadzam ale akurat w sprawie Korwina ma rację.
Dług to pochodna kryzysu oraz nieefektywnych socjalistycznych wynalazków jak ZUS, KRUS, dopłaty do kopalń czy niesprywatyzowanych firm, które mogą być monopolistami a i tak będą przynosić straty, bo są państwowe. A także powszechnego w każdym kraju pędu polityków do zadłużania kraju aż po wytyczone prawem granice, by przypodobać się wyborcom przez szastanie kasą. Taki już urok demokracji, że wystarczy przekonać samych łasych na różne zapomogi idiotów, by dostać stołek, w czym celuje ostatnio PIS kusząc dopłatami do wszystkiego.
Ilość urzędników w Polsce mieści się w "średniej europejskiej" w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, koszt ich utrzymania też jest niewielki w skali kraju. Wolę jednak lekką nadreprezentację urzędników i nieco zbyt dużo zasiłków niż lekką anarchię, w której dwóch cwaniaczków z paroma melonami w kieszeni zrobi sobie z miasta prywatny folwark. U nas ciągle ludzie, którzy odnieśli sukces, są uważani albo za złodziei, albo za ubeków/żydów/masonów, i to jest prawdziwy problem, wraz z prawem gospodarczym faworyzującym wielkie firmy koszem małych i średnich. Takie zmiany to jednak długi i żmudny proces, a nie jednorazowa "rewolucja".
Jacku, ja czy martik radzimy sobie doskonale, z państwem na karku czy bez i nie potrzebujemy, by państwo nas uszczęśliwiało. Ja mam prywatne ubezpieczenie, leczę się też prywatnie, składki na ZUS które odprowadzam jako przedsiębiorca za siebie i pracowników traktuję jako zwykły ukryty podatek. Martik, choć macie ją za głupią kobitę, zarabia więcej od większości z was, co samo z siebie powinno was zastanowić. Nie pracuję też 14-18 godzin na dobę, przedsiębiorcy którzy tyle pracują moim zdaniem powinni zająć się czymś innym, bo nie potrafią zarządzać czasem ani pieniędzmi.
Powiedz jednak np. 80-letniemu dziadkowi, samotnej matce z 6 dzieci, typowemu ostrowiakowi albo murarzowi z przepukliną, że mają wziąć życie w swoje ręce. Oni nie są do tego zdolni, tak jak nie każdy nadaje się do prowadzenia firmy. Owszem, można pozwolić im zdechnąć, ale na tym polega solidarność pokoleniowa i poczuwam się do obowiązku pomagać słabszym. W innym wypadku, po co nam w ogóle państwo? Niech każdy dba tylko o siebie i tyle, jak w sforze wilków, będziemy gromadzić się tylko na wypadek wojny - dla mnie pewno byłoby wygodniej niż oddawać owoce swojej pracy. Wiem jednak, że to nie zadziała, bo znam się trochę na wadliwych mechanizmach.
Co do waszych opinii o płacy minimalnej - chyba niezbyt dokładnie pzyjrzeliście się XIX-wiecznemu" kapitalizmowi" czy też chińskiemu modelowi gospodarczemu i chińczykom pracującym za kąt do spania, miskę ryżu i 2 dolary miesięcznie. To bzdura, że jak pracodawca odprowadzi niższe składki to zatrudni więcej ludzi, bo on firmę założył żeby innym robić dobrze. Nawet najbogatszy pracodawca w najlepszym wypadku stosuje zasadę "rynek+", czyli płaci trochę lepiej niż konkurencja bo to wystarczy by przyciągnąć najlepszych. Jak inni będą płacić miską ryżu, ja dam dodatkowo zupę dla całej rodziny pracownika i będę mógł chwalić się najlepszym i najbadziej humanitarnym socjalem w kraju. Te 1200 netto płacy minimalnej to i tak za mało, by móc wyżywić rodzinę. Znieś jednak ten obowiązek, a zobaczysz, że wielu ludzi nagle będzie musiało nauczyć się utrzymywać za 700 zł. No bo lepiej mieć 700 niż 0.
Nie mydlcie proszę oczu jakimiś krzywymi Laffera, tego typu argumenty brzmią poważnie gdy są cytowane przez ludzi którzy widzieli ją nie tylko w Niezbędniku Kuca, ale potrafią też odróżnić teorię od praktyki. Wiem, że macie w pogardzie media, ale to z nich dowiedziałem się np. o 23-letnim doktorze matematyki w KNP - naprawdę szacun, ale dlaczego tym się nie pochwalicie? Fragmenty wypowiedzi na TVN są dla was wybiórcze, ale widziałem wiele całych wywiadów z Korwinem i nie dostrzegam manipulacji - no, może w przeciwieństwie do mediów doceniam jego poczucie humoru, ale i tak uważam go za bajkoopowiadacza. Tak więc, Panowie: więcej merytoryki i dyskusji Korwina z ekspertami gospodarczymi zamiast z feministkami i drugorzędnymi politykierami, mniej opowieści o "rzyganiu", "masakrowaniu" i podnoszenia sobie samooceny kosztem kobiet. Minęły już czasy, gdy sam fakt noszenia spodni czynił nas od nich lepszymi, jeśli chcecie grać maczo, to chociaż zarabiajcie więcej niż one albo przynajmniej wyprowadźcie się od mamy.
"U Korwina ma być wolność człowieka, możesz otwierać i prowadzić taką szkołę jaka Ci się podoba, możesz posłać dziecko do niej lub też nie posyłać "
To ma być wolność? Prymitywny rodzic może odebrać dziecku szansę chodzenia do szkoły, uznać, że taniej nie posyłać i tyle. Powszechność edukacji to jedno z największych osiągnięć XX wieku, a on chce to zmarnować.
Jako osoba o liberalnych poglądach. Ceniąca felietony pana Janusza i obeznana w jego tezach, po przeczytaniu wszyskich wypowiedzi stwierdzam że @martik @windziarz i irońman zmasakrowali korwinowców.
Nie dziwne, gdyż na tym forum jak i w całej partii nie znalazł się nikt kto umiał by myśleć samodzielnie. Wszystko co prezentujecie to powtarzane ciągle tezy waszego przywódcy. To przykre...
Manipulujesz, oj manipulujesz... Albo po prostu czytać ze zrozumieniem nie potrafisz. Zacytowany fragment tyczył się konkretnie szkół koedukacyjnych a nie powszechności dostępu do edukacji i w tym kontekście jest to jak najbardziej olbrzymia wolność - możesz wysłać swoje dziecko do szkoły koedukacyjnej a jak nie chcesz to masz dostępne także szkoły dla dziewcząt i dla chłopców.
brawooooo WINDZIARZ , właśnie dokonałeś "masakracji" jacusia i innych JKM-ków.
szacun!
ps. pewnikiem zaraz dostaniemy 'lewactwem',"komuchem',"ubecją" itp , bo poza zaklinaniem rzeczywistości ,żadnych merytorycznych argumentów nie ma w wypowiedziach Jej Królewskiej Mości Korwina 1 i jego świty.
np cyt. z innego wątku ,gdzie światłych odpowiedzi udzielił niejaki "_VAR"
""No teraz czekam na merytoryczne odpowiedzi:
1, co z ludźmi ,którzy mimo wielkich chęci jednak nie znajdą zatrudnienia
2,co z ludźmi ,którzy mimo wielkich chęci,znaleźli marnie opłacane zajęcia i nie są w stanie ,odłożyć na emeryturę, czy leczenie
3,co zrobicie z chorymi i kalekami niezdolnymi do pracy
4, z czego utrzymacie ,ogólnie mówiąc,struktury państwa .
Ps nie wiem dlaczego ale pogadanki Janka , jako żywo przypominają mi pranie mózgów na spotkaniach Amway."
1) Nie sądzę, że będzie taka możliwość, wyjątkiem są ludzie z kalectwem uniemożliwiającym pracę. Jeśli mają rodzinę to nie ma sprawy, jeśli nie ma wtedy reaguje społeczeństwo i oferuje swoją prywatną pomoc lub szuka pomocy w fundacji. Mam nadzieję, że nie sprowadzisz tego argumentu do zdania "nie będzie się opłacało żadnej fundacji". W takim wypadku wystarczy spojrzeć na WOŚP (z tego co wiem to prywatna inicjatywa), Caritas, Fundację Polsat itp. Uważam i nie tylko ja że Polacy chcą pomagać tylko muszą mieć na to pieniądze i czas zabierany przez Państwo.
2) Tacy ludzie albo byli leniami, albo nie mieli możliwości pracy j.w. Tym pierwszym należy się żebranie jak cygankom pod kościołem (cyganki nie umierają z głodu mimo żebrania) a tym drugim należy pomoc jak to napisałem na górze.
3) Częściowo już odpowiedziałem wyżej. Mam nadzieję, że nie uważasz wszystkich inwalidów jako "niezdolnych do pracy" jest wielu którzy mają możliwość pracy i chcą pracować (mam takie wrażenie, że praca im pomaga i czują się potrzebni). Jako pywatna opieka socjalna będzie działać kościół lub wolontariusze (znam wielu ludzi, którzy pomagają bezinteresownie i jest to powszechne zjawisko).
4) Utrzymanie Państwa to w przypadku małych struktur mniej kosztowna inwestycja. Likwidacja wielu niepotrzebnych ministerstw (sportu, edukacji, zdrowia...) oraz uczciwa prywatyzacja (np. poprzez licytację przy kamerach) pozwoli sporo zaoszczędzić. Po wprowadzeniu reform Państwo będzie musiało najpierw zadbać o obecnych emerytów i rencistów (nowi już nie napływają bo nie ma FUS). Podatki muszą iść od: gruntu, na służby mundurowe, administrację (sądownictwo, więzienia), minimalny VAT 15% (który wymaga UE). Ogółem podatki nie powinny przekraczać 20% na każdego podatnika (z czasem mniej).
Jak na razie to masakrujecie sami siebie. Piszecie o JKM, który był posłem przez zaledwie 1 kadencję i to dawno temu, a więc o człowieku, który nie przyłożył praktycznie ręki do obecnej sytuacji w naszym kraju, a jednocześnie przytaczacie jako przykłady to co dzieje się obecnie.
Cóż to za argument przeciwko zlikwidowaniu płacy minimalnej, że przy obecnej stawce 1680 zł panuje wyzysk? To może powinniśmy podnieść minimum do 2500 zł wg was, albo i więcej?
A teraz odpowiedzi na twoje pytania - będą raczej ironiczne bo na głupie pytania należy spodziewać się głupich odpowiedzi.
1. A co z ludźmi, którzy teraz pomimo wielkich chęci nadal nie mają pracy? I co z tymi, którzy pomimo braku chęci do pracy dostają swoje 1680 zł brutto za opieprzanie i jedynie zajmują miejsca pracy tym, któzy pracować chcą?
2. Czemu tych ludzi z twojego pytania nie stać na leczenie bądź odkładanie na emeryturę? Odpowiedź prosta - te pieniądze, które powinny być na to przeznaczone zabrał im już rząd w postaci horrendalnych podatków, składek zdrowotnych i ubezpieczeń społecznych, dodatkowo nie gwarantując nikomu wypłat emerytur z ZUS'u (pomimo zapewnień o gwarancji wypłacalności tej instytucji).
3. Minimalna pomoc socjalna musi zostać utrzymana właśnie ze względu na takie osoby (ale tylko na takie osoby a nie jakieś fikcyjne grupy inwalidzkie) i tego nikt nie neguje. Problem jednak w tym, że gdyby rząd nie zabierał ponad połowy pieniędzy jakie zarobimy to osoby, które utraciły swoją sprawność i możliwość podjęcia pracy już wcześniej miałyby odłożone pieniądze na późniejsze utrzymanie się. Natomiast osoby, które od urodzenia były są ciężko chore bądź są inwalidami miałyby zapewnioną pomoc osób bliskich, które odłożyły już pieniądze i byłoby ich stać na utrzymanie i pomoc takiej osobie.
4. Najgłupsze ze wszystkich pytań... :D JKM głośno mówi o zmniejszeniu administracji o ok. 80%, a co za tym idzie znacznym zmniejszeniu wydatków na struktury państwa.
Tak gościu 13:13. Płaca minimalna powinna być na poziomie 2500 zł netto i kwita. Kogo nie stać na taką kwotę niech pracuje sam. Argument, że zwiększy się bezrobocie jest dla mnie śmieszny bo praca powinna zapewniać utrzymanie a nie wegetację. Cóż z tego, że ktoś zatrudni więcej ludzi płacąc im grosze jak i tak nie wystarczy im to na normalne życie?
Zaraz zaraz gościu 13:13. Odnośnie Twojej odpowiedzi na punkt drugi..Uważasz, że jak państwo nie zabierze tych pieniędzy na leczenie pracownikowi to pracodawca mu je wypłaci? W cuda wierzysz? Wiesz, co by się stało z tymi pieniędzmi? Zabrałby je pracodawca a pracownik miałby figę.
W jaki sposób by pracodawca mu te pieniądze zabrał? Wyjąłby mu z portfela czy przelał sobie z jego konta na swoje?
Co ty za głupoty wypisujesz to się w głowie nie mieści. Obecnie zarabiając minimalną krajową 1680 zł brutto dzięki tym wszystkim podatkom, ubezpieczeniom i innym kretynizmom taki pracownik kosztuje pracodawcę nie 1680 zł a ponad 2500 zł, natomiast taki pracownik otrzyma nieco ponad 1200 zł. Co wobec tego dzieje się z blisko 1000 zł skoro podatki i te składki to jakieś 450 zł? Prawo należy zliberalizować aby dać większe szanse przedsiębiorcom gdyż państwo zabiera właśnie im a oni aby zbilansować własny przychód muszą zabrać pracownikom.
To ci, którzy wierzą, że podnoszenie płacy minimalnej poprawi czyjąkolwiek sytuację wierzą w cuda... No chyba, że mówimy o poprawie sytuacji pana premiera i spółki, to owszem, mają rację, że w to wierzą.