Co tak potwornie śmierdzi?
– To kapusta, panie sąsiedzie.
– Ach, to kapustka tak pięknie pachnie
Ludzie opamiętajcie się bo niedługo jeden drugiego zje.
Niech kisza a nie glupotami się zajmujesz
A gdyby bimber pędzili to ok by było pewnie...
Moczem czuć w piwnicach,czasem w klatkach nawet,a tu nagle kapucha kiszona przeszkadza.Bez przesady...
Najbardziej u mnie w klatce śmierdzi tanim przetrawionym alkoholem, moczem i niemytym chłopem. Tym ostatnim to najbardziej w windzie.A tego w regulaminach nie ma?
a dlaczego zakładasz, że mocz mu nie przeszkadza, pewnie jeszcze bardziej mu przeszkadza. Kapucha przeszkadza, mocz tak samo.
Wiocha to są Ci ludzie co im wszystko przeszkadza z czystej zazdrości, po drugie ludzie ze wsi potrafią lepiej się zachować niż co niektórzy wielcy mieszczanie z dużej wsi zwanej Ostrowcem. Gdyby nie wieś to by ludzie mogli jeść tynk zeskrobany ze ścian. Nie raz widziałam jak to mieszczaństwo się zachowuje....gorzej niż bydło. Nie ma reguły skąd się pochodzi tylko to jak zostało się wychowanym ,a wiele osób tu nie ma za grosz wychowania mimo,że TACY MIASTOWI ,normalnie Ameryka....bez dolara.
do gościa z 20:40 Założyciel wątku pisze o kiszeniu kapusty w blokach nic nie pisze o smrodzie przetrawionego alkoholu,moczu etc.
Napiszę Ci na przykładzie abyś zrozumiał.
Idąc tokiem rozumowania człowieka który pisze o moczu.
Ludzie kradną samochody, a tu nagle kradzież roweru przeszkadza.
Rozumiem, że mam się nie martwić, że mi rower ukradli, bo ludzie kradną samochody. Na tej samej zasadzie co mam się nie martwić o smród kiszonej kapuchy, bo często też moczem śmierdzi.
ostrowiec to okoliczna wiocha to co sie dziwisz?, w lato gdyby mogli to robili by pranie w baliach przed oknami, żal
To chyba kwestia tego co mamy w głowach i jak nas wychowano(choć i to nie jest takie oczywiste), jedni są totalnymi wieśniakami, mimo, że mieszkają w W-wie a inni w Kociej Woli są ludźmi na poziomie. Ostrowiec to miejscowość jak każda inna. Czy mieszkałam w W-wie, czy na wsi czy w mieście 15tys, zachowywałam się tak samo i nie widziałam różnicy, którą powodowałoby miejsce zamieszkania. Dziś mieszkam w Ostrowcu, nie kupiłabym mieszkania w wielu miejscach tego miasteczka, mieszkam w nie najnowszym bloku, ale dziwne, że nie widzę żadnego menela pod blokiem, a domofon zaraz po wprowadzeniu się założyłam po namówieniu na to reszty mieszkańców klatki. Nie narzekam, sama sobie wypiję, choc to niesamowite, że kobieta lubi piwo. Nie jestem święta i też takiej nie udaję, a jak będę na starość upierdliwa to się wyprowadzę z bloku. Żyjmy i dajmy żyć. Ta kapusta nie śmierdzi, gdy jest zamknięta w beczce, zresztą nie mieszkam w piwnicy.
Teraz to jeden drugiego by sprzedał. Tacy są ludzie, wredni, zawistni i tylko patrzą, żeby komuś się noga podwinęła, żeby kogoś przeskarżyć, żeby ktoś zapłacił karę itp., itd.
za komuny to i bimberek sie pedzilo,a teraz robia problem z kapusta,ale czasy
ale nietolerancja goni nietolerancje prześciganie się kto komu dokopie.....to nie ludzie to wilki...kapustka im śmierdzi bo wiocha jedzie a Jak sobie kupisz w supermarkecie to chemia CI NIE JEDZIE?Jak CI przeszkadza to sobie odswieżacz powietrza kup tylko wiesz o ściśle natęzonym zapachu.
Rozumiem, jeśli ktoś chce sobie zakisić kapustę w domu. Ale nie chciałabym, żeby mi śmierdziało w całym bloku, bo ktoś kisi w piwnicy. Są jakieś zasady życia społecznego.
Najgorzej to smierdzi jak sie mieszka z bydłem w bloku,ciagle zabrudzone ,pomazane klatki schodowe,porzygane w windzie itd.gdy ja tam mieszkałem kilkanascie lat temu tak niebyło,było czysto może ludzie tam mieszkali inni teraz jak przyjezdzam do rodziców to szok dosłownie...
Kiedyś to i sąsiad sąsiada odwiedzał z byle powodu a teraz trzeba się zapowiedzieć .Kiedyś było super piło się kawkę z dolewką i wszystkim smakowało życie teraz wszystko jest nie tak , a tak niedawno wszyscy skądś tu przybyli ,teraz wielkie paniska .Nie podoba mi się teraz ale życie jakoś trzeba przeżyć .A co do kiszenia kapusty jestem za choć nie kiszę osobiście, tyko do tego trzeba smaku ludzie kochani.
ostrowiakow prawdziwych jest bardzo malo,to wszystko co w blokach siedzi to wies,latem sa na wsi a zima ida do blokow grzac sie.
na jesien przywoza cala walowke do blokow,co sie da i tak do lata koczuja.
nic na to nie poradzimy,trzeba byc tolerancyjnym to i kapustka poczestuja,ziemniaka dadza,kielbaski czasem,takie jest zycie.