do truskawki Masz rację. Ja pamiętam jeszcze z czasów tzw. komuny poranki dla dzieci. Fajne filmy, dzieci z rodzicami - starsze same i oranżada od Pana Krajewskiego w kawiarence lub sklepiku (jak kto woli) jakieś ciasteczko, bileterzy. w uniformach i to był przedsmak późniejszych wizyt już na filmach dla dorosłych Z chęcią i ochotą chodziłem do tego kina zwanym wówczas "Przodownik". A jakie były występy aktualnych zespłów wspomnę tylko o niektórych jak Skaldowie, Niebieski-Czarni, Czerwono-Czarni,Trubadurzy,
Breakout itp wszystko na żywo! To były czasy. Operetka lubelska raz w miesiącu ,, Zgaduj - Zgadula' "Wesoły Autobus" Filharmonia Kielecka i nie tylko
Oj działo się działo. Teraz knajpa na holu na balkonie i śmierdzący pop-corn.
Pan Kierownik kina stara się jak może ale wydaje mi się, że nie wygra z komercją tak samo jak Prezydent Wilczyński. Mądrale co jeżdżą do Kielc to tylko mocni na forum a kasa na wyjazdy? Skąd? Zapraszam do dyskusji młodych i ich rodziców
proszę również o głos ówczesne kierownictwo Zakładowego Domu Kultur aby uświadomić dzisiejszym mlkontentom jak było i co się działo w życiu kulturalnym w tych ponurych (w/g niektórych/ czsach tzw. komuny.
Z kulturalnym pozdrowieniem.
Panie Kierowniku kina: proszę się nie załamywać i robić swoje. Więcej informacji o przygotowywanym przeglądzie filmów Pana Rybkowskiego/może jakiś link na ten temat/. Pozdrawiam
i