Jestem zbulwersowana cenami biletów w ostrowieckim kinie. Mam 3 dzieci i chciałabym czasem zabrać ich do kina. Niestety cena biletów nie zachęca. Gdyby bilety kosztowały 5 zł kino byłoby pełne jak 30 lat temu, kiedy młodzież uwielbiała chodzić do kina. Tanie bilety powinny być w niedzielę kiedy ludzie mają czas na kino a nie w środku tygodnia. Z tego co mi wiadomo to projekcja filmu kosztuje tyle samo dla pełnej sali co dla 10 osób, chyba czas zmienić menagera.
Kiedyś kino było zapełnione ponieważ nie było dvd, gier komputerowych, miliona kanałów w tv, komputerów.
Władze etiudy powinni się zastanowić nad tym co robią.
Po pierwsze:
Filmy w Ostrowcu często są pokazywane miesiąc po Polskiej premierze. (oczywiście nie wszystkie tylko zdecydowana większość) Dlatego tam są pustki bo kinomaniacy jeżdżą do Kielc czy Radomia żeby zobaczyć wcześniej.
Po Drugie:
Nie wiem kto wybiera repertuar, ale kompletnie się do tego nie nadaje. Wychodzi mnóstwo fajnych filmów wartych obejrzenia, ale po co je wprowadzać skoro można przez tydzień ciągle oglądać jeden lub 2 filmy, które jak widać nie podobają się większości.....
Po trzecie:
Cena może nie jest wygórowana w porównaniu z kinami w innych miastach ( nawet jest niższa) ale według mnie powinna być obniżona o te 2-3 zł żeby bardziej pasowała do sytuacji ekonomicznej Ostrowca. Lepiej sprzedać dajmy na to 40 biletów po 10 zł niż 20 biletów po 14. Skoro podobno koszty te same, a to 4 zł już będzie na paczkę popcornu żeby przeszkadzać szeleszczeniem podczas seansu :P
Reasumując:
- brak różnorodności w filmach
- filmy nie wyświetlane w dniu premiery
- cena nie do końca dopasowana do sytuacji ekonomicznej Ostrowca
Z tego co piszemy władze etiudy czy MCKu nie zrobią sobie nic... Pogadać sobie można ale będzie tak jak było... Po prostu dla niektórych czas na emeryturę skoro nie potrafią się dostosować do nowoczesnych obecnych czasów i żyją jeszcze w czasach PRL :P
Pozdrawiam :)
Bylem na tygodniu w kinie bylo 10 osob i 5 osob obslugi bogaty ten MCK.
Powiem jako matka trójki dzieci: nie stać nas na kino co tydzień, nawet co drugi tydzień to duży wydatek.
Kto ma jedno dziecko nie zrozumie tego z kilkorgiem. Któremu dziecku dać na kino, któremu odmówić: starszemu - młodszemu? Nawet jak się zdecydujemy, to wpuszczam same dzieci, a ja czekam na nie pod kinem.
I nie mówcie że 16 zł za bilet to mało. Tak - mało dla 1-2 osobowej rodziny, ale już dla 4-5 osobowej to dużo
Mało jak dzieciak niewymagajacy, albo jak oboje rodziców maja pracę, u nas tylko mąż pracuje a ja od prawie roku szukam pracy. Niestety nasze dziecko młodsze chce iść na każdy film a na niektóre jeszcze idzie drugi raz. Do tego płatne wyjscia gdzieś z klasą, wycieczki i już jest naprawdę duży koszt. Bez kina można żyć, ja nie chodzę od dawna, ale dzieci na laptopie jak ja nie obejrzą.
Wczoraj byłam w kinie na filmie EVEREST, było ok. 20 osób, tańsze bilety po 16 zł, czy to się nie może zmienić? Czy nie można sprawdzić jakby zadziałała promocja biletów, np po 8-10zł przynajmniej można spróbować na miesiąc czy dwa. Nawet klimatu nie ma przy takiej liczbie oglądających. Zachęćmy ludzi do wychodzenia z domu. A z innej beczki to czy to kino w ogóle na siebie zarabia? Nie czekajmy aż upadnie jak mpk w naszym mieście, wspierajmy rozwój kultury. Zachęcam zarząd do przemyśleń.