Jeszcze odrobina cierpliwości ... :)))
Pismen, no a co ma Radom do Ostrowca? Wszystko zależy od ludzi a nie od szyldu partii. Tak, czy siak będę głosował na PIS we wszystkich możliwych wyborach. Jednak w tych listopadowych dobrze przyjrzę się ludziom, którzy startują, mam nadzieję, że wujek Google mi w tym pomoże. Jeśli będę miał jakiekolwiek wątpliwości zostanę w domu.
Do gościa z 11.45: No to podatnicy naszej Gminy(w tym PKS) mogą sobie obliczyć ile kasy wydali na kształcenie Pani Kołeczek, wyłączając oczywiście studia podstawowe na Akademii Ekonomicznej.(........)).
Po wyborach się wszystko zmieni
jeszcze Was pismen zaskoczy, i szczeny wam opadną.
jak wszyscy dziennikarze studia pokończą...
Czytam te posty, w tym ten o wykształceniu Pani Kołeczek i nasuwa mi się refleksja:
1.studia podyplomowe to nie jest jakiś wyczyn - każdy kto zaczyna kończy je, są płatne. Trzeba tylko mieć dużo czasu, żeby skończyć kilka podyplomówek i oczywiście pieniędzy, ale to jak słychać z różnych źródeł zostało sfinansowane przez instytucje, w których ta Pani pracowała. To wyjaśnia ten pęd do wiedzy ........).
2. jeśli ta Pani skończyła tyle różnych szkół, to efekt tej edukacji jest co najmniej mizerny. Bo żadnych znaczących ekonomicznych sukcesów - tam gdzie pracowała - nie odniosła.
Miarą kompetencji i talentu managera jest sukces przedsiębiorstwa w sektorze prywatnym. Urząd Miasta, PKS, MPK, OTBS (ciągłe dotacje gminy). Nie miała też ambicji i odwagi wejść w sektor prywatny, bo tam nie ma ciepłego fotelika i bezpieczeństwa ze strony magistratu.
3. Po co wydaje się pieniądze podatnika na nieustanne dokształcanie, jak z tego nie ma wymiernych korzyści.
Tę refleksję do wyciągnięcia wniosków kieruję również do WYBORCÓW w wyborach samorządowych.
To są oczywiście polskie realia, zazdrość i zawiść.
Trzeba przyznać, że mimo trudnego charakteru, Pani prezes Magdalena Kołeczek ma wykształcenie i ogromną wiedzę, była kiedyś gościem na WSBIP i muszę przyznać, że to bardzo inteligenta osoba.
MPK pod jej rządami przestało generować straty, gdyby nie protest pracowników spółki i ich dalsza współpraca z panią prezes, podejrzewam, że ta spółka wyszłaby z epoki PRLu i przystosowała się do rynku gospodatki kapitalistycznej.
Teraz dla MPK moim zdaniem nie ma ratunku, brak osoby kompetentnej typu Pani Kołeczek, która ma wizję na dalsze funkcjonowanie tej spółki. Pozostaje prywatyzacja albo likwidacja, innej opcji nie ma.
Tylko że trudny charakter dyskwalifikuje przy pracy z ludźmi. Inteligencja to jej sprawa ani nie pomaga ani nie przeszkadza w pracy. Mówisz gdyby nie protest pracowników... No właśnie ona wywołała protest i była jedyną jego przyczyną.
Wiesz co mówią o takich co mają wizję????
Jakie to wykształcenie kursy podyktowane zajmowaną pracą na stanowisku dyrektorskim,certyfikaty europejskie i nasze potrzebne celem dysponowania majątku państwowego-takie uprawnienia jak ona ma zyskuje się będąc na stanowisku kierowniczym, czyli każdy magister 4-mc kursem uzyskuje specjalistę np.ds BHP,księgowości,transportu nawet drugi fakultet pokrewny wykształceniu.
Więc proszę nie przeceniać uprawnien konfliktowej osoby pani prezes OTBS
No ciekawe, czy tak, niby każdy potrafiłby skończyć chociażby MBA, oczywiście są to studia w j. angielskim. Po prostu ludzie zazdrościcie i już, bo sami pewnie macie ledwo mgr albo i w większości nawet tego nie.
Cha cha cha... dobre sobie w j. angielskim!! Pan Szostak skończył MBI w j. angielskim, Pani Kołeczek też...)) chyba po kilku unijnych kursach j. angielskiego ukończonych w Ostrowcu Św., bo ani w liceum, ani na studiach nie miała j. angielskiego i coś tam, coś tam potrafi sklecić po angielsku, więc sorry, ale taka jest prawda.
Jakbyś wnikliwiej się przyjrzał kwalifikacjom pani K. to może byś także zauważył, że ma certyfikat międzynarodowy ze znajomości j. ang., a takich certyfikatów nie dają po znajomości, podobnie z resztą jak dyplomu MBA oraz zdanych egz. do rad nadzorczych i wielu innych, które ta pani posiada, więc rozumiem, szczerze mówiąc, waszą gorycz, bo nie dorastacie jej nawet do pięt i już sami nie wiecie czego się przyczepić.
Nie zgodziłbym się z gościem z 21.36.Ja osobiście słyszałem tę znajomość j. angielskiego na kursie organizowanym z funduszy unijnych na poziomie podstawowym, więc przekonywać mnie nie trzeba.
niech ta pani ma ,albo i nie ma wszystkie tytuły naukowe i piec fakultetów.wazne jest w tym wszystkim to aby dobrze pracowała i były dobre efekty tej pracy.