Tak tylko że my musimy nosić te książki i później rodzice się dziwią dlaczego mamy krzywy kręgosłup
ksiazki to niech w domu czytają, macie problem ze przy komputerze siedza jak nikt nie pilnuje tak naprawde co robia - po co wam dzieci jak wychowac nie umiecie???
O i tu jest racja. A może to właśnie najlepsze rozwiązanie aby dzieci w szkołach korzystały z komputerów i tabletów zamiast książek a w zamian rodzice niech zadbają aby w domu dziecko czytało książki a nie internety...
a może całkowicie dziecko oduczyć korzystania z książek?
później tumany wychodzą jak obecni gimbusy
W dzisiejszych czasach dzieci powinny umieć korzysta zarówno z książek, jak i z komputerów.
Jedno nie wyklucza drugiego, natomiast nie wyobrażam sobie zastąpienie książek elektronicznymi nośnikami danych.
Już i tak dzieciaki korzystają z gotowców, ściąg, opracowań - zamiast przeczytać książkę i pomyśleć prace domowe zżyna z Internetu - jeśli jest inteligentne, to umie dodatkowo zmienić szyk zdań lub coś pozmieniać, by spersonalizować pracę. Rośnie nam pokolenie analfabetów, dyslektyków, dyktografów itd, itp.
Książki pobudzają wyobraźnię, kształtują inteligencję i wzbogacają słownictwo.
Pomijam aspekt, że przy komputerze albo tablecie szybciej się traci wzrok niż przy książce, bo wzrok się męczy, oczy wysuszają. No i co będzie, jak prądu zabraknie, albo Internet odetną? Katastrofa....
Za czasów swojego dzieciństwa tez nosiłam ciężkie teczki. Jakoś nie mam skoliozy, garba nie dostałam i szkołę skończyłam. Ba, jeszcze pożyczałam książki z biblioteki i dodatkowy ciężar do domu taszczyłam.
Kiedyś niewyobrażano sobie, że samochód zastąpi konia. Wielu rzeczy sobie nie wyobrażano. Już teraz większość danych jest zapisana na nośnikach cyfrowych. Do niedawna nie wyobrażano sobie, że można będzie kupić wszystko przez internet nie wychodząc z domu.
Ja też kiedyś myślałam podobnie jak Ty, Tennessee, ale po paru latach obserwacji tempa zmian jestem w stanie już wiele więcej sobie wyobrazić, choć pewnie i tak nie wszystko. Jedno wiem - nie można w czambuł potępiać internetu, gier, portali społecznościowych a gloryfikować czytania książek i swojego dawnego sposobu zdobywania wiedzy. Rośnie nam nowe pokolenie, nazwałabym je pokoleniem IT i te dzieciaki wcale nie są głupie, ograniczone czy leniwe. One świetnie sobie radzą - i poradzą sobie, może inaczej niż my, własnym sposobem - co nie znaczy że gorzej. Ich siłą jest to, że błyskawicznie chłoną nowości, dostosowują się do zmian w tempie o którym my możemy tylko pomarzyć.
Co to za różnica czy tekst przeczytają z książki czy z ekranu? Co za różnica czy napiszą długopisem czy na klawiaturze ? Ważne żeby zrozumiały i przyswoiły treść, umiały wyciągnąć wnioski, sformułować myśli za pomocą słów. Cel jest ten sam - nauka a że środki się zmieniają- to znak czasu. Kiedyś pisano gęsim piórem....
jestem za tabletami, po co co roku ministerstwo ma zarabiac i dodatkowo korzystanie z tabletu byloby o wiele bardziej ekologiczne niz tony papieru na produkcje
A... to na tablet książki i ćwiczeniówki będą wgrywane za darmo? Ktoś tu chyba o prawach autorskich zapomniał ;-)
Ciekawe co będzie w sytuacji gdy tablet się uszkodzi podczas upadku, zalania colą, zgubi - albo na prawdę pies zje ;-)
Postępu nie zatrzymam, wręcz nawet jestem za, ale we właściwym kierunku. W tej sprawie jestem tradycjonalistką
Co się stanie kiedy pies ci zje tableta? Odczytasz sobie na innym sprzęcie (nie koniecznie tablecie, ale również na pc, laptopie, smartfonie, tv z internetem) dane z wirtualnego dysku bądź z chmury danych. Łatwiejsze to, szybsze i tańsze niż kupienie nowej książki.
No tak - bo żeby czytać książkę to można mieć zamknięte oczy i już nie będą wysychały. Ależ brednie. I kto ci naopowiadał, że wzrok podczas korzystania z tabletu się psuje i oczy męczą? Przy kilku calowym wyświetlaczu wykonanym w dobrej technologii obraz wyświetlany na tym ekranie ma jakość nieporównywalnie lepszą od jakości wydruku książki. Dodatkowym plusem jest to, że ten tekst można dowolnie powiększać i pomniejszać aby dostosować do potrzeb indywidualnych aby nie przemęczać oczu.
Moim zdaniem, żadnych tabletów w szkole. w szkole każde dziecko powinno mieć swoją szafkę na podręczniki, piórnik itp. W ten sposób uczy się odpowiedzialności za swoje rzeczy, nie psuje wzroku gapiąc się w tablet i od dzieciństwa dba o kręgosłup. uczmy dzieci czytać książki, jak najwięcej pisać, edukować tak jak nas edukowano. Kto by pomyślał, że w dzisiejszych czasach 5latek już będzie umiał posługiwać się tabletem czy telefonem komórkowym... owszem, to w życiu pomaga, ale nie powinno wyręczać we wszystkim.
Trochę dziwne myślenie. Uczymy się aby się rozwijać > rozwijamy się aby tworzyć nowe rzeczy i technologie > tworzymy je aby wyręczały ale nie korzystamy z nich żeby nas nie wyręczały? To tak jakby co roku kupować nowy samochód prosto z salonu ale nadal uczyć się jego obsługi, naprawy i konserwacji na maluchu.
Jesteś głąbem czy tylko udajesz? Lewostronne ograniczenia umysłowe odebrały ci zdolność logicznego myślenia?
Może ci to spróbuję wyjaśnić w sposób bardziej przejrzysty dla osób o IQ poniżej średniej wartości IQ rozwielitek.
Nauczyłeś się jeździć maluchem > kupiłeś później fiata 125p > fiestę > astrę > bmw e36 > mercedesa s-class
Niestety nie umiesz w żadnym z nich wymienić spalonej żarówki świateł mijania ponieważ umiesz naprawiać jedynie malucha.
Tak samo w przypadku szkoły - ta książka jest tym maluchem zamkniętym w garażu, którym nawet nie jeździsz ponieważ masz inne, lepsze samochody. Malucha odpalasz tylko wtedy jak ci się żarówka spali w mercu bo nie umiesz jej wymienić ponieważ o dziwo robi się to inaczej niż w fiacie 126p.
Pisać i czytać naumiałem się na książkach.na komorce tylko czytac i pisac.
Nowinki technologiczne powinny być tylko pomocą, zwłaszcza dla dzieciaków. A o nich tu mowa. Gdy dorosną, sami za siebie będą odpowiedzialni i sami będą decydować z czego korzystać, tak jak Ty Gościu z 11:38. Ja jako przyszły odpowiedzialny za dziecko rodzic nie pozwolę, by odrabiało ono lekcje razem z Googlami. Nie w ten sposób rozwija się wyobraźnia dziecka.
Przykład inwigilacji technologicznej podał Gość z wczoraj z 10:18.
Masz rację dada.