Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy jesteś za przeprowadzeniem w Ostrowcu Świętokrzyskim referendum odwołującego prezydenta miasta
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Kiedy tablety w szkołach? Po co tyle ton książek mają dzieci nosić?

Ilość postów: 6 | Odsłon: 4252 | Najnowszy post
W aktualnym widoku dostępne są posty sprzeczne z Zasadami Forum. Ten widok ma pewne ograniczenia (np. nie można odpowiadać na posty). Przywróć zwykły widok wątku „Kiedy tablety w szkołach? Po co tyle ton książek mają dzieci nosić?”.
  • Kiedy tablety w szkołach? Po co tyle ton książek mają dzieci nosić?

    Jak wyżej, czy moze beda jakies zmiany w tym temacie??

    Gość_bvc
    Zgłoś
    • Odp.: Kiedy tablety w szkołach? Po co tyle ton książek mają dzieci nosić?

      Tablety to powinni sobie wziąć rodzice. Takie na głowę. Nie przesadzajcie już z tą techniką, pozwólcie dzieciom na choć trochę kontaktu z książką, z zeszytem. Niedługo zapomną jak się odręcznie pisze.

      GienekkeneiG
      Zgłoś
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 17

      Odp.: Kiedy tablety w szkołach? Po co tyle ton książek mają dzieci nosić?

      W dzisiejszych czasach dzieci powinny umieć korzysta zarówno z książek, jak i z komputerów.

      Jedno nie wyklucza drugiego, natomiast nie wyobrażam sobie zastąpienie książek elektronicznymi nośnikami danych.

      Już i tak dzieciaki korzystają z gotowców, ściąg, opracowań - zamiast przeczytać książkę i pomyśleć prace domowe zżyna z Internetu - jeśli jest inteligentne, to umie dodatkowo zmienić szyk zdań lub coś pozmieniać, by spersonalizować pracę. Rośnie nam pokolenie analfabetów, dyslektyków, dyktografów itd, itp.

      Książki pobudzają wyobraźnię, kształtują inteligencję i wzbogacają słownictwo.

      Pomijam aspekt, że przy komputerze albo tablecie szybciej się traci wzrok niż przy książce, bo wzrok się męczy, oczy wysuszają. No i co będzie, jak prądu zabraknie, albo Internet odetną? Katastrofa....

      Za czasów swojego dzieciństwa tez nosiłam ciężkie teczki. Jakoś nie mam skoliozy, garba nie dostałam i szkołę skończyłam. Ba, jeszcze pożyczałam książki z biblioteki i dodatkowy ciężar do domu taszczyłam.

      Tennessee
      Zgłoś
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 40

      Odp.: Kiedy tablety w szkołach? Po co tyle ton książek mają dzieci nosić?

      Emaaaa tabletów :D

      Ten post jest sprzeczny z Zasadami Forum. Zwróć uwagę, że w poście znajduje się nadużcie opisane w Zasadach Forum:
      • w poście nie odniesiono się do tematu wątku ani do żadnego z poprzednich postów; aby wypowiedzieć się na nowy temat, należy rozpocząć nowy wątek.
      Zgodnie z Zasadami Forum każdy post sprzeczny z Zasadami Forum, jest wyłączany z wyświetlania. Jeśli jesteś autorem tego posta - prosimy wypowiadaj się na Forum zgodnie z jego zasadami. Zasadę wyłączania postów sprzecznych z Zasadami Forum stosujemy jednakowo wobec wszystkich Forumowiczów. Dzięki temu możemy utrzymać pozytywną atmosferę na Forum.
      Gość
  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 4

    Odp.: Kiedy tablety w szkołach? Po co tyle ton książek mają dzieci nosić?

    Pismen plecak jest ciężki i to jest fakt. Nie ma w nim nic więcej poza książkami i zeszytami. Mówię o dziecku w drugiej klasie szkoły podstawowej.

    Gość
    Zgłoś
    • Odp.: Kiedy tablety w szkołach? Po co tyle ton książek mają dzieci nosić?

      moje dziecko chodzi do 3 kl szkoly podstawowej i fakt jest taki ze plecak jest bardzo ciezki, nie pozwalam dziecku nosic nic do szkoly co nie jest akurat potrzebne, natomiast nigdy bym sie nie podpisala pod,,tablety,laptopy zamiast podrecznikow,,, dzieci nie potrafia dobrze czytac ,pisac bo zamiast tego tylko klikaja ,,,,, jakis czas temu odwiedzilo moja corke pare dzieci z klasy tak od razu po szkole wiec zaproponowalam ze najpierw odrobimy lekcje a potem bedzie zabawa. zadaniem domowym bylo napisac co to jest len i dalam im encylkopedie aby szukaly informacji a jedno dziecko powiedzialo ze tak to bedzie żle ze trzeba na internecie sprawdzic , nie potrafiły zanlezc podanego hasła w encyklopedii bylam przerazona!!!!!!!!!!!!!!!! ja ucze dziecko ze korzystamy z ksiazek uczymy sie z ksiazek a internet moze pomoc ale nie idziemy na łatwizne..... i moje pytanie ile jest takich dzieci ktore uwazaja ze korzystanie z ksiazek jest zle... rozwoj technki ok ale nie chce zeby nasze dzieci byly analfabetami, nie potrafily czegos znalezc ,poradzic sobie w inny sposob niz wpisac cos w wyszukiwarke.....

      Gość
      Zgłoś
W tym wątku znajdują się 10 postów, które oczekują na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy są zgodne z Zasadami Forum; możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami).

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -