a mi z kolei wczoraj pani urzedniczka powiedziala ze pracodawcy maja skladac wnioski po 15 stycznia i wtedy sie zobaczy czy beda w ogole pieniadze na staze . Ponadto oznajmila ze jesli dostana pieniadze to staze beda w polowie lub pod koniec lutego dopiero ;/
Mówią co chcą. Ja kiedyś pytałam czy prowadzą kursy na prawo jazdy (łązcone z czymś innym też) to sie zdziwiła, bo nic takiego nie mieli-, koleżanka była sie podpisać to dostała propozycje kursu prawa jazdy- które miała już od 6 lat....
Bo to zależy od pani do której się chodzi odhaczyć. ta do której ja chodze niestety jest niedobra, każdy pewnie wie o którą chodzi
Moja też jest okropna, a ze muszę sie isć ponownie zarejestrować i o staż postarać i znów z tą kobieta się spotkać, to aż coś mi sie robi!
Ja mam Panią od pierwszych literek alfabetu..... Wiele osób na nią psioczy. Raczej nie ejst tam, żeby pomóc czy cokolwiek doradzić tylko wymadrzać się potrafi i wielką Pania na stanowisku zgrywać!
Trudno, moze chociaż na staż trafię. Podobno Ci co jeszcze nie byli mają większe szanse niż ci co już byli. Prawda to?
A zresztą nie mnie oceniać, kto jest dobry a kto zly. Jaka kobitka jest taka jest. I tak tam nie często jestem. Przepraszam.
Bo UP takich kursów nie miało na daną chwilę. Są prywatne firmy, które realizują unijne projekty z POKL i tam często takie kursy się zdarzają. Działają one zupełnie niezależnie od UP. Tzn UP ma informacje że taka czy taka firma realizuje kurs dla bezrobotnych, ale nie zawsze chce o tym informować.
Z drugiej strony jeśli jest to akurat prawo jazdy a w dzisiejszych czasach to i inne kursy kandydatów jest kilkakrotnie więcej niż miejsc. I tu znowu działają gtak powszechne znajomości
To mam dla Was dobrą wiadomość. Sporo pań z PUPu zostało zwolnionych ;] Teraz same zobaczą jak to jest z drugiej strony;] A robienie czegoś charytatywnie to doskonale rozumiem, lepiej robić cokolwiek niż nic. Człowiek siedzący non stop w domu i nie mający żadnego zajęcia - tępieje;]
Lepiej tępieć w domu niż odstawiać wolontariat w jakiejś firmie, chyba że to jest działalność charytatywna w jakiejś fundacji albo organizacji non-profit. Inaczej trzeba być niespełna rozumu żeby robić coś za darmo.
najlepiej w fundacji J.Owsiaka, tylko ile on z tego ma? a Ty charytatywnie
I to są właśnie ostrowiacy. Nic dziwnego, że pracy nie macie skoro wpierw wszędzie domagacie się pieniędzy. Ja rozumiem co przedmówca miał na myśli bo nawet jeśli nie dostaniesz worka pieniędzy to przynajmniej dochodzi nowa wiedza i umiejętności, a w dzisiejszych czasach nawet to trudno dostać za darmo. A Ci co zasłaniają się dziećmi niech się nie tłumaczą, że lepiej z dzieckiem siedzieć. Jeśli nie masz odpowiednich kwalifikacji, a co za tym idzie nie masz pracy to po co było Ci się rozmnażać skoro nie miałeś pewności na to, że utrzymasz swoje dziecko.
Z jakiej choinki się urwałeś? Czego tu się dziwisz, że ludzie za swoją pracę chcą pieniędzy, a nie chcą robić niczego charytatywnie? Idziesz do firmy, bo potrzebujesz np. wybudować sobie ogrodzenie i mówisz im żeby zrobili to dla Ciebie charytatywnie, bo Ty im dasz możliwość zdobycia kwalifikacji? Praca to towar jak każdy inny. Jak ktoś ją rozdaje za darmo to jest niespełna rozumu.
Mylisz pojęcia bo to nie post dla matki z 5-ką dzieci-oczywiste, że to już za późno. To do osób zaczynających.
Zaczynających czy nie - zaczynać za darmo to absurd. Zaczynać za niższe stawki ok. Ale charytatywna praca nawet bez doświadczenia to skrajna głupota.
Ciekawe czy będą takie ograniczenie co do staży jak w tamtym roku, że jak ktoś był na stażu kiedyś, a nie ma pracy to nie mógł iść tylko szli Ci co nigdy nie byli na stażu. Ciekawe czy to te młode Panie z pokoju od staży nadal tam będą pracować. Nasz PUP podobno zatrudnia ponad 80 osób.
to było tak, że jak byłeś w tym samym roku już na stażu, to już nie mogłeś iść ;)
Większość i tak się nie dostanie na staż, to co się teraz dzieje to jakaś masakra, kolejki już od 4 rano, dostajesz skierowanie, musisz złożyć CV pracodawcy, a później jest organizowany casting z zebranych CV. Dostałem w tamtym roku skierowanie (ledwo), i tak nic z tego nie wyszło. Powinno być tak, że jest tylko jedno skierowanie na miejsce ! a oni wydają chyba z 15 albo 20. Pierwszeństwo powinni mieć CI, co naprawdę nie mają doświadczenia, i nie mogą znaleźć pracy. Wiadomo, każdemu jest ciężko, ale każdy powinien dostać jakąś szansę. Mi w UP powiedzieli, że w tym roku będą mieli bardzo mały budżet, na staże jak i na kursy. Więc możemy pomarzyć o znalezieniu czegokolwiek przez UP.
Według mnie to, że na jedno stanowisko mogą rozdać dużo skierowań to dobrze. Niech wybiorą najlepszego. Ale głupotą jest to, że jeśli dostałeś jedno skierowanie to nie dostaniesz kolejnego jeśli to pierwsze nie wróci z odmową. W zeszłym roku tak było, że zaniosłam skierowanie na stanowisko, które nie do końca było po mojej myśli, ale cóż wzięłam co było. Tylko, że tamten pracodawca przez ponad tydzień zastanawiał się kogo wybierze, przez co ominęły mnie skierowania na naprawdę ciekawe stanowiska, które dałyby mi szansę stażu w wyuczonym kierunku;/
