PO FINANSOWAŁA SZYBKIE RANDKI DLA 9 LATKÓW, PORTALE HOMO-PODRÓŻE, PORTALE EROTYCZNE I „FACEBOOK DLA KOTÓW”!
„W ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka wspierane będą działania z zakresu innowacyjności produktowej, procesowej, marketingowej i organizacyjnej, które w sposób bezpośredni lub pośredni przyczyniają się do powstawania i rozwoju innowacyjnych przedsiębiorstw” — czytamy na stronie www.poig.2007-2013.gov.pl.
Gdy rządziła Platforma Obywatelska, ten fundusz stał się istną kopalnią dla różnego typu „nowoczesnych inwestycji”. Wicepremier Mateusz Morawiecki w swoim audycie wspomniał np. o „horoskopach dla psów”. Na tę inwestycję zostało przekazanych prawie pół miliona złotych!
Jak podaje „Gazeta Polska:
„Aż 672 tysiące przeznaczono na portal dla właścicieli kotów. „Koci Facebook” pozwalał na przyłączenie się do kociej społeczności. Można było na nim publikować zdjęcia pupili, chwalić się tym, co robiły, lajkować, komentować, a wszystko podpisane było ich imieniem i datą urodzenia. 559 tys. zł wydano na stworzenie innowacyjnego portalu oferującego planowanie podróży po Karaibach”
Rząd PO wspierał także portale randkowe, na co przeznaczył miliony złotych. Żaden dzisiaj już nie istnieje! Jak podaje „Gazeta Polska”:
„Serwis mający kojarzyć ludzi w wirtualnym świecie kosztował 778 tys. złotych. Odbiorcami portalu miały być młode aktywne osoby w przedziale 9 - 26 lat”
Ponadto wydano:
- 650 tys. zł na portal mający kojarzyć pary dzięki testom psychologicznym na zgodność myśli,
- 800 tys. zł na serwis promujący „szybkie randki”.
- 582 tys. złotych na portal dla mniejszości seksualnych wraz z innowacyjnym komunikatorem oraz wyszukiwarką”.
- 435 tysięcy złotych portalu turystycznego dla homoseksualistów.
- 485 tysięcy złotych na portal modowy, który pozwali dobrać fryzurę i ubrania. Jeden z niewielu istnieje do dziś i pozwala przy pomocy „gry- Striptiz” rozebrać do naga internetową modelkę.
Co ciekawsze większość z tych „firm” lub portali już nie istnieje. Pieniądze według dokumentacji zostały wydane prawidłowo.
I jakoś internet nie grzmi i nie domaga się ścięcia głów jak za projekt podwyżek które nie weszły najlepiej jak by pis był karany nawet za myśli a inni za czyny Polacy nic się nie stało co to znaczy kilkaset tysięcy przecież to tak mało
do goscia z 12 ;14 post do innego wąntku bo tu to raczej z tym trudno , aczkolwiek bardzo ważna sprawa poruszona
Renta na dorosle dziecko. Co za bezczelnosc.
Gdyby nie byla bratanica Prezesa meldowalaby sie w urzedzie pracy jak kazdy bezrobotny.
Wstyd ojcu przyniesie zebrzac o pieniadze na kosct kraju.
Jak to 10:44 odkąd dorosłe dzieci otrzymują rentę. Odszkodowanie ok.
jeden z punktów dobrej zmiany.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz ma już świadomość, że czas ochrony dla mafii gdańskiej już się skończył. Za sprawą ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
Jak czytamy na stronach trójmiejskiej „Gazety Wyborczej”, poznański oddział Prokuratury Krajowej wszczął śledztwo w sprawie nieujawnienia przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza dochodów w wysokości 753 tys. zł (!)…. Wznowione postępowanie dotyczy „nieujawnienia w latach 2006-2011 w Gdańsku właściwemu organowi podatkowemu, tj. Pierwszemu Urzędowi Skarbowemu w Gdańsku przedmiotu opodatkowania w postaci dochodów pozyskanych w okresie od dnia 22 lutego 2006 r. do dnia 12 grudnia 2011 r. stanowiących łącznie kwotę 753.699,40 zł - tj. o przestępstwo z art. 54 § 1 Kodeksu karnego skarbowego”.
Zgodnie z tym przepisem: „Podatnik, który uchylając się od opodatkowania, nie ujawnia właściwemu organowi przedmiotu lub podstawy opodatkowania lub nie składa deklaracji, przez co naraża podatek na uszczuplenie, podlega karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności, albo obu tym karom łącznie”. Można więc mieć nadzieję, że Adamowicz zostanie potraktowany z równą surowością jak głodna kobieta, która ukradła ze sklepu batonik tłumacząc się, że od trzech dni nic nie jadła. Sąd był nieubłagany. Za kradzież Marsa wartego ok. 4 zł, została ukarana grzywną w wysokości prawie 1900 zł.
Adamowicz, znany też w Gdańsku jako Budyń był jednak pod ochroną partii, zwanej niejednokrotnie obywatelską, tak jak zmyłkowa była nazwa partii robotniczej. Dzięki ochronie gdańskich aferałów - Adamowicz ukrył przed fiskusem gigantyczny majątek, za co zwykły Polak poszedł by do więzienia. Bo z informacji Prokuratury Krajowej wynika, że od kwoty ponad 750 tys. złotych ukrytego majątku, Adamowicz nie odprowadził także podatku. Dodam, że w Stanach Zjednoczonych za przestępstwa skarbowe życie w więzieniu skończył Al Capone – wzór dla mafiosów z całego świata.
"Gazeta Wyborcza" przytacza również wypowiedź Piotra Baczyńskiego z Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu. Mówi on, że „wymieniona w opisie czynu kwota nieopodatkowanego dochodu stanowi łączną kwotę zaniżeń przezeń (Pawła Adamowicza - red.) posiadanych środków pieniężnych w oświadczeniach majątkowych składanych w latach 2007-2012, dotyczących majątku posiadanego w latach 2006-2011”.
Śledztwo w sprawie Adamowicza zostało przeniesione do Wrocławia, gdyż dla mieszkańca Trójmiasta jest oczywiste, że w mackach gdańskiej mafii znalazły się nie tylko organy skarbowe. Przykład sędziego Milewskiego – byłego prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku dowodzi, że każdy wyrok da się w Gdańsku wydrukować – chroniąc mafię gdańską i degradując tych, którzy mafii się sprzeciwili. Pisząc te słowa, wiem co mówię, gdyż sam zostałem bezprawnie zwolniony z pracy przez członka mafii paliwowej, działającej w Marynarce Wojennej, którego włączono do zarządu spółki państwowej. Sądy w Gdańsku pozbawiły mnie wszystkich praw…
Jest więc oczywiste, że powrót Zbigniewa Ziobro na stanowisko ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego jest nadzieją dla wszystkich, którzy od czasów komuny walczyli o przestrzeganie elementarnych praw i sprawiedliwości w Polsce. Mam nadzieję, że właśnie Zbigniew Ziobro dokona takich zmian w resorcie sprawiedliwości, by podobni do Budynia przestali być w Polsce chronieni.
Adamowicz już wie, że to nie będą przelewki. W wywiadzie dla polsko-języcznego „Dziennika Bałtyckiego” Adamowicz określa swój los, jako los „zwierzyny łownej”. „Okres ochronny już minął” – mówi z żalem prezydent Gdańska, wspominając piękne lata panowania mafii gdańskiej, która swoje macki rozciągnęła na cały kraj: na teoretyczne państwo, którego finalnym produktem był „ch…, d….i kamieni kupa”.
Najgorsze dla mafii gdańskiej jest to, że po „odstrzeleniu” Budynia, nikt poza mafią w Gdańsku płakać nie będzie…
Mnie również cieszą takie zmiany.Teraz czas na HGW i jej bandycką reprywatyzacje i nie tylko w Wawie.
Kościoły powinny oddać majątki z reprywatyzacji. Macie rację to były grabieże i oszustwa.
I dobrze że pisowscy wyborcy czytają teraz Gazetę Wyborczą piszącą o przestępcach.
Słynny minister od równie słynnych wypowiedzi i wielotysięcznych odszkodowań za niesłuszne aresztowania, nie zapominając oczywiście o jego zasługach w uśmiercaniu ludzi oczekujących na przeszczepy.