Co sądzicie o tym aby w naszym mieście na rynku zostały otwarte różnego rodzaju kawiarnie, bary i pizzerie? na zewnątrz mogłyby się pojawić ogródki i parasole. Myślę że kawiarnie mogły by trochę ożywić nasz rynek, bo jak narazie jest szary i nic sie nie dzieje.
Pewnie to potomkowie żydów
ceny lokali na rynku są kolosalne w zależności od metrażu i tego czy to piętro czy parter tak czy inaczej są to kwoty kilku do kilkunastu tyś miesięcznie i żadna kawiarnia/bar/restauracja nie utrzymała by się przy takim odstępnym ale według mnie jest prosty sposób by rynek zaczął żyć mianowicie:
1 pomysł - miasto mogło by wynająć trochę tego kamiennego rynku lub samo otworzyć kilka nawet sezonowych ogródków tylko nie takich jak do tej pory z samym piwskiem, raczej jakieś kawiarnie małe restaurację z klimatem
2 pomysł - (jeśli miasto woli zostawić otwartą przestrzeń na płycie rynku pod imprezy typu sylwester itd.) i tu raczej nie sezonowo - może wartało by przemyśleć utworzenie strefy zamkniętej dla ruchu w okolicy rynku wiadome że ul Iłżeckiej raczej nie wolno zamykać bo sparaliżowało by to ruch w tej części miasta chyba że jakiś sensowny objazd by ktoś wymyślił np w prawo przy kościółku Narodowym :) ale można by wyłączyć z ruchy ul. Nową tą za starą sceną i w połączeniu z tą uliczką co leci wzdłuż banków przy dawnej Marghericie uzyskało by się sporo miejsca na małe kawiarenki, restaurację z niewielkimi ogródkami :)
myślę że to nie jest głupi pomysł zarówno dla mieszkańców miasta, rządzących i właścicieli/najemców lokali. Ruch w tamtej części miasta wyszedł by wszystkim na dobre nie tak jak jest teraz że po 18 jest tam cisza i spokój
co myślicie o moich pomysłach zwłaszcza tym 2 ???
No, weźcie sie zastanówcie. Dni Ostrowca gdzie za rok bedą ??? Jesteście śmieszni .