Pozwolisz, że twoje pytanie poczytam w kategorii żartu i też żartobliwie ci odpowiem.
Tyle ma jedno z drugim wspólnego, co bezpodstawne uważanie się za wdowę w sytuacji niezawarcia żadnego związku małżeńskiego z osobą, która zmarła, a przed śmiercią była konkubentem - dajmy na to - dla "wdowy" ( tylko poprzez analogię do zgonu prawowitego małżonka) .
Tym samym- jedno wyklucza drugie. Zauważyłam tylko, pisząc mój poprzedni post, że w islamie ( tak jak zresztą w chrześcijaństwie i judaizmie) wiara w Boga, to wiara w Boga osobowego, co deizm wyklucza.
Cóż za zmiana od wiosny- zradykalizowałaś się ? :))
Chodziło mi o to że jeżeli ktoś błądzi to niech wybierze islam . Ja co do swojej wiary czy niewiary nie zmieniam.
A czy można zostać żoną żonatego mężczyzny ?
W islamie tak. Tylko mężczyzna musi zapewnić takie same warunki każdej z kobiet.
Chodzi o miłość, zaspokojenie fizyczne jak i finansowe.
Ale coraz mniej muzułmanów ma więcej niż jedną żonę.
Bardzo oryginalny sposób okazywania pokoju. Jednak niezły z ciebie dzban