No właśnie? Jest zakonnicą czy rozbiła małżeństwo?
Niczego nie rozbijała i ma prawo do szczęścia jak każdy inny człowiek
No więc właśnie. Ma prawo do szczęscia - nic nikomu nie zniszczyła. Zadna żona nie płacze. A co ta awantura?
Powinna się zamurować w celi i żyć o chlebie i wodzie. Tak z tego wynika... Ludzie trochę rozsądku!
Nie piszcie głupot o tej kobiecie Ja ją znam i wiem jakie miała życie
Co to znaczy związek z OBCYM mężczyzną? Ma byc z kimś z rodziny?
etyka katechetki ! nikt nie karze się zamurowywać może w szcżęściu wykonywać zawód kelnerki,sprzedawczyni lub dyrektora handlowego ale nie być wzorcem dla dzieci - małych-jakoś nikt nie podejmuje tego aspektu.Proszę sobie układać życie jako kto inny i mi to zupełnie nie przeszkadza i nie zależy mi na posadzie tej pani-wykonuję inny zawód
Również uważam, że to "trochę" koliduje z założeniami kościoła. Kościół nie popiera rozwodu a teraz katechetka ma uczyć dzieci, że rozwód jest złem i jest niedopuszczalny ? eh. Ciekaw jestem czy jej przełożeni w kościele o tym wiedzą...
jak można wchodzić w czyjeś życie na forum z butami,co was to obchodzi jak zyje i z kim, a wy co świętości,do niektórych z was to by było aż wstyd się przyznać,że tak żyjecie-patologia i debilizm
bo tu na forum w większości wypowiada się gówniarstwo nie mające pojęcia o niczym,taki debilizm totalny
a ja jestem po rozwodzie normalnie mój proboszcz daje mi komunie i rozgrzeszenie zawsze jak jest po kolędzie to rozmawiamy na ten temat i nie widzi w tym nic zlego że jestem rozwódką-najpierw trzeba znać powody a dopiero oceniać bo to co się dzieje w czterech ścianach nikt nie wie,wiecie tylko tyle co usłyszycie lub sami(rozwodnicy)powiemy..
jesteś po rozwodzie, a teraz sama ? to w porzadku, że Ksiadz udzielil Ci rozgrzeszenia i przystepujesz do Komuni Św. Inaczej jest jak ktoś jest po rozwodzie cywilnym , żyje z kimś w jawnym grzechu czyli konkubinacie i wtedy dostaje rozgrzeszenie albo Ksiądz wiedząc o tym daje takiej osobie Komunie Św. Takie osoby nie mogą dostawać ani rozgrzeszenia ani Komunii Św!!!!! tak samo ta Pani, czemu nie postara się jako katechetka o stwierdzenie nieważności swojego małżeństwa? wtedy nikt by się nie czepiał! jakieś zasady przestrzegane być muszą. A tak to ona żyje w grzechu , wszyscy o tym wiedzą, a dzieci w szkole uczy żeby nie grzeszyć, jak postępować i żyć zgodnie z nauką Kościoła, a sama tego nie robi.
może mąż nie chce dać jej rozwodu? Skąd wiesz? Facet z którym mieszka jest żonaty?
Wzorce to twoje dziecko powinno czerpać od ciebie a nie od nauczycielki. jeśli kobieta jest szczęśliwa i nikomu tym nie wyrządziła krzywdy to o co to wielkie halo?
To po co płacimy nauczycielom skoro wszystko z domu się wynosi,kto pracuje ten wie że dla małych dzieci pani w szkole to autorytet czasami większy od mamy i taty, dlatego mówimy pracy jako nauczyciel- na dodatek religii.Każdy inny zawód tak ,ale to TROCHĘ niesmaczne!!!
Masz rację, ale co ma do tego rozwód? Dzieci w szkole będą pytały panią katechetkę czy jest po rozwodzie czy nie? Czasem to aż ręce opadają na te wasze wypoeiedzi???????????????