Kochani !!!! szkoda tego dziecka,takich spraw w naszym kraju są setki rocznie . takie sprawy są nagłaśniane po to by :
1. skutecznie odwracać naszą uwagę od spraw naszego upadającego państwa .
2. naszych emerytur,lat pracy przed nami.
3.wielu innych spraw nas dotyczących , zapytaj rządzących ile
będziemy dopłacać grekom do ich emerytur?
po to jest ta cała sprawa ---- a za osobę która zamordowała swoje dziecko płacimy wszyscy .
jacek w podpalacz z wawy też jest dobry,za podpalenia i sprawe z ub roku nie trafi do paki bo tatuś prawnik,i to jest sprawiedliwość po polsku
mnie to po prostu szlak trafia jak słyszę o takich rzeczach. Ludzie przejdą przez jezdnię nie na pasach, wypiją piwo w miejscu publicznym i dostają mandaty. Za pobicie, kradzież itp. idą siedzieć, a za zabicie drugiej osoby -->są na wolności. To jest chore!!!! Tak samo nie mogę się pogodzić ze śmiercią Michała W.--->sprawcy zdarzenia są na wolności, bo niby to było "nie chcąco." .......ręce mi opadają!!
Sprawa Madzi nadal wzbudza emocje, wiele pytań na które nie ma odpowiedzi. Podzieliła ludzi na dwa obozy. Jedni jej współczują, bo miała trudne dzieciństwo. Drudzy nie potrafią wybaczyć i obarczają winą. Nawet jeśli Madzia wypadła jej z rąk, ze śliskiego kocyka, ona jako matka nic dla niej nie zrobiła, nie wezwała pomocy i pogotowia. Zakopała córeczkę w ruinach domu na terenie Parku Dietla w Sosnowcu. Ciałko Madzi spoczywało pod dwoma wielkimi kamieniami. Czy kobieta sama była w stanie je podnieść i ukryć ciało dziecka? Na to pytanie mogłaby dać odpowiedź tylko wizja lokalna, ale Katarzyna W. nie chce w niej uczestniczyć.
- Uczestnictwo w eksperymencie procesowym uwiarygodniłoby wersję zdarzeń Katarzyny W. - mówi Teresa Gens, psycholog sądowy . - W mojej ocenie sprawa śmierci Madzi z Sosnowca ma drugie dno, a wersja przedstawiona przez matkę może budzić wątpliwości. Wiemy tylko tyle, że dziecko zginęło w wyniku tępego urazu głowy, ale nie wiemy, jak do niego doszło. Raz słyszeliśmy, że dziecko wypadło matce z rąk po kąpieli, innym razem, że do wypadku miało dojść jak wróciła z dzieckiem do domu po pieluchy.
Sprawa jest niejasna, poszlakowa. Pytanie dlaczego matka nie chce uczestniczyć w eksperymencie. Można sądzić, że wydarzenia ostatnich dni bardzo mocno wpłynęły na jej psychikę i obawia się ona, że przez emocje może ujawnić coś, co jest tajemnicą. Jeśli zaś podaje prawdziwą wersję zdarzeń – to czegóż miałaby się obawiać? Jako psycholog uważam, że jeśli ona biorąc całkowicie sprawę na siebie sądzi, że tak będzie lepiej, to jest w błędzie. Czas powiedzieć prawdę.
powinna isc na dozywocie siedziec!! za takie mahlojki
Zle dziecinstwo....hmm .Byc moze jest nauczona by nie krzywdzic najblizszych ,byc moze jest zastraszana .Moim zdaniem nie chce poddac sie eksperymentowi ,bo wtedy by wyszlo ,ze.......to nie ona,a nie, ze potwierdziloby to o jej wine.W tym momencie ,gdzie jest tyle poszlak na jej korzysc ,moze zostac uwolniona z braku dowodow, a prawdziwy winny pozostanie nie ujawniony.Jednak mysle,ze kiedys sie zalamie... ma tylko 22 lata .
ja mam nadzieję że szybką ją dopadnie sprawiedliwosc...choc ponoc nie ma sprawiedliwosci na tym swiecie
ile osob zginelo w miniony weekend na drogach? znacie nazwiska?
wielu ludzi ma "trudne" dzieciństwo tzn. że nie odpowiadają za swoje czyny ??????? czyli wolno im robić wszystko ?