Pytam o tego Rossmanna przy Leclercu.
Czytam to ze zdziwieniem. Od zawsze robię tam zakupy i panie w kasach są dla mnie zawsze sympatyczne mimo, że nie znam żadnej prywatnie.
Ja również często korzystam z ofert tego sklepu i w żadnym z tych sklepów nie spotkałam się z niemiłą obsługą, a wręcz przeciwnie.
Ja miałam niemiłą sytuację właśnie w Rossmanie. Nie miałam akurat z kim zostawić dziecka i byłam z wózkiem. Chociaż z dziećmi też można robić zakupy, normalka :-) Wystałam się 15 minut czekając na to, by Pani znalazła mi tusz, który mnie interesował. Czekałam, bo Pani kasjerka doradzała coś PANI, której córka była dobrą znajomą właśnie tej kasjerki. Dziecko zniecierpliwione zaczęło już łapkami przekładać kosmetyki, nie mówiąc o tym, że wózek zajmuje trochę miejsca. Kiedy już doczekałam się na swoją kolej Pani kasjerka, niemiło rzuciła, że nie ma czasu i oddaliła się w stronę kas. Doskonale widziała, że czekam. Doskonale widziała, że już mi się córa niecierpliwi i co? Totalna olewka. Ludzie troszkę więcej zrozumienia. To już trzeba mieć znajomości wśród kasjerek, żeby któraś łaskawie coś doradziła???
Nic jej nie powiedziałaś?Powinna dostać reprymendę niezłą.
Sfrustrowane damy bez zajęcia wyżalają się na
forum... Na spacer do parku z dziećmi,a nie do drogerii z chemią.
widzę że każdy pisze tylko by się wyładować na kimś gratulacje tylko tak dalej a ludziom w sklepach będzie się naprawdę dobrze pracowało :(