OK. Głosuj na czyściciela kamienic Rafała. Ew. na sępa wyborczego Sławomira.
Co zrobił Prezydent Warszawy Lech Kaczyński z czyścicielami kamienic?
Przez kogo?
"Bodnar załączył do dokumentów postanowienie sądu, podkreślając, że od momentu jego uprawomocnienia się nie ma uprawnień do dokonywania zmian w księdze wieczystej tego lokalu, zgodnie z art. 35 ustawy o księgach wieczystych i hipotece."
Jaśniej nie potrafię. Narysować Ci?
Sławomir jest sępem,to kim jest karol?Pozwolę sobie użyć metafory,karol jest już starym kogutem bez jaj.
14:01 No to opowiem Ci historyjkę pewnego mieszkania:....w lokalu komunalnym, należącym do miasta Sopot mieszkała niezamożna kolejarska, rodzina - mająca nieznaczne (ale jednak) zaległości wobec miasta, traf chciał, że w tym samym czasie ówczesny Prezydent Sopotu Jan Kozłowski dostał POLECENIE znalezienia mieszkania dla Pana X i jego rodziny, - szefowi sopockiej policji Kozłowski tłumaczył, że nie miał wyjścia i musiał wyeksmitować rodzinę i przenieść ją do mieszkania socjalnego, bo... Panu X bardzo podobało się to przejmowane mieszkanie,- jakby tego było mało, Kozłowski udzielił nowemu "najemcy" potężnej finansowej ulgi, by ten w niedługim czasie wykupił przejęte mieszkanie na własność (za pieniądze Wiktora Kubiaka, przedstawiciela PRLowskiego wywiadu wojskowego, współodpowiedzialny za defraudacje w aferze FOZZ). Pan X był wówczas zameldowany w Gdańsku, jego żona - w Gdyni. Tymczasem dostali mieszkanie komunalne... w Sopocie. Jan Kozłowski, Prezydent Sopotu, przyznając im mieszkanie w swoim mieście, złamał prawo. Nie było takiego prawa, by gdańszczanin otrzymał lokal komunalny w Sopocie - podobnie jak nie mógłby otrzymać mieszkania komunalnego w Warszawie czy w Poznaniu. Mieszkania komunalne przeznaczone są dla tych, którzy są zameldowani w danym mieście. A jak zakończyły się losy ubogiej kolejarskiej rodziny? A kogo to obchodzi? Grunt, że od tego momentu Donald Tusk nie musiał już dłużej gnieździć się z rodziną w akademiku - bo miał już swoje mieszkanie... Fajne?? bo uczciwe, niee ???
Nie srajta się już z tymi mieszkaniami.Dał Karol dupy,musi ponieść konsekwencje.Pięknie go Mentzen podsumował.
17:11, może najpierw przeczytaj ten art 35 ustawy o księgach wieczystych i przestań się już kompromitować.
Gościu 17:41 dokładnie tusk. Ale on dziś, w/g oświadczenia majatkowego nie ma ani domu, ani samochodu. Nic:)
A postkomuna tak wysmiewała się z Kaczyńskiego, że nie ma konta bankowego.
17:11; cwaniaczku, Bodnar zrezkł się NIESKUTECZNIOE 12 LAT TEMU MIESZKANIA, A WIĘĆ JETS DALEJ W JEGO POSIADANIU. kto jak kto, ale profesor prawa O TYM WIE!
Jest taka spółdzielnia mieszkaniowa w Ostrowcu, która posiada(ła) mieszkania w najmie, tj. lokator ma prawo jedynie mieszkać na zasadzie najmu, ale też miał prawo po preferencyjnej cenie wykupić to mieszkanie, jako spółdzielcze prawo własności, później przekształcając go na pełną własność. Setki osób z tego prawa wykupu nie skorzystało, stanowiąc główną grupę zadłużonych względem spółdzielni na ponad mln. zł. Na dłużników nie było łatwej metody windykacyjnej, bo eksmisje, wszczynane po zrównaniu długo z wartością mieszkania, wymagały zapewnienia im mieszkania przez miasto. Żyli sobie tacy państwo (nie powiem, różnie w życiu bywa) na koszt pozostałych mieszkańców, ograniczając ich prawa remontowe, a nawet implikując zagrożenie praw własności członków całej spółdzielni.
Nie znam przypadku, aby w „trybie” pana Karola (tj. pomoc w wykupie, przejęcie zobowiązań i danie względnej opieki, choć perspektywicznie także uzyskanie nieskrępowanej własności) ktoś zechciał komuś pomóc godnie żyć, tj. bez zmazy „pasożyta” czy nędznika. Ale w sumie także z korzyścią dla całej społeczności spółdzielczej. Widocznie dla wielu zbyt duże byłoby to zobowiązanie.
To było mieszkanie komunalne. Wyrzucić mogłaby go gmina tylko do socjalnego lokalu ale bezdomnym by nie był. Nic mu nie groziło.
Dwóch gości zrobiło ustawkę. Jeden miał prawo za grosze wykupić lokal ale nie potrzebował tego bo własność to ryzyko a drugi miał w skarbonce drobne i chciał mieć mieszkanie za grosze bez kredytu.
Jedynie gmina została na lodzie.
Radny wystąpił przeciw gminie
Wielu komuchów w Ostrowcu wykupiło mieszkania komunalne czy lokale usługowe za grosze. Dzis tez sa tacy, którzy przyjeżdżają z odległych województw, łapia jakąs robotę, maja kogoś w magistracie, albo spóldzielni i chop! mieszkanie 60m dla jednej osoby. A setki mieszkańców miasta czekaja na takie lokale. Nie wspomne o tych, którzy wynajmują, ale nie mieszkają i blokują innym.
Tusk zrzekł się dziś 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów za reparacje wojenne od Niemiec, a ciemnogród niech dalej zajmuje się kawalerka 120tys
Polacy to naród dumny, waleczny, pełen pasji – i kompletnie bezradny wobec dobrze podrzuconego kłębka wełny. Wystarczy im rzucić temat o kawalerce, żeby rzucili się jak kot na sznurek. Będą targać, podrzucać, mielić w zębach i debatować przez tygodnie: czy zapłacił z oszczędności, czy z kredytu, czy z mamą mieszka, czy sam, a może z duchem Balcerowicza. Naród żyje aferą 28-metrową, a w tym czasie – dosłownie w drugim pokoju – wynoszą mu mleko z lodówki, a ich własny premier jeszcze dziękuje za to z uśmiechem złodziejowi.
Bo właśnie przyjechał do nas nowy kanclerz Niemiec, Friedrich Merz. Przyjechał, uścisnął dłoń Donaldowi Tuskowi i ogłosił, że temat niemieckich reparacji wojennych jest zamknięty. Amen. I nasz premier, z właściwym sobie wdziękiem i uległością, przytaknął, że on to nawet nie będzie prosił.
Nie wypada przecież, prawda? Dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach, zwłaszcza takich. O 120 tysiącach mamy bitwę na 3 dni. A o 6 bilionach 220 miliardach 609 milionach złotych to się nie rozmawia, bo nawet nie wiadomo ile to zer. Tusk zrzekł się właśnie tych pieniędzy w Waszym imieniu. To są nasze pieniądze. Za zniszczone miasta, spalone wsie, wymordowane rodziny. Ale kogo to obchodzi, skoro mamy ekscytującą dramę mieszkaniową do przeżuwania?
Naród, który przeskakuje z afery na aferkę, jak pies z ADHD na tropie patyka, nigdy nie zauważy, że jego państwo jest właśnie po cichu wystawiane na sprzedaż. Wystarczy zająć go czymś błyszczącym, prostym, podanym w formie mema. Kawalerka Nawrockiego? Oczywiście, że to ważne.
Polak, kiedy widzi kłębek wełny, rzuca wszystko. Nawet własne interesy, godność i pamięć historyczną. I tarmosi ten kłębek do upadłego, podczas gdy w drugim pokoju elita polityczna z uśmiechem zdejmuje mu z półki mleko, chleb i przyszłość jego dzieci. I to jest konkret.
W punkt" Czemuś głupi, boś biedny. Czemuś biedny, boś głupi" No i jeszcze ten Papież, amerykański, z kraju największego zła. Szymuś może dostanie audiencje, ale tęczowy już nie. Co tu za rada ojcze donaldzie ?
