Tacy ludzie znajdą się w każdym środowisku więc nie wiem co Cię tak dziwi pismenie?
Bo żeby ludzi Kościoła oskarżać o karierowiczostwo i nazwać takich zbójami i złodziejami?
Gdyby któregoś z biskupów zbójem nazwała Magdalena Środa, już zwolennicy Frondy układaliby drewno na stos na placu Zamkowym w Warszawie. Nazwałby złodziejami niektórych choćby prałatów poseł z Biłgoraja, już by parlamentarny zespół zwalczający w Polsce ateizację wystąpił do Trybunału Stanu o pozbawienie go mandatu poselskiego.
Tak papież Franciszek potrafi nazwać odpowiednio członków swojej wspólnoty,a czy wódz partii pozwoliłby sobie na taką szczerość wobec kolesi?