Ciekawe, który to z "kandydatów" próbuje tu znowu się wypromować? Pamiętacie wybory sprzed 2 lat? Był tu też wtedy taki jeden bardzo aktywny. Kolejne mydlenie oczu?
Ja proponowałabym Jarosława Górczyńskiego.
Każdy jeden kandydat,który pracuje obecnie dla"dobra" mieszkańców tj.Radny Przewodniczący,Starosta,Poseł itd. nie powinien dostać nawet jednego głosu od mieszkańców.Sama rodzina i pracownicy nie wystarczą.A wtedy trzeba im pomóc i zaproponować dotację z PUP do działalności gospodarczej w wysokości 9 tyś. zł. na przekwalifikowanie się.Nie można ich zostawiać bez pomocy.
jestem za twoim pomysłem i sam dołoże symboliczną złotówkę takiemu cudotwórcy
Nie wiem czy się ze mną zgodzicie ale ja bym dał szanse dwóm kandydatom:
Arkadiusz Bak - młodość, intelekt, obycie, nowoczesne spojrzenie i dynamiczny rozwój
Jerzy Murzyn - ogromne doświadczenie i mnóstwo sukcesów
Wygra Wilczyński.
Ktoś proponował P Mrugałę też bym była za tym bo to młody i mądry facet a tak go wykolegowali i nie dali mu szansy się wykazac.Ark. Bąk to nie wiem kto to taki natomiast J.Murzyn to za stary i niech prowadzi swoją gmine jak mu dobrze idzie.
Przecież P Kotasiak odszedł na emeryturę całkowicie zasłużoną,chyba ci się coś pomyliło..
Ze łzami w oczach,odszedł bo nie miał wyjścia
za to teraz mamy fajnego pewnie z klucza partyjnego
A ile miał lat życia jak odchodził? Przekroczył 65 lat i odszedł.
Nie zgodzimy się: http://forum.gazeta.pl/forum/w,60,128986615,129013811,Nowy_dyrektor_u_marszalka_Kolejny_dzialacz_PSL_.html
jesteś bardzo naiwny, albo z PSL-u.
kto postawił porcelane na nogi?Inga K.?chyba ci się coś pomyliło,porcelana nie stała tak źle a była okazja wsadzić kogoś swojego to zadziałał były szef porcelany a obecnie działający w starostwie,tam gdzie swój człowiek to zawsze można liczyć na pomoc gdyby w starostwie noga się podwineła,i byłyby zmiany na stanowiskach,dzisiaj ja tobie pomogę a jutro ty mi i kółko się zamyka,zawsze jakiś zastępca prezesa d/s jakichś tam się przyda,a czy on potrzebny czy nie to już inna bajka,przykładów w o-cu jest wiele,ze stołka na stołek i zabawa trwa dalej
jednak porcelana była wtedy na skraju "być albo nie być", a wiem na pewno, że nie było żadnych takich zawodowych układów na linii pani K. - pan K. Chyba nawet wręcz przeciwnie